Kiedyś nie mogło być dwóch papieży naraz, teraz już są. Widocznie tym tropem poszli nasi radni wraz z urzędnikami, bo w Białymstoku, tak się składa, jest ulica, która ma dwie nazwy jednocześnie.
Białystok to miasto cudów ekonomii. Okazuje się, że nie tylko. Bo na osiedlu Starosielce jest ulica, która ma dwie nazwy jednocześnie. Mało tego, obydwie funkcjonują, ludzie mają wpisane je do dowodów osobistych i wszystko gra. Poza jednym wyjątkiem. Kiedy wzywane jest pogotowie ratunkowe lub inne służby ratownicze nie wiadomo jak trafić. Na razie jakoś nic złego jeszcze się nie stało, ale niekiedy nawet minuta może kosztować ludzkie życie.
Jak udało nam się ustalić, ulica o dwóch nazwach istnieje, ponieważ należy do dwóch gmin jednocześnie. Chociaż to wcale jeszcze nie powód, żeby się nie porozumieć w takiej sprawie. Już wystąpiliśmy z pytaniem do władz Białegostoku o to, w jaki sposób doszło do tego, że ulica Wietnamska i Graniczna to w gruncie rzeczy ta sama ulica i ma dwie nazwy? Polecamy również radnym miejskim zająć się uregulowaniem tematu. Z tego, co już udało nam się ustalić, taka sytuacja nie jest zgodna z prawem.
- Dzwoniłem do urzędu miasta Białystok, do urzędu miasta Choroszcz, do Ministerstwa Cyfryzacji i Ministerstwa Transportu w Warszawie. Chyba wprowadziłem taki zamęt, że gubią się już. Ale Warszawa odesłała do głównego urzędu geodezji twierdząc, że i tak powiedzą mi, że nie ma takiego przepisu na wyrażenie zgody na dwie nazwy ulic do jednej drogi – powiedział nam Wojciech, którego rodzice mieszkają przy ulicy o dwóch nazwach.
My poczekamy na to, co odpowie nam Urząd Miasta w Białymstoku. Wiadomo, że potrzebna jest także informacja z gminy Choroszcz. Tam na razie osoba odpowiedzialna za geodezję przebywa na urlopie. Pozostaje mieć nadzieję, że przez ten czas nie dojdzie do żadnej tragedii, bo karetka nie trafi pod właściwy adres. I, że osoby odpowiedzialne za nazwanie jednej ulicy dwoma nazwami nie wzorowali się na Papieżach, a jeśli nawet, to naprawią błąd.
Komentarze opinie