Warsztaty, wystawy, garażowe wyprzedaże, a wkrótce także koncerty. Od trzech lat przy ulicy Raginisa 5 w Białymstoku działa Pracownia R5 - miejsce kreatywnej energii. To bardzo ciekawa inicjatywa, zapełniająca pustkę na kulturalnej mapie tej części miasta. Początki były ciężkie, ale z zapadłej działki udało im się stworzyć punkt tętniący życiem. Warto zapisać sobie ten adres.
Nie jest to ani artykuł sponsorowany, ani mający na celu ukrytą promocję. Bo pasja, zawzięcie i mnóstwo pracy, które założyciele R5 włożyli, by mieszkańcy miasta zaczęli tu przychodzić i chcieli wracać, zasługuje na uznanie. Pojechaliśmy zobaczyć, cóż to takiego ta Pracownia, o której dowiedzieliśmy się z zaproszeń na kilka organizowanych w niej wydarzeń.
Znajduje się za zakładem produkującym nagrobki. Za wysokim, drewnianym płotem spory kawałek trawnika i budynek, w którym od końca lat 20. XX wieku znajdował się zakład garncarski. Pracownia ceramiczna istniała dokładnie od 1928 roku. Od dekady obiekt niszczał, odbywały się tu libacje typów, którzy doprowadzali teren do coraz większej ruiny. Zabierali stamtąd wszystko, co można było sprzedać za parę groszy na skupie złomu.
I w końcu trafiło tu rodzeństwo Józefowiczów - Małgorzata i Wojciech. Choć z początku miejsce na pierwszy rzut oka odstraszało, to gdy zobaczyli je od strony ulicy Raginisa, w głowach zaświtał im dość śmiały plan: zróbmy tu coś fajnego, w końcu to około 800 metrów kwadratowych powierzchni do wykorzystania, w tym 150-metrowy budynek. Znaleźli właściciela, działkę wydzierżawili i... rozpoczęło się wielkie sprzątanie z remontem. Miało to trwać kilka miesięcy, może nawet tygodni, tymczasem dość mocno przeciągnęło się w czasie. Dwa lata zajęło uporządkowanie tego miejsca tak, by można było zaprosić tu ludzi, przygotować przy tym zaplecze sanitarne, ułożyć na nowo elektrykę, posadzki. Właśnie mija trzeci rok od chwili, gdy swoje stopy postawili w R5 Józefowiczowie. Wszystko odbyło się bez unijnych dotacji czy pomocy samorządu.
Choć remont był konieczny, to chodziło o to, by jak najmniej ingerować w zastane miejsce. Po to, żeby zachowało swój niepowtarzalny klimat.
Teraz dzieje się tu dużo, a będzie jeszcze więcej, bo energii twórcom Pracowni nie brakuje.
- Z racji, że moja siostra skończyła akademię sztuk pięknych, poszła w kierunku tworzenia w Pracowni galerii. Ta działa prężnie od roku, zorganizowanych zostało już kilkanaście wystaw. Z kolei ja bardziej czułem klimat stworzenia alternatywy dla domu kultury, miejsca gdzie można byłoby organizować na przykład warsztaty ceramiczne, a rodzice spędzaliby czas ze swoimi pociechami, dziadkowie z wnukami, a młodzi ludzie realizowaliby własne i korzystali z proponowanych warsztatów - opowiada Wojciech Józefowicz. - W tej sferze działam razem z moją partnerką Kasią Gilgenast, która jest wsparciem i realizatorką wielu inicjatyw. Zależy nam, by zachować tutejszą tradycję zakładu garncarskiego, ale poszliśmy w nowoczesną stronę dziedziny, jaką jest ceramika i współczesny design. Pokazujemy, jak łączyć tradycyjne metody wyrabiania siwaków, czyli glinianych naczyń, w nowoczesnym stylu. Demonstrujemy choćby, w jaki sposób ze zwykłej doniczki zrobić oryginalną lampę.
Plany na najbliższy czas to organizowanie kameralnych koncertów. Animatorzy z R5 są otwarci na współpracę z osobami, które chcą działać, tworzyć, mają ciekawe talenty, pasje a brakuje im przestrzeni, gdzie mogą się spełniać i prezentować swoje umiejętności. Ponadto podkreślają, że są otwarci na pomysły białostoczan, nawet te nieco szalone.
- W sierpniu gościć będziemy niezależny teatr z Elbląga „Rajstopy”, który zaprezentuje performance pt. „Wąłtłek” - zapowiada Wojciech. - Chcemy również regularnie zapraszać teatry, które mogłyby działać w naszej przestrzeni. Obecnie realizujemy WC, czyli wieczory ceramiczne, które odbywają się w środy od 18 do 21. Zajęcia te skierowane są dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Najbliższe wydarzenia to np. 16 - 19 sierpnia "Powrót do korzeni". Tutaj zapraszani są rodzice, babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie z dziećmi na wspólną przygodę i mini wakacje. Zaplanowano m.in. naukę budowania szałasu, rozpoznawania tropów zwierząt, zajęcia z ceramiką, majsterkowanie, gry i zabawy terenowe czy indiańskie tańce. Jest to czas na bycie w naturze i relacji z dzieckiem i samym sobą poza powszechnymi telefonami i komputerami.
Natomiast od 25 do 28 sierpnia na chętnych czeka projekt "Ślady". "Ma być on przestrzenią na dialog kobiet w różnym wieku. Kobiet, które czują, że utkwiły w bezruchu, dla tych, co chcą zwolnić, przyspieszyć, dla tych, co kreatywnie, inaczej, tak samo... dla tych, co potrzebują głębokiego spotkania samej ze sobą, jak i tych, które chcą doświadczyć twórczej, materialnej formy wyrazu."
Od września zaplanowano w czwartki zajęcia "Sztuka Kontaktu", czyli laboratoria ruchowe. Oprócz tańca na uczestników czeka dawka solidnej wiedzy dotyczącej fizyki ruchu, punktu kontaktu, miękkości, lekkości, grawitacji, siły odśrodkowej, flow, partnerowania, pracy na strukturze - szkielecie, mięśniach i powięzi oraz wiele innych. Jest to propozycja zarówno dla osób tańczących, jak i poszukujących nowych form wyrazu i ekspresji dla siebie.
Do tej pory odbyły się już trzy wyprzedaże garażowe, gdzie bez żadnych opłat można było pozbyć się zalegających w szafach, piwnicach czy na strychach niepotrzebnych rzeczy, które innym okazywały się niezwykle użyteczne. Wydarzenie planowane jest cyklicznie, raz w miesiącu.
Pytamy naszego rozmówcę, czy R5 przynosi już jakieś zyski, z których właściciele mogą się utrzymywać.
- Jeśli coś robisz z pasją, poświęcasz takim zajęciom większość swojego czasu i masę energii, prowadzisz warsztat, dajesz materiał, przekazujesz wiedzę, to jest to związane z odpłatnością za zajęcia. Realizujemy warsztaty i pokazy bezpłatne, jak i komercyjne wydarzenia, np. imprezy urodzinowe czy płatne warsztaty, by udostępniać to miejsce dla osób o różnym statusie - odpowiada. - Wymyśliliśmy również cykl wydarzeń pod hasłem "kultura za dychę", chcemy przez to pokazać, że ta symboliczna opłata pozwoli nam choć częściowo pokryć koszty eksploatacji za realizowane warsztaty, wydarzenia i umożliwi dalsze funkcjonowanie. Zapraszamy do współpracy również osoby, sponsorów, którzy chcieliby przyczynić się do rozwoju Pracowni R5 oraz tych, co mogą własną pracą wspomóc nas w funkcjonowaniu tego miejsca. Zapraszamy do śledzenia naszego Facebooka pod nazwą Pracownia R5 - miejsce kreatywnej energii, gdzie udostępniamy aktualne wydarzenia.
Komentarze opinie