
Dopiero po czterech dniach od obfitych opadów śniegu Tadeusz Truskolaski zabrał głos w sprawie sytuacji w mieście. W minioną środę rano poinformował na twitterze, że stan dróg jest niezadowalający, a kilka godzin później przekazał, że zamierza nałożyć kary finansowe na firmy odpowiedzialne za zimowe oczyszczanie miasta.
Śnieg spadł w sobotę i leżał tak praktycznie niesprzątany przez kilka dni. Owszem, jeździły pługi i piaskarki, ale było ich zdecydowanie za mało, aby były w stanie oczyścić choćby główne arterie. Sytuacji nie poprawiał silny mróz, który z ubitego na jezdniach śniegu, sprawił że kierowcy poruszali się niemal jak po lodowisku. I dziwne było to, że przez kilka dni o tragicznej sytuacji drogowej w całym Białymstoku milczał Tadeusz Truskolaski, jego zastępcy i urzędnicy.
- Od rana inspektorzy Departamentu Gospodarki Komunalnej patrolują ulice i oceniają jakość odśnieżania. Z monitoringu GPS wynika, że liczba pojazdów biorących udział w akcji jest mniejsza niż zawarta w umowach (w akcji powinien brać udział cały dostępny sprzęt: 36 pługo-posypywarek, 18 pługów i 24 ciągniki). Wykonawcy tłumaczą się licznymi awariami sprzętu. Wyjaśniamy to. Jednocześnie trwa kontrola bazy wykonawców – sprawdzamy stan techniczny pojazdów pozostających w bazie, zapasy soli drogowej i piasku oraz liczby kierowców biorących udział w akcji – przekazała wczoraj po południu Agnieszka Błachowska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Po nocnych opadach śniegu, stan ulic jest niezadawalający pomimo 46 pługopiaskarek w akcji Inspektorzy miejscy robią stosowną dokumentację i skierujemy wnioski o ukaranie firmy odpowiedzialnej za odśnieżanie ulic W godzinnach popołudniowych poinformuję o wysokości nałożonych kar.
— Tadeusz Truskolaski (@TTruskolaski) January 20, 2021
Po raz pierwszy głos prezydent zabrał po czterech dniach od śnieżycy. W środę rano poinformował na twitterze, że stan dróg w mieście jest niezadowalający. Z tym, że stan ten jako niezadowalający określił dopiero po nie tak dużych opadach śniegu z minionego wtorku na środę. Choć kierowcy alarmowali jeszcze w sobotę i niedzielę, że jest tragicznie, a nie tylko niezadowalająco. Ale przynajmniej dobre i tyle, że prezydent w ogóle znalazł czas na zajmowanie się sprawami mieszkańców. Kilka godzin od pierwszego tweeta zamieścił jeszcze jeden wpis na swoim prywatnym profilu w mediach społecznościowych.
„Wysokość kar, które zostały naliczone za niedociągnięcia i błędy popełnione przez Wykonawców podczas prowadzenia akcji odśnieżania miasta w dniach 19 i 20 stycznia br. wynosi 131 400 zł. Kary dotyczą braku wymaganej w umowach ilości sprzętu i złej jakości wykonanych usług” – napisał Tadeusz Truskolaski.
I ani słowa o karach za dni 16, 17 i 18 stycznia, kiedy było najgorzej. Inna sprawa, że firmy odśnieżające mogą się wymigać od nałożonych kar. I wiele na to wskazuje, że takie próby będą podjęte. Bo już pojawiły się tłumaczenia, że część sprzętu nie wyjechała na ulice miasta z powodu awarii. Urzędnicy dopiero teraz podjęli kontrolę, czy faktycznie firmy odpowiedzialne za zimowe oczyszczanie miasta mają odpowiednią ilość tego sprzętu oraz czy posiadają wystarczające zapasy soli i piachu.
- Po kontroli przygotujemy i przekażemy wykonawcom protokoły. Na ustosunkowanie się do naszych uwag będą mieć dobę. Wyjaśnienia wykonawców zostaną przeanalizowane i ewentualnie będą naliczone kary za niewłaściwą realizację umów. Kary mogą wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych, ale ile ich będzie i za co – na takie dane jest za wcześnie – dodała urzędniczka z białostockiego magistratu.
Zdjęcia, które można zobaczyć w naszej fotogalerii zostały wykonane w środę późnym wieczorem, choć można powiedzieć, że w zasadzie nocą, bo krótko przed godziną 22.00 i widać też na nich, że w niektórych miejscach stan dróg wciąż jest daleki od zadawalającego. Otwartą zaś pozostaje kwestia odpowiedzialności za większą liczbę kolizji i wypadków, które wydarzyły się w ostatnich dniach w Białymstoku, bardzo często z powodu nieodśnieżonych lub źle odśnieżonych dróg.
- W budżecie Miasta została zabezpieczona kwota maksymalnie 12 mln 50 tys. zł na zimowe oczyszczanie Białegostoku w sezonie 2020/2021. Ostateczna cena zostanie obliczona na podstawie liczby akcji czynnych i innych działań, wyszczególnionych w umowach a uzależnionych od panujących warunków pogodowych, po zakończeniu sezonu – wyjaśniła Agnieszka Błachowska.
Warto też zwrócić uwagę, w jakim stanie są chodniki i ciągi piesze. Powiedzieć o tym stanie, że jest niezadowalający, to w zasadzie nic nie powiedzieć. Wystarczy spojrzeć do naszej fotogalerii na zdjęcia choćby Rynku Kościuszki, który jest pokryty śniegiem i wygląda na kompletnie nieodśnieżony od kilku dni. Nie inaczej też jest na chodnikach nieco dalej od ścisłego centrum miasta.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie