Czasem by uratować życie młodego człowieka przed zgubnym wpływem używek wystarczy go dobrze poinformować o skutkach pochopnych eksperymentów.
Białostocki "Etap" - ośrodek profilaktyki i terapii dla młodzieży i dorosłych” rusza z projektem, który niczego nie narzuca, ale uświadamia nastolatków do czego prowadzi uzależnienie.
„Fred goes net” to program tzw. wczesnej interwencji, skierowanym głównie do osób z grupy wiekowej 14-21 lat. Jest bardzo popularną metodą pomocy młodzieży narażonej na kontakt z środkami psychoaktywnymi. Od wielu lat praktykuje się ją na zachodzie Europy.
W Białymstoku projekt realizuje placówka podlegającą Stowarzyszeniu Pomocy Rodzinie „Droga”. Zajęcia prowadzone będą w formie warsztatów z wykorzystaniem metod dialogu motywującego. Ich celem jest zachęcenie uczestników do ograniczenia bądź całkowitej rezygnacji z używek.
Podczas spotkań młodzi ludzie poznają zarówno fazy uzależnienia jak i aspekty prawne stosowania niedozwolonych substancji. Uczestnicy w żadnym wypadku nie są do niczego zmuszani, ponieważ sami muszą podjąć decyzję co do swojej przyszłości.
W roku ubiegłym w „Fred goes net” ukończyła z wynikiem pozytywnym 9-osobowa grupa. Trzech uczestników zadeklarowało również podjęcie terapii indywidualnej.
Akcja jest realizowana przy współpracy ze szkołami, policją, sądami rodzinnymi i innymi placówkami służby zdrowia. To właśnie te instytucje mogą skierować do ośrodka Etap młodych ludzi, przyłapanych na nadużywaniu alkoholu czy narkotyków .
W ostatnich latach lawinowo rośnie liczba nastolatków zagrożonych uzależnieniem. Idea realizowana w Białymstoku przez Stowarzyszenia „Droga” może uratować przyszłość wielu młodych ludzi. Eksperci alarmują jednak, że w obliczu rosnącego problemu takich inicjatyw wciąż jest za mało.
To prawda, kazdy ma swój rozum, ale taki projekt jest bardzo potrzebny
Nikt nikogo do niczego nie zmusi, i tak sami nikt nikogo nie przekona. Każdy ma swój rozum.
Lepiej wcześniej niż później :)