Niedawno w Białymstoku pojawili się oszuści. Przychodzą do mieszkań i podają się za pracowników spółdzielni mieszkaniowych, monterów, a nawet listonoszy. Najpierw robią oględziny mieszkania, potem próbują kradzieży.
Co najmniej kilka osób padło ofiarami oszustów – złodziei. Na razie nie wiadomo czy są grupą zorganizowaną, czy są to przypadki od siebie niezależne. Schemat postępowania jest zawsze taki sam. Pukają lub dzwonią do mieszkania i usiłują dostać się do środka pod pretekstem sprawdzenia stanu technicznego wodomierzy, instalacji gazowej lub telewizji kablowej. Za każdym razem proszą o wpuszczenie do środka i po wejściu robią szybki ogląd.
- W porę się połapałam, bo pan miał sprawdzić kablówkę, a nie miał przy sobie żadnych narzędzi. Przyszedł tylko z jakąś karteczką i długopisem. Trochę się znam na współczesnej technologii i wiem, że z takimi karteczkami już dziś nikt nie chodzi. Nie wpuściłam go do środka. Więcej się nikt już nie pojawił z tej niby kablówki – powiedziała nam Anna Krysiewicz.
- Mojej mamie ukradli złoty łańcuszek. Może strata nieduża, ale to była pamiątka, bo mama dostała go ode mnie na 50 – lecie małżeństwa. Nie zgłaszaliśmy na policję. Ale chcę przestrzec wszystkie osoby, żeby nie wpuszczały nikogo, kto się nie wylegitymuje. Ten facet co był, ponoć przedstawiał się jako pracownik wodociągów. Starsza kobieta, to nie pomyślała, że pracownik wodociągów nie ma co szukać w bloku – mówi z kolei Jolanta Kazimierczak.
Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że oszuści próbują się podawać również za listonoszy. Wchodzą do mieszkania pod pretekstem doręczenia awizo. Awizo oczywiście nigdy się nie znajduje. Należy pamiętać w tej sytuacji, że awizo się zostawia tylko wtedy, kiedy nie ma w domu adresata lub osoby, która mogłaby odebrać korespondencję w jego imieniu.
Apelujemy do wszystkich aby nie wpuszczali do domu obcych osób, jeśli nie chcą stać się ofiarami kradzieży. Polecamy również prosić o legitymacje służbowe lub dokument potwierdzający, że osoba która puka do mieszkania na pewno jest pracownikiem technicznym, wodociągów lub spółdzielni mieszkaniowej. W innych przypadkach nie należy nikogo zapraszać do środka lub od razu warto powiadomić policję.
Komentarze opinie