Po nowym roku więcej zapłacimy za wizytę między innymi u dentysty, mechanika samochodowego oraz fryzjera. Przedstawiciele tych zawodów będą musieli wydać nam paragon fiskalny. Ale wcześniej będą musieli kupić sobie kasę do jego wydania. Za nią zapłacą klienci.
Drobni przedsiębiorcy nie mają lekko w naszym kraju. Obciążenia fiskalne uniemożliwiają praktycznie konkurencję z dużymi sieciami i firmami. Nie mam szans na ulgi podatkowe, tak jak to się dzieje w specjalnych strefach ekonomicznych, ani inne udogodnienia, z jakich korzystać mogą większe podmioty, które zazwyczaj swoje dochody lokują z dala od granic Polski. Trudno zrozumieć, dlaczego rządzący sami podcinają gałąź na której siedzą i co rusz decydują się na utrudnianie mniejszym przedsiębiorcom prowadzenia działalności gospodarczej.
Kasa fiskalna może nie jest jakimś specjalnym utrudnieniem, ale mimo wszystko jej zakup jest kolejnym obciążeniem dla przedsiębiorcy. Czy wpływy do państwowej z tego tytułu sprzedaży usług zwiększą się? Możliwe, chociaż nie w każdym przypadku. Część przedsiębiorców ma już zainstalowane kasy fiskalne, ale jak się nam przyznają, nie wszystko jest rejestrowane.
- Normalnie na jakiś czas wyłącza się taką kasę, wystarczy na kilka godzin w tygodniu. Ja tego nie robię, ale wiem, że inne fryzjerki, które mają mniejsze zakłady, nie pokazują rzeczywistych dochodów, ani nie płacą należnych podatków. Co nie zmienia faktu, że tu nie chodzi o oszustwo jako takie, tylko o to, że ich nie stać. Już dzisiaj ZUS za dużo kosztuje, tak samo te wszystkie inne opłaty – powiedziała nam fryzjerka Anna (nazwisko do wiad. red.)
Nieco inaczej może być z branżą mechaniczną. Dziś mechanicy pojazdowi w sporej części działają w szarej strefie. Różne badania szacują, że może to być nawet od 30 do 40% wszystkich osób zajmujących się naprawą pojazdów. Jednak w tym zawodzie obowiązek zainstalowania kasy fiskalnej może doprowadzić do zamknięcia w ogóle części działających obecnie zakładów mechanicznych. Szczególnie może to dotyczyć tych zakładów, w których klientów jest niewielu, a sam przedsiębiorca nie działa na pełnych obrotach.
- Będę musiał zamknąć swoje usługi. Na co dzień pracuję gdzie indziej, a motoryzacja to moja pasja. Lubię się tym bawić, mam założoną działalność i dorabiam sobie. Ale jak mam wydawać na kasę, a potem pilnować jeszcze dokładnie wszystkich rozliczeń, to już nie dam rady. Żona, która mnie do tej pory rozliczała, też nie będzie się bawić w takie coś. Postanowiłem już, że 8 stycznia składam dokumenty o wyrejestrowaniu swojej działalności – powiedział nam Pan Artur.
Kasy fiskalne będą musiały pojawić się jeszcze u dentystów, kosmetyczek, wszystkich prawników (oprócz notariuszy), wulkanizatorów, lekarzy prowadzących gabinety prywatne, doradców podatkowych, sprzedawców perfum czy firm świadczących usługi cateringowe. Ten obowiązek spowoduje, że taniej na pewno nie będzie. Ci drobni przedsiębiorcy będą musieli zrekompensować sobie zakup urządzenia. Należy się spodziewać kolejnych podwyżek usług po nowym roku. Nowe rozporządzenie podpisane przez ministra finansów wchodzi w życie 1 stycznia 2015 roku. To oznacza, że zostało już niewiele czasu na kupienie kasy fiskalnej przez przedsiębiorców, którzy jeszcze tego nie zrobili.
Na zamontowanie kas fiskalnych wszyscy mają czas do 1 marca 2015 roku. Jeśli po tym terminie kontrola stwierdzi prowadzenie działalności gospodarczej i w tym samym czasie brak kasy fiskalnej, posypią się srogie kary.
Komentarze opinie