Reklama

Obajtek się nie patyczkuje. Orlen wypowiada umowy stacjom manipulującym cenami paliw

03/03/2022 10:40

Błyskawiczna i stanowcza reakcja Polskiego Koncernu Naftowego Orlen po czwartkowych doniesieniach, że w niektórych miejscach za litr benzyny czy oleju napędowego trzeba było płacić nawet 10 zł. Szybko zareagował prezes spółki Daniel Obajtek, zapowiadając rozwiązanie umów ze stacjami sprzedającym paliwa Orlenu, które sztucznie zawyżyły ceny do niebotycznych poziomów - i to w trybie pilnym.

W czwartek na wielu polskich stacjach ustawiały się kolejki. Trzeba przyjąć, iż prawdopodobnie w związku z obawami o dalsze poczynania Rosji, rozlanie się agresji na inne kraje oraz brak dostaw do punktów tankowania.

Oliwy do ognia dolał lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który na Twitterze zamieścił zdjęcie ze stacji, gdzie benzyna i diesel miały kosztować po 9,99 zł za litr. Napisał między innymi, że kolejka w tym miejscu miała sięgać 1,5 km, a obsługa stacji miała informować, że dostaw paliwa nie będzie przez co najmniej 10 dni. Zakończył pytaniami: Mamy zapasy? Czego?".

Haniebny przykład dezinformacji. Pan Kołodziejczak próbując wywołać panikę związaną z wojną na Ukrainie, posługuje się przykładem stacji, która kupuje paliwo w hurcie między innymi od Orlenu i sprzedaje z ok. 100-procentową marżą - zareagowała Joanna Zakrzewska, rzeczniczka prasowa Orlenu.

 

Haniebny przykład dezinformacji. Pan Kołodziejczak próbując wywołać panikę związaną z wojną na Ukrainie, posługuje się przykładem stacji, która kupuje paliwo w hurcie między innymi od Orlenu i sprzedaje z ok. 100% marżą! pic.twitter.com/yGNd2qGgmq

— Joanna Zakrzewska (@RzecznikORLEN) February 24, 2022

 

W piątek, 25 lutego, biuro prasowe PKN Orlen wydało oświadczenie.

Wczoraj sprzedaż paliw na stacjach Orlen wzrosła skokowo nawet o 40 procent, dlatego apelujemy o nieuleganie panice. Dostawy na stacje są realizowane i paliwa nie zabraknie. Dzisiaj odnotowujemy już mniejszy już mniejszy ruch na stacjach, jednak aby usprawnić ich pracę, czasowo sprzedajemy paliwo wyłącznie do baków samochodów. Jednocześnie podkreślamy, że dysponujemy odpowiednimi zapasami, zapewniającymi ciągłość dostaw i możliwość obsłużenia wszystkich klientów - czytamy w komunikacie.

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapowiedział, że natychmiastowo zostaną rozwiązane umowy z dziewięcioma stacjami sztucznie zawyżającymi ceny.

W drodze są wypowiedzenia dla właściciela ośmiu stacji kupujących nasze paliwa i jednej stacji korzystającej z naszego logo. Będziemy weryfikować wszystkie sygnały dotyczące manipulacji cenami i bezwzględnie je zwalczać - zakomunikował w piątek za pośrednictwem Twittera.

 

Rozwiązujemy natychmiastowo umowy z 9 stacjami sztucznie zawyżającymi ceny. W drodze są wypowiedzenia dla właściciela 8 stacji kupujących nasze paliwa i 1 stacji korzystającej z naszego logo. Będziemy weryfikować wszystkie sygnały dot.manipulacji cenami i bezwzględnie je zwalczać

— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 25, 2022

 

Dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Jesteśmy bezpieczni, bo na przestrzeni ostatnich sześciu lat realizowaliśmy działania zmierzające do dywersyfikacji dostaw surowca. Jeszcze w 2013 roku rafineria w Płocku przerabiała 98 proc. rosyjskiej ropy. Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa - powiedział Daniel Obajtek.

Orlen zapewnia, że obserwuje sytuację na Ukrainie i jest przygotowany na różne scenariusze. Koncern stwierdza, że w Polsce zarówno zapasy ropy, jak i produkcja paliw w Grupie Orlen są na poziomie wystarczającym dla pokrycia bieżącego zapotrzebowania. Zabezpieczone są również dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie. Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi. Realizowana jest także hurtowa sprzedaż paliw.

Również Grupa Lotos zapewniła, że nie ma powodów, żeby kupować paliwa na zapas.

Na dezinformację dotyczącą szybujących cen uwagę zwrócił Karol Manys, rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Paliwa nie zabraknie - podkreślił na Twitterze.

 

Uwaga na dezinformację na temat rzekomo szybujących cen i problemów z dostępnością paliw. Dostawy są w pełni zabezpieczone a ceny stabilne. Paliwa nie zabraknie! #fakenews-y i sianie paniki to element rosyjskiej wojny informacyjnej pic.twitter.com/H4D8n0obTf

— Karol Manys (@rzecznikMAP) February 24, 2022

 

Obecnie, faktycznie, kolejki - przynajmniej na białostockich stacjach - są mniejsze w porównaniu choćby z wczorajszym wieczorem.

(Piotr Walczak / Foto: PKN Orlen)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do