
Nie ma dnia, by policja nie informowała nas o kolejnych próbach naciągnięcia, głównie starszych, mieszkańców naszego regionu na oddanie oszczędności swojego życia. Najczęściej na wnuczka bądź policjanta. W ostatnim czasie takie działania się nasiliły. Przestrzegamy przed oszustami, którzy chcą okradać ludzi, stosując co prawda prymitywne sztuczki, ale ukierunkowane na osoby słabsze i starsze, które już mogą nie potrafić przetwarzać informacji w taki sposób jak młodzi.
W środę, 26 stycznia, policja w Zambrowie otrzymała trzy zgłoszenia usiłowania oszustwa. W dwóch przypadkach dzwoniący przedstawił się jako policjant i informował o zagrożonych pieniądzach w banku. Natomiast w trzecim przypadku kobieta poinformowała rozmówcę, że jego syn spowodował wypadek drogowy i potrzebuje 100 tysięcy złotych. Na szczęście nie doszło do przekazania pieniędzy.
Nie są to odosobnione przypadki. Bo oto w Suwałkach mundurowi również odnotowali podobne próby oszustwa - tutaj dwie. W Grajewie nie było inaczej.
Z kolei w Kolnie do seniorek dzwonili nieznani im mężczyźni. Dzwoniący w pierwszym przypadku przedstawił się jako policjant z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, natomiast drugi jako policjant z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łomży. Rozmówcy informowali, że zostały znalezione podrobione dowody osobiste, należące do kobiet, i w związku z tym może dojść do włamania na ich konta bankowe. Jeden z dzwoniących nadmienił, że jest już prowadzone postępowanie przez prokuratora w tej sprawie. Obie seniorki nie dały się oszukać i na szczęście nie doszło do przekazania pieniędzy.
W powiecie kolneńskim zresztą policja ma do czynienia z jakąś kulminacją. Bo we wtorek okazało się, że do ludzi dzwoniła osoba podająca się za policjanta z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku informując, że ktoś posługujący się podrobionymi dowodami osobistymi może dokonać kradzieży pieniędzy z kont. Następnie rozmówca prosił potwierdzenie całej sytuacji u dyżurnego policjanta pod numerem 997 lub 112, wskazując, by wybrać jeden z tych numerów nie rozłączając się. Informował również, że prowadzone jest śledztwo w sprawie nieuczciwych pracowników banku, wypytując o oszczędności zgromadzone na kontach.
A w Bielsku Podlaskim do seniora zadzwonił mężczyzna. Dzwoniący podał się za wnuczka. Rozmówca poinformował, że spowodował wypadek drogowy i potrzebuje 20 tysięcy złotych. Na szczęście nie doszło do przekazania pieniędzy.
Ostrzegamy: żadna instytucja państwowa dzwoniąc nie prosi o podanie danych wrażliwych, takich jak loginy i hasła do bankowości internetowej. Dziś już nawet banki czy instytucje pożyczkowe wymagają nawet tylko ostatnich dwóch cyfr numeru PESEL lub daty urodzenia. W razie wątpliwości zalecamy rozłącznie się i zadzwonienie pod numer infolinii danego podmiotu lub do odpowiednich służb, w celu weryfikacji.
(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie