Reklama

Praca w szarej strefie nie popłaca

03/04/2015 08:09


Na pracę na czarno pracownicy decydują się najczęściej, aby uniknąć podatków lub dorobić na studiach albo emeryturze. Szara strefa dotyczy zwykle rolniczych prac sezonowych, ale także remontów i napraw oraz zabiegów kosmetycznych.

W 2013 r. polska szara strefa stanowiła równowartość 23,8% PKB. To stosunkowo dużo. W Unii Europejskiej największy wskaźnik zanotowano jednak w Bułgarii (31,2%) oraz Rumunii i Chorwacji (po 28,4%). Najmniejszy – w Szwajcarii (7,1%), Austrii (7,5%) i Luksemburgu (8%).

Problem dotyczy zarówno wysoko, jak i nisko wykwalifikowanych pracowników – pracują oni na czarno i tak się składa, że w takim przypadku popełniają oni przestępstwa karnoskarbowe.

Obecnie zwiększona liczba kontroli pomaga stopniowo eliminować szarą strefę, jednak w Polsce nadal jest zbyt mało inspekcji, a kary za nielegalną pracę są zbyt niskie na tle innych państw – mówi serwisowi infoWire.pl Krzysztof Inglot z Work Service.

Przykładem są Niemcy. Pracodawcy za nielegalne zatrudnianie grozi grzywna do 500 tys. euro. Zapłaci też sam pracownik – nawet do 15 tys. euro. Jeśli nie ma pieniędzy, sąd może zamienić mu grzywnę na więzienie.

Należy pamiętać, że brak umowy podpisanej z pracodawcą jest niebezpieczny. Bez odpowiedniej dokumentacji nie skorzystamy z opieki zdrowotnej czy odszkodowania. Nie mamy też pewności, że otrzymamy zapłatę za pracę.

Jeśli chcemy założyć własną firmę, warto skorzystać z dotacji unijnych lub programów pomocowych w urzędach pracy. Fachowiec z pewnością nie będzie narzekał na brak zleceń i poradzi sobie z prowadzeniem dobrze prosperującego biznesu. W Polsce barierą do prowadzenia biznesu są szybko zmieniające się przepisy prawne. Ale także obciążenia ZUS i mało przyjemne kontakty z urzędem skarbowym.

(Źródło: infowire.pl/ oprac. M. Siewak/ Foto: DDB/K.)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do