Reklama

Potrzeba jeszcze wiele wysiłku aby Białystok dogonił resztę

16/10/2015 10:42


Dwa duże miasta na ścianie wschodniej, do których często porównuje się także Białystok, poszły zdecydowanie szybciej i efektywniej do przodu niżeli stolica Podlasia. Zarówno Lublin jak i Rzeszów rozwijają się dwukrotnie szybciej od naszego miasta. Wszystko dokładnie jest opisane w raporcie PwC.

Białystok plasuje się prawie najniżej w przyroście PKB spośród wszystkich miast wojewódzkich objętych badaniem. Ocenie podlegały miasta metropolitalne, czyli te, w pobliżu których znajdują się jeszcze mniejsze miejscowości, wśród których stolica regionu wiedzie prym i nadaje kierunek rozwoju. W 12 miastach objętych badaniem mieszka 7,5 miliona osób, czyli 19 proc. całej ludności kraju, wytwarzając 34 proc. całkowitego PKB w Polsce. Ale już w 12 obszarach metropolitalnych powstałych wokół tych miast, mieszka 15,7 miliona osób, czyli 41 proc. całej ludności, wytwarzając aż 54 proc. całkowitego PKB naszego kraju.

Dotarliśmy do pełnego raportu o stanie naszego miasta. Nie wygląda on źle, czy dramatycznie. Niemniej pozostawia wiele do życzenia względem innych ośrodków metropolitalnych. Zwłaszcza gdy porównamy się do innych metropolii położonych w Polsce Wschodniej. Obecnie, najszybciej rozwijającym się miastem w Polsce jest Rzeszów. Tam tempo wzrostu zanotowano na poziomie aż 58%. Rzeszów prześcignął takie miasta jak Wrocław, Poznań, a nawet Warszawę. Podobnie dzieje się w Lublinie, który zanotował tempo wzrostu na poziomie 41%. Szybciej od Lublina rozwija się tylko wspomniany Rzeszów oraz Wrocław. Białystok znalazł się daleko w tyle ze swoimi 29% wzrostu. Gorzej od nas radzi sobie tylko Bydgoszcz i Szczecin oraz Katowice. O ile w przypadku Katowic może to być stały efekt szczególnie trudnych procesów restrukturyzacyjnych na Śląsku, o tyle wynik Szczecina może oznaczać kłopoty rozwojowe samego miasta, nie wykorzystującego wciąż atutów położenia geograficznego – czytamy w raporcie.

Białystok wciąż pozostaje miastem wojewódzkim z najwyższym wskaźnikiem bezrobocia. Co prawda spadło ono z 13,3% do 11,9%, ale wciąż jest niepokojące. W innych miastach wojewódzkich spadki bezrobocia były o wiele większe. Na pewno dobrze wypadamy pod względem sytuacji demograficznej. Niemniej autorzy raportu podkreślają, że dodatni przyrost populacji był spowodowany głównie z rozszerzeniem granicy miasta. Podobnie zresztą działo się w Rzeszowie. Główny Urząd Statystyczny jest jednak w swych prognozach bezlitosny. Do 2035 roku będzie nas ubywało głównie z powodów gospodarczych, ale i chęci dalszej migracji. Do tego problemu należy już dziś zacząć się solidnie przygotowywać, ponieważ będzie to jeden z istotnych czynników warunkujących dalszy rozwój naszego miasta i całego obszaru metropolitalnego. I nie można tu prowadzić polityki doraźnej.

Białystok ma szansę stać się dynamicznym centrum rozwoju Polski północnowschodniej. Wymaga to jednak nadal wysiłku. Szczególnie ważne jest radykalne zwiększenie atrakcyjności inwestycyjnej miasta i poprawa wizerunku. Podobnie jak ocenialiśmy poprzednio, hasło „Wschodzący Białystok” dobrze oddaje istniejące szanse rozwojowe miasta, wciąż jednak trzeba podjąć wiele działań aby w pełni je wykorzystać” – czytamy w raporcie.

Całkiem niedawno pisaliśmy, że promocja miasta leży na łopatkach i jak nie było żadnego planu, ani strategii na ustalenie jakiegoś wizerunku, tak nie ma do dziś. Wydaliśmy ogromne miliony złotych na promocję poprzez sport, wydarzenia modowe, trochę kulturalnych. Aktualnie Białystok promuje się uczelniami. Niemniej akcja przebiega dość niemrawo, mimo całkiem niezłego wydawałoby się pomysłu jako takiego. Efektów tych wszystkich działań zwyczajnie nie ma. Nikt nie ustalił strategii. Wciąż Białystok kojarzy się kompletnie z niczym.

