Reklama

Platforma jak komuniści. Najpierw stworzyli problem, żeby bohatersko spróbować go pokonać

17/07/2024 15:41

Przedsiębiorcy wyraźnie prosili nie tylko o promocję turystyki w województwie podlaskim, ale przede wszystkim prosili o zwolnienie ich z podatków, składek ZUS-owskich i domagali się rekompensaty. Dostali tylko jedno, które w przypadku braku powodzenia, niczego w sytuacji podlaskich przedsiębiorców z branży turystycznej nie zmieni.

Politycy Platformy Obywatelskiej zjechali się do Białowieży, żeby stanąć razem do zdjęcia z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem. Bo konkretów było tam w rzeczywistości niewiele, ale wpisów w mediach społecznościowych, już po tych wspólnych zdjęciach, zadecydowanie dużo więcej.

Dziś z Białowieży popłynęła świetna wiadomość –  rząd przeznaczy ponad 1 mln w ramach programu promocji turystyki w woj. podlaskim o czym mówiliśmy na wspólnej konferencji prasowej z min. @SlawomirNitras, @brzozowskij oraz @lukaszprokorym” – to wpis posła Krzysztofa Truskolaskiego.

To kolejne z rozwiązań wypracowanych z przedsiębiorcami podczas rozmów, które prowadziliśmy podczas konsultacji w @PodlaskiUW. Bardzo dziękuję @SPORT_GOV_PL i ministrom @SlawomirNitras i @piotr_borys za dotychczasową pracę” – taki post z kolei widać na profilu Jacka Brzozowskiego, wojewody podlaskiego.

Chodzi o tak zwaną promocję województwa podlaskiego, która ma zachęcić turystów do odwiedzania naszego regionu. Miały się pojawić reklamy w telewizjach, a także na portalach internetowych, które będą zachęcać do odwiedzenia Podlasia. I się pojawiły. To ma przynieść dochody przedsiębiorcom z branży turystycznej działających w naszym regionie. Z tym, że środki z tej promocji trafiły już głównie do publicznej telewizji, więc sytuacja się na pewno nie poprawi. Oglądalność, w tym śniadaniówek, szoruje po dnie, więc mało to będzie ma szansę zobaczyć te reklamy.

Jeśli chodzi o portale internetowe, to zdecydowana większość tych z niemieckim kapitałem, albo tych uwielbianych przez polityków Platformy Obywatelskiej, od bardzo dawna niesie tam przekaz kompletnie w drugą stronę. Czytelnicy są straszeni jeżdżącymi jak piraci wojskowymi, zabijającymi żubry na dodatek, a dzieci w przekazach medialnych mają się bać żołnierzy z bronią pojawiających się w sklepach i pod sklepami. Taki przekaz jest utrzymywany od bardzo dawna. Kilka artykułów czy reklam o odmiennej treści raczej w tej sytuacji może słabo przebić się do świadomości stałych czytelników. Ludzie nadal mogą się bać przyjeżdżać na Podlasie.

- Jest patriotycznym obowiązkiem wszystkich nas, mieszkańców innych regionów Polski, wesprzeć podlaską branżę turystyczną – mówił Sławomir Nitras, co brzmiało niczym prośbą błagalna o odczarowanie Podlasia.

Z tym, że problem z odwołującymi rezerwacje turystami i niechęcią do rezerwacji przez nowych turystów, wyniknął przede wszystkim z bałaganu, jaki zaprowadzili sami politycy Platformy Obywatelskiej z Donaldem Tuskiem na czele. Bo kiedy po raz pierwszy pojawiła się zapowiedź wprowadzenia strefy buforowej, to tego samego dnia na stronach rządowych pojawił się projekt rozporządzenia, który określał strefę buforową na 5 km. I to właśnie wtedy turyści zaczęli masowo wycofywać rezerwacje. Ostatecznie wprowadzone rozporządzenie o mniejszej strefie buforowej, nie zmieniło już prawie niczego w tym względzie.

To dlatego przedsiębiorcy prosili przede wszystkim o zwolnienie ich z podatków, składek ZUS-owskich i domagali się rekompensaty, a dopiero na końcu o promocję turystyki w województwie podlaskim. Jednak na nic innego ponad promocję turystyczną nie mają co liczyć. Przynajmniej nie było o tym mowy na konferencji w Białowieży, gdzie z uśmiechami stali politycy ogłaszając teoretycznie dobre nowiny.

Nie ma żadnego planu „B” na wypadek, jeśli plan „A”, czyli promocja turystyczna województwa podlaskiego, nie przyniesie efektu. Bo może nie przynieść z uwagi na to, o czym pisaliśmy powyżej. Ponad milion złotych trafi wówczas do mediów, a nie do przedsiębiorców, którzy mogliby z tych środków choć w części zrekompensować straty, które by nie nastąpiły, gdyby nie bałagan z wprowadzeniem strefy buforowej.

Ten wariant tak zwanej pomocy od władz był już kiedyś testowany. Komuniści w czasach PRL wyspecjalizowali się w bohaterskim pokonywaniu problemów, które bez nich w ogóle by nie powstały. W ratowaniu podlaskich przedsiębiorców z branży turystycznej, sytuacja jest analogiczna.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: podlaskie.eu)

Aktualizacja: 21/07/2024 03:15
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do