Reklama

Po śnieżycy trzeba posprzątać miasto. Nie będzie to łatwe zadanie

17/01/2021 15:37

Białystok, jak też i prawie całe województwo podlaskie, znalazło się pod śniegiem. Nawet pod dużą warstwą śniegu. Ulice, włącznie z tymi w centrum Białegostoku były całe białe, a w niektórych miejscach zalegały wręcz zaspy. Po ustaniu obfitych opadów śniegu trzeba posprzątać, aby dało się po nim poruszać. Ile to czasu zajmie?

Praktycznie przez całą sobotę padał gęsty śnieg. Z uwagi na mocno ujemne wskaźniki temperatury, śnieg był raczej lekki, ale spadło go naprawdę dużo, bo nawet około 15 cm. Choć w niektórych miejscach, gdzie wiał silniejszy wiatr, porobiły się zaspy, nawet półmetrowe i większe. Jazda po ulicach była ogromnym wyzwaniem, ale i przejście ciągami pieszymi do łatwych nie należało. Przez całą praktycznie sobotę mieszkańcy musieli radzić sobie ze wszystkim sami.

Urząd Miejski w Białymstoku przez całą sobotę nie wydał żadnego komunikatu, aby poinformować mieszkańców, kiedy i jak będzie podejmowana walka ze śniegiem. Kierowcy mocno narzekali zwłaszcza na warunki drogowe, bo w niektórych miejscach kompletnie nie dało się jechać. Tak było między innymi na Trasie Generalskiej, która była bardziej lodowiskiem niż arterią drogową. Dużym problemem był również wjazd do Białegostoku od strony Supraśla, także od strony Warszawy, bo tam też było potwornie ślisko. Identycznie też ślizgawica panowała niemal na całej długości ulicy Ciołkowskiego. I nie tylko tam.

- Teraz widać jak beznadziejnym pomysłem było budowanie tych tak zwanych wewnętrznych obwodnic, gdzie pchają się tiry. Wszystko poblokowane, bo te wielkie potwory ślizgają się i nie mogą wjechać pod górę. Przez to ubijają śnieg na lód, a dodatkowo przez nich trzeba stać. Dobrze, jak można jeszcze gdzieś skręcić w osiedle i wyjechać gdziekolwiek, ale jak ktoś się wtrynił między te tiry to musi stać w taką pogodę. Ja stałem prawie godzinę, bo nie było jak wyjechać – napisał do naszej redakcji Tomasz.

- Pytam, gdzie są piaskarki, czy pługopiaskarki. Przez cały Boży dzień nie widziałam ani jednej. Żarty ktoś sobie robi? Przecież płacimy za odśnieżanie ciężkie pieniądze. Choć trochę powinni zwalać tego śniegu, żeby jakoś dało się jechać. Na Ciołkowskiego jest lodowisko a nie szosa. Ja rozumiem, że pada, że wszystkiego się nie odśnieży, ale to co się dzieje to gruba przesada. Choć trochę ten śnieg powinien być sprzątany. I co? Zima znów zaskoczyła drogowców w styczniu – pożaliła się nam Karolina.

Właśnie dziwne jest to, że w taką pogodę i w takich warunkach urzędnicy z białostockiego magistratu nie wydali żadnego komunikatu, ani informacji o tym, co się dzieje i jak będzie wyglądało, czy też jak wygląda zimowe oczyszczanie miasta. Bo kiedy jednym zimowe warunki przypadły do gustu i cieszyli się, że przyszła w końcu prawdziwa zima, inni narzekali na to co się dzieje na drogach i że nic nie wiadomo. Tym bardziej, że padający śnieg przy mocno ujemnej temperaturze, rozjeżdżany oponami samochodowymi, zmieniał się w lód błyskawicznie.

Jeden z internautów w końcu na twitterze zaczepił prezydenta Białegostoku z pytaniem o odśnieżanie. Bo kiedy prezydent zajęty był tweetowaniem o bieżącej sytuacji politycznej, na ulicach miasta, było bardzo niebezpiecznie.

Panie prezydencie @TTruskolaski, to podejście służb odśnieżania do tematu jest słabe. Czekanie z pługami aż przestanie padać nie broni się zupełnie w sytuacji na białostockich drogach. Ubity śnieg nie roztopi się od soli przy -10%...” – napisał internauta MathiasPL.

Miałam wyjechać do centrum, ale już się nie da” – skomentowała pod jego wpisem internautka Margot.

Pługi jeżdżą i odśnieżają w akcji bierze udział obecnie 38 pojazdów. Proszę o ocenę firm 3 godz po ustaniu opadów” – odpisał na twitterze internautom prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Bo w Białymstoku faktycznie jest tak, że firmy odpowiedzialne za zimowe oczyszczanie miasta pełną parą zaczynają pracować dopiero po ustaniu opadów. Ale biorąc pod uwagę zwłaszcza temperatury i ubity do lodu śnieg na ulicach, te trzy godziny raczej mogą nie wystarczyć. Tym bardziej, że w niedzielę nadal ma się utrzymywać temperatura mocno na minusie. Jedyna dobra informacja jest taka, że w niedzielę i poniedziałek ma już nie padać. Ale jeśli do poniedziałku ulice i chodniki nie będą posprzątane jak należy, będzie gorzej, bo we wtorek szykują się kolejne opady śniegu.

Na poprawę warunków można będzie liczyć dopiero od środy, choć synoptycy twierdzą, że w środę może jeszcze trochę popadać w ciągu dnia. Ale przynajmniej ma się ocieplać, więc jest szansa, że kiedy w dzień będzie nieco na plusie, zacznie się topić zamarznięty teraz śnieg i lód. Jedno jest pewne na tę chwilę, Białystok, podobnie jak i inne miasta trzeba posprzątać po śnieżycy w miarę możliwości jak najszybciej. Bo zima zimą, piękne krajobrazy pięknymi krajobrazami, ale bezpieczeństwo jest mimo wszystko ważniejsze.

Dobrze byłoby również poprawić komunikację z mieszkańcami w takich sytuacjach, aby wiedzieli chociażby gdzie pracują pługi, albo które drogi czy ulice są nieprzejezdne. Przecież Białystok ma swoje centrum zarządzania kryzysowego. Ale najwyraźniej albo zasypał to centrum śnieg, albo stoi gdzieś w korku do tej pory.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BL)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do