O atrakcyjności inwestycyjnej można by pisać w nieskończoność. Ale chyba najbardziej znamiennym jest fakt, że wszelkie tereny, które można by było wykorzystać pod przemysł, znikają pod budynkami bloków mieszkalnych i kolejnych dyskontów. Od kilku lat można odnieść wrażenie, że cokolwiek ma szanse powodzenia w Białymstoku, to deweloperka, ale i też nie dla każdego. Gołym okiem widać, że są lepsi i gorsi w tym mieście, zaś plany zagospodarowania przestrzennego wciąż tworzone są w mało przejrzysty sposób, który na dodatek wielu przedsiębiorców pozbawia możliwości pomnażania dochodów.

Na tle innych miast Polski wskaźniki rozwoju 7 kapitałów przedstawiają dla Białegostoku wiele wyzwań. Należy inwestować w wizerunek miasta i jego atrakcyjność inwestycyjną, luki istnieją również w infrastrukturze. Jakość kapitału ludzkiego, o bardzo dobrych charakterystykach demograficznych, jest obniżona przez niższą średnią wykształcenia w porównaniu do innych badanych miast oraz relatywnie niską aktywność społeczną mierzoną aktywnością organizacji pozarządowych. Miasto często pomijane dotychczas przez inwestorów, ma potencjał aby zmienić swój wizerunek, pod warunkiem podjęcia odpowiednich działań. Białystok posiada ważne i mocne strony: wysoki wskaźnik jakości życia to rezultat nie tylko dobrego stanu środowiska, ale również wysokiego poczucia bezpieczeństwa w mieście” – opisują specjaliści w raporcie.

I trudno się dziwić takiej ocenie, kiedy organizacje pozarządowe często są traktowane jak zło konieczne, które tylko wyciąga ręce po pieniądze. Mimo pozorowanych kroków w kierunku ułożenia współpracy, nadal są „my’ i „oni”, brak jest partnerstwa i wspólnego planowania w obszarach, w których ta wzajemna relacja byłaby dobra dla wszystkich. W kontekście stanu naszego środowiska, zwłaszcza w ostatnich latach, to dobre postrzeganie zaczyna się zmieniać na niekorzyść. Jak pod czarodziejską różdżką znikają ogromne hektary drzew, ponieważ wciąż ważniejsza jest infrastruktura drogowa. Jest ona potrzebna, bez wątpienia, ale powinna być planowana i budowana w taki sposób, aby inwestycja przebiegała z jak najmniejszą ingerencją w środowisko i samych mieszkańców. Praktyka władz Białegostoku w tym zakresie coraz bardziej pozostawia wiele do życzenia.

Priorytetem władz obecnych jak i przyszłych powinna być troska o lepszą dostępność komunikacyjną z naszym miastem. Nie można tego mylić z komfortem poruszania się po samym mieście. Mowa w raporcie jest o tym, że zarówno sam Białystok, jak i miasteczka w pobliżu Białegostoku są słabo skomunikowane z resztą Polski. Stąd tak ważny był dla nas port lotniczy, którego nie będzie, rozwój kolei, który nie wiadomo czy nastąpi i najbardziej potrzebna arteria S-19, która wzbudza tak wiele zainteresowania, zwłaszcza w tym roku. Rzeszów, Lublin, Wrocław, Poznań – te miasta i wiele innych skupiły się głównie na budowie dróg dojazdowych do siebie. Mniej nakładów poszło na drogi wewnątrz. Białystok poszedł dokładnie w odwrotnym kierunku, dlatego między innymi, wlecze się na końcu w zestawieniach podsumowujących atrakcyjność gospodarczą i inwestycyjną.

Dodamy również, że nie bez znaczenia pozostaje udział społeczności miasta w podejmowaniu decyzji, w zarządzaniu i planowaniu. Mimo, że władze coraz chętniej wychodzą z inicjatywami do białostoczan, zachęcają do udziału w życiu miasta, z drugiej strony mamy sytuację, że stają plecami do obywateli i często nie liczą się z ich zdaniem w sprawach kluczowych. Mamy możliwość współdecydowania, ale w sprawach mniej istotnych, bardziej wizerunkowych. Natomiast tam, gdzie rzeczywiście jest potrzebny dialog, zazwyczaj go nie ma.

Pełny raport opisujący Białystok na tle innych miast metropolitalnych znajduje się na tej stronie internetowej oraz tutaj. Niebawem postaramy się odnieść bardziej szczegółowo do poszczególnych zagadnień w nim poruszonych.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do