Reklama

Polacy na Białorusi uwięzieni zostali dlatego, że są Polakami

07/09/2021 10:39

Przedstawiciele Wspólnoty Polskiej, Polacy z Białorusi, a także Białorusini z mniejszości białoruskiej w Polsce, tylko pamięcią oraz dobrym słowem mogą obecnie wyrazić solidarność z uwięzionymi Polakami na Białorusi. Tam bowiem na dłuższy pobyt w areszcie zostali skazani Andrzej Poczobut i Andżelika Borys. W Białymstoku w minioną środę stanęła wystawa przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki przypominająca o Polakach uwięzionych tylko za to, że są Polakami.

Niewielka, ale dobrze widoczna instalacja pod pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku, stanęła w jednym celu. Ma przypominać, że w białoruskich więzieniach przetrzymywani są Polacy. Między innymi liderka Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, a także dziennikarz Andrzej Poczobut – jak mówiła Maria Tiszkowska, działaczka Związku Polaków na Białorusi, której udało się przyjechać do Polski, zamknięci są za kratami tylko dlatego, że są Polakami, że mają własne przekonania, choć nigdy nikomu nic złego nie zrobili.

- Dowiedzieliśmy się, że ich areszt przedłużono na 3 miesiące. Ale za co oni znajdują się w tym więzieniu? Za to, że Polacy. Za to, że zawsze byli Polakami, zostali Polakami. Ze swego własnego doświadczenia wiem, jak jest tam w tym więzieniu. Od 25 marca przez 2 miesiące cała nasza grupa była aresztowana. Ja i moja koleżanka Irena Biernacka w dniu 25 maja, zostaliśmy wywiezieni tu, do Polski przez władze Białorusi. Teraz nie mamy powrotu do domu. Wiemy jakie nieludzkie warunki są w tym więzieniu, jak człowiek jest tam traktowany – mówiła podczas otwarcia wystawy Maria Tiszkowska, działaczka Związku Polaków na Białorusi.

Podkreślała, że zarówno Andrzej Poczobut, jak i Andżelika Borys, zawsze służyli pomocą i nie tylko Polakom mieszkającym na Białorusi, ale także Białorusinom. Prosiła także, aby zastanowić się wspólnie, jak można pomóc uwięzionym. Zaapelowała, aby jak najwięcej mówić i pisać o tym, co się dzieje teraz na Białorusi. I dodała też, że aresztowanym grozi nawet do 15 lat więzienia za nic. Stąd potrzeba zaangażowania w naszą i waszą wolność.

- To jest ważne, aby o sytuacji więźniów i w ogóle osób aresztowanych na Białorusi mówić. Bo nam sytuacje i informacje umykają. Żyjemy w społeczeństwie, w którym jest ważny news, na ten moment. A cały czas, od 5 miesięcy, trwa walka tych, którzy siedzą i walczą o innych, którzy też są na wolności w formie takiej, że tam siedzą i walczą o godność. Nasza powinność, to mówić o tych wydarzeniach – powiedziała Anna Kietlińska, prezes Podlaskiego Oddziału Wspólnoty Polskiej.

Wystawa jest skromna, ale w tej akcji nie o rozmach chodzi. Przede wszystkim ważna jest pamięć i świadomość tego, że na Białorusi cierpią ludzie. Tylko dlatego, że chcą myśleć i zachowywać się jak ludzie wolni. Zarówno Związek Polaków na Białorusi, jak i Wspólnota Polska, będą co miesiąc przypominać i informować różnymi akcjami o tym, co ma miejsce tuż za naszą wschodnią granicą. Właśnie po to, aby nie zapominać o ludziach, którzy tam zostali i każdego dnia doświadczają ogromu represji z rąk prawdziwego reżimu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do