Reklama

Powstanie super policja drogowa

22/12/2015 18:14


To nie żart. Jeśli Inspekcja Transportu Drogowego zostanie zlikwidowana, jej pracownicy przejdą do służby w policji i tym samym dosyć mocno wzmocnią drogówkę. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi wiceministra MSWiA Jarosława Zielińskiego.

Policja mogłaby liczyć na budżet zlikwidowanej instytucji. W jej szeregi wstąpiło by też ponad 700 inspektorów z całego kraju. Zieliński w mediach oznajmił, że mamy zbyt dużo służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na drogach. Do jego zapewnienia najlepiej przygotowani są funkcjonariusze policji. Z kolei inspektorzy nie wchodzą w skład służb mundurowych, a włączenie ich w struktury policyjne poprawiłoby ich skuteczność działania. Przede wszystkim zyskaliby większe niż teraz uprawnienia.

Taka zmiana wywoła z pewnością sporo następstw, przede wszystkim natury organizacyjnej. Komendy policji musiałyby bowiem odpowiednio wcześniej przygotować nowym funkcjonariuszom choćby miejsca do pracy. Nie wiadomo, czy obecne siedziby delegatur Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego stałyby się komisariatami policji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na razie milczy w sprawie szczegółów projektu ustawy, której wprowadzenie zapowiedział wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

- Informujemy, że aktualnie w MSWiA trwają prace nad założeniami do projektu ustawy. W projekcie będą uregulowane kwestie, o które Pan pyta. Po tym etapie będziemy szeroko informowali o wszystkich szczegółach, które Pana interesują - czytamy w odpowiedzi rzecznika prasowego resortu. A pytaliśmy przede wszystkim o daty, konkretne powody decyzji, przyszłość obecnego sprzętu i urządzeń, będących na wyposażeniu Inspekcji.

Najwyższa Izba Kontroli już w 2014 roku rekomendowała włączenie ITD do policji. NIK wskazała, że niedostateczne zasoby kadrowe Inspekcji Transportu Drogowego oraz problemy ze statusem pracowników sprawiają, że inspektorzy w ograniczony sposób pełnią służbę w dni wolne od pracy oraz w porze nocnej. Wiedzą o tym dobrze kierowcy ciężarówek, którzy z różnych przyczyn chcą uniknąć kontroli. Ustalono, że blisko 40 proc. sprawców wykrytych przez Inspekcję przypadków niestosowania się do ograniczeń prędkości nie zostaje za to ukaranych, a tym samym kierujący nie dostają też punktów karnych i unikają innych konsekwencji, takich jak np. zatrzymanie prawa jazdy. W tym przypadku głównym powodem jest jednak nie najlepsze prawo, bo właściciele pojazdów odmawiają wskazania kierującego pojazdem. Tym samym piraci drogowi unikają najpoważniejszych konsekwencji swoich czynów.

Kontrole wykazały, że takie podmioty jak policja i Główny Inspektorat transportu Drogowego realizują zadania zbliżone do siebie. To powoduje rozproszenie środków finansowych, a tym samym ich nieskuteczne i nieefektywne wykorzystywanie.

Najwyższa Izba Kontroli zaproponowała włączenie ITD do policji. Jej zdaniem zmiana ta będzie miała pozytywny wpływ na skuteczność i efektywność prowadzonych działań, pozwoli skoncentrować siły i środki, lepiej zaplanować podejmowane przedsięwzięcia oraz wyeliminować dublowanie się zadań. Przyczyni się to do efektywniejszego wydatkowania pieniędzy z budżetu państwa, pozwoli na przypisanie odpowiedzialności za efekty realizowanych działań, wydatnie - etatowo i sprzętowo - wzmocni policyjny pion ruchu drogowego. Ostatecznie, włączenie ITD do policji doprowadzi do powstania jednolitej, działającej przez całą dobę siedem dni w tygodniu formacji, kompleksowo zajmującej się problematyką bezpieczeństwa ruchu drogowego.

A zająć się nią trzeba, bo polskie drogi wciąż należą do jednych z najbardziej niebezpiecznych w Unii Europejskiej. Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie pod względem liczby ofiar śmiertelnych w przeliczeniu na milion mieszkańców. Z danych za 2013 rok wynika, że było ich 87. Gorzej wypada tylko Rumunia (92 ofiary śmiertelne na milion mieszkańców w wypadkach drogowych). Dla porównania, w Wielkiej Brytanii liczba ta wynosi 29.

(Piotr Walczak / Foto: podlaska.policja.gov.pl)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do