Panie prezydencie, proszę dać szansę Białemustokowi i złożyć wnioski do KPO

Szczecin, Poznań, ale także Suwałki, a nawet Sokółka, złożyły wnioski do Krajowego Planu Odbudowy na znacznie wyższe kwoty niż Białystok. Radni PiS uważają, że wniosek na około 8,5 mln złotych, żeby wyremontować dwa budynki, to skandal i nie służy odbudowie lokalnej gospodarki po epidemii koronawirusa.

Stąd też pojawił się apel, aby prezydent Białegostoku złożył jeszcze jakieś wnioski na różnego rodzaju inwestycje, których Białystok potrzebuje. A potrzebuje na pewno, ponieważ nawet prezydent Tadeusz Truskolaski wielokrotnie skarżył się, że brakuje pieniędzy na inwestycje. Tym bardziej więc trudno zrozumieć, dlaczego złożone zostały projekty na przebudowę dwóch budynków mieszkalnych za łączną kwotę około 8,5 mln złotych, skoro można było złożyć ich więcej i na inne jeszcze inwestycje potrzebne mieszkańcom.

- To jest skandalicznie mała kwota biorąc pod uwagę, że w ramach środków z Krajowego Planu Odbudowy, jako Polska, otrzymamy blisko 58 miliardów euro. Dwa projekty na kwotę 8,5 mln złotych są naprawdę niewielkie, biorąc pod uwagę wsparcie, jakie będzie zaoferowane dla naszego miasta w ramach tego instrumentu finansowego, który będzie służył odbudowie polskiej, także naszej białostockiej gospodarki po pandemii – powiedział szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski.

W przeliczeniu na mieszkańca wynosi to ledwie 28 złotych i jest to 150 razy mniej niż zawnioskowało województwo podlaskie. Bo trzeba wiedzieć, że władze województwa wnioskowały o około 5 miliardów złotych na różne inwestycje z Krajowego Planu Odbudowy. Suwałki złożyły projekty na 250 milionów złotych, Łomża na 40 milionów, nawet Sokółka na 15 milionów, a stolica województwa wnioskowała w tej sytuacji o wiele mniejsze środki.

- Z tym się zgodzić nie możemy jako radni Prawa i Sprawiedliwości. Stanowczo i zdecydowanie apelujemy do pana prezydenta, żeby złożył kolejne wnioski. Po to, żebyśmy mieli jak największe wsparcie z tego instrumentu finansowego – podkreślał radny Dębowski.

- Kiedy zwracamy się do pana prezydenta w drodze interpelacji, to bardzo często słyszymy, że nie ma na to pieniędzy, na tamto nie ma pieniędzy. Zwracałem się z interpelacją, aby opracować mapę potencjału solarnego, która wskazywałaby miejsca na panele fotowoltaiczne. Nie tylko w placówkach miejskich, instytucjach, ale w budynkach mieszkańców. Coś takiego zrealizowano w Poznaniu. Usłyszałem w odpowiedzi, że nie ma na to pieniędzy. A tu jak najbardziej można zaczerpnąć środki, czy też rozwiązania tak zwane smart city – mówi radny Paweł Myszkowski. – To jest tak samo, jak w tym kawale, kiedy człowiek żalił się Panu Bogu, że nigdy nie wygrał na loterii, a w odpowiedzi usłyszał: „Daj mi szansę, wyślij los”. Tak, że panie prezydencie, proszę dać szansę Białemustokowi i złożyć wnioski – dodał.

- W ramach Krajowego Planu Odbudowy zaplanowane są jeszcze nabory w trybie otwartym konkursowym, co oznacza, że jest jeszcze możliwość ubiegania się o pozyskanie środków. Proponujemy aby te środki pozyskać na rozbudowę ścieżek pieszo-rowerowych, dopasowanie szkół do realizacji zadań edukacyjnych, podniesienie jakości usług w zakresie ochrony zdrowia, wzrost kompleksowości i ciągłości opieki zdrowotnej, wyposażenie w lepszy i nowocześniejszy sprzęt. O tym się nie mówi, bo teraz nacisk jest na wychodzenie z pandemii, ale po pandemii będziemy mieć wzrost chorób nowotworowych – przekazała radna Katarzyna Ancipiuk.

Takie i inne wnioski do Krajowego Planu Odbudowy można jeszcze cały czas zgłaszać. Dlatego radni PiS chcą, aby prezydent Truskolaski nie marnował czasu i środków, tylko skorzystał z możliwości, które są można powiedzieć, na wyciągnięcie ręki. Przekazali również, że jeśli prezydent Białegostoku nie ma ludzi kompetentnych w urzędzie, albo ma ich za mało, to radni PiS oferują pomoc w tym zakresie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)