
Zarówno prezes jak i fundator Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na wszelkich możliwych nośnikach w internecie informowali, że sędziowie Sądu Okręgowego w Białymstoku zajmą się sprawą Adama Andruszkiewicza, a w zasadzie jego przestępstwami. Ale już słabiej im poszło z przekazaniem na tych wszystkich nośnikach takiej informacji, że przegrali w Prokuraturze i w Sądzie. Bo żadnych przestępstw nie było. Nie znalazła ich ani Prokuratura, ani Sąd.
To historia dobrze znana, pod wpisem na facebookowym profilu podawany jest numer konta do wpłat na działalność Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Znaczna część tych spraw, na które zbierane są środki, tak naprawdę kosztuje 0 złotych. Bo dokładnie tyle kosztuje złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w dowolnej prokuraturze.
Takie zawiadomienie jakiś czas temu Ośrodek złożył w sprawie rzekomego popełnienia przestępstwa przez Adama Andruszkiewicza, które prokuratura umorzyła w czerwcu tego roku. Ośrodek informował, że obecny wiceminister w Kancelarii Premiera miał wznosić okrzyki: "Nie chcemy żadnych imigrantów" przy jednoczesnym wznoszeniu okrzyków "Czołem wielkiej Polsce", co Ośrodek uznał za nawoływanie do nienawiści wobec określonej grupy ludności. Mimo, że ta grupa ludności nie została wymieniona podczas wznoszenia tych okrzyków.
„We wtorek sprawą po raz pierwszy zajmą się sędziowie Sądu Okręgowego w Białymstoku, co daje nadzieję na rzetelne jej potraktowanie, bo w tym sądzie zostało jeszcze kilku sędziów niezależnych, których pisowcom nie udało się do tej pory złamać. Sędzią, który będzie się nią zajmował jest Szczęsny Szymański, który dał się poznać jako osoba potrafiącą podejmować decyzje wbrew oczekiwaniom władzy – miejmy nadzieję, że w tej zmusi prokuraturę do działania w celu wyjaśnienia przestępstw popełnionych przez Andruszkiewicza” – pisał Ośrodek na swoim profilu na Facebooku.
Sędzia jednak nie znalazł powodów, aby konieczne było prowadzenie postępowania w sprawie, o którą oskarżał Adama Andruszkiewicza Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Podzielił w tej sprawie zdanie Prokuratury, która wcześniej uznała, że nie ma czym się zajmować. Dlatego sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa wobec Adama Andruszkiewicza.
I faktycznie nie było czym się zajmować. Nasza redakcja była bowiem na miejscu, kiedy miały się dziać te rzekome przestępstwa w wykonaniu Adama Andruszkiewicza. Zrelacjonowaliśmy też je zdjęciowo, co widać na zamieszczonym poniżej linku: https://www.facebook.com/media/set/?vanity=dziendobrybialystok&set=a.442783609196568. Całe zgromadzenie sprowadziło się faktycznie do okrzyków „Czołem Wielkiej Polsce”, a także „Bóg, Honor i Ojczyzna" i „Precz z komuną”, a chwilę później do modlitwy różańcowej zaprosił obecny na miejscu ksiądz. Wszystko działo się nieopodal siedziby dawnego Teatru TrzyRzecze, w którym działał obecny prezes i fundator Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Na miejscu była też obecna dość licznie Policja, która odgrodziła protestujących od zgromadzonych pod budynkiem dawnego teatru. Ale nie musiała interweniować, ponieważ cały protest przebiegł spokojnie. I bez problemu właśnie taki opis zdarzenia można znaleźć na łamach praktycznie wszystkich lokalnych mediów.
Mimo to, zdaniem pełnomocniczki fundatora OMZRiK Rafała Gawła mecenas Magdaleny Spisak, Adam Andruszkiewicz wzywał uczestników zgromadzenia do wypędzenia Żydów z Polski, co w rzeczywistości nie miało miejsca i czego też najwyraźniej nie dopatrzyła się ani Prokuratura badająca tę sprawę, ani sąd, który badał zażalenie na decyzję tej prokuratury. Gdyby takie zdarzenia miały miejsce, zostałyby utrwalone przez choćby którąkolwiek z redakcji będących na miejscu. A były w zasadzie wszystkie.
Pełnomocniczce nie udało się też przekonać Sądu, że skandowane hasła nawoływały do nienawiści wobec określonej grupy ludności. Co raczej i tak było dość karkołomnym zamiarem, aby dowieść przed Sądem, że „Czołem wielkiej Polsce", albo „Bóg, Honor i Ojczyzna" miałyby tę nienawiść wyrażać do kogokolwiek. Z tym, że nie takie „fikołki” przed organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości, w wykonaniu akurat duetu Rafał Gaweł – fundator OMZRiK oraz Konrad Dulkowski – prezes tejże organizacji, Białystok raczył oglądać. A jeszcze bardziej czytać w internecie.
Między innymi w kwietniu 2018 roku, ten sam Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych pisał między innymi: „Były szef skrajnie prawicowej Młodzieży Wszechpolskiej, którego po aferze z kilometrówkami pozbyło się nawet Kukiz '15 – ogłosił światu, że będzie kandydował na stanowisko prezydenta Białegostoku. Przypomnijmy: Adam Andruszkiewicz to osoba związana ze skrajną prawicą i faszystami z ONR. Nie kryje się ze swoimi rasistowskimi i islamofobicznymi przekonaniami”. Sęk w tym, że Adam Andruszkiewicz nigdy nie ogłosił kandydowania na prezydenta Białegostoku, a nawet nie wyraził chęci czegoś takiego i w żadnym momencie nie był związany z ONR, ani z faszystami.
To tylko niewielki przykład manipulacji, jakiej pełno jest na facebookowym profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Ale być może dlatego nie ma co się dziwić, że fundator tej organizacji sam jest przestępcą skazanym prawomocnie na 2 lata więzienia, przed którym uciekł do Norwegii. Dowiedziono mu oszustwa i wyłudzenia, a kolejne postępowania o między innymi fałszowanie dokumentów jeszcze się toczą w Prokuraturze. Prezes tej organizacji też może nie być czysty jak łza, bo on ma z kolei postawione zarzuty prokuratorskie dotyczące oszustw i podrabiania dokumentów.
Niezależnie od wszystkiego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych jeszcze nie zdążył poinformować swoich darczyńców, którzy wpłacali pieniądze na postawienie Adama Andruszkiewicza przed sądem za przestępstwa, że nie stanie on przed sądem i nie będzie odpowiadał za przestępstwa, ponieważ takich nie było. Nie znalazła jej, ani Prokuratura, ani Sąd.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie