Reklama

Prezydenci za pieniądze białostoczan zwiedzili prawie pół świata. Nadal nie wiadomo co mają z tego mieszkańcy

25/01/2023 15:42

Ponad ćwierć miliona złotych kosztowały podróże prezydenta Tadeusza Truskolaskiego i jego zastępców i to tylko w tej kadencji. Jeździli na koszt podatników po Polsce i poza granicę kraju. Mimo obszernych wyjaśnień w sprawie tych wyjazdów, zabrakło najważniejszego – jaką korzyść z tych wyjazdów oraz spotkań mają mieszkańcy Białegostoku.

Od początku bieżącej kadencji prezydenta i jego zastępców odbyli oni 2097 krajowych delegacji służbowych i wyjeżdżali 137 razy w podróże zagraniczne. Wszystko na koszt podatnika z Białegostoku. Wiemy to z odpowiedzi na interpelacje radnego Macieja Biernackiego, który wystosował ich łącznie pięć. Pytał o podróże i wyjazdy zarówno Tadeusza Truskolaskiego, jak i jego wszystkich zastępców. Doczekał się długiej, choć mało precyzyjnej odpowiedzi w każdej sprawie. Można powiedzieć wręcz, że długa odpowiedź, dotycząca w największej części poszczególnych przedstawicieli władz Białegostoku, była tylko kopią pierwotnej.

Co nie zmienia faktu, że w sumie z tych wszystkich odpowiedzi nie dowiedzieliśmy się dokładnie, ile kosztowały podróże zagraniczne i krajowe prezydenta i jego zastępców, bo w tej sprawie podpisany pod odpowiedzią na interpelację radnego Biernackiego Sekretarz Miasta Marek Karpieszuk, po prostu odsyłał do sprawozdań finansowych z wykonania budżetu za kolejne lata.

Informacje dotyczące kosztów służbowych delegacji krajowych za 2021 rok zawarte są w dziale siedemset pięćdziesiąt, rozdział siedemdziesiąt pięć zero siedemdziesiąt pięć, paragraf czterdzieści cztery dziesięć wydatków budżetu miasta Białegostoku na 2021 rok. Dokumenty źródłowe (Projekt budżetu, Uchwała XXXIV/493/20 z dnia 14 grudnia 2020 r. w sprawie budżetu Miasta Białegostoku na 2021 rok, zmiany do budżetu, Sprawozdanie Z wykonania budżetu) zamieszczone są na następującej stronie internetowej: https://www.bip.bialystok.pl/finanse/budzet_miasta/budzet_2021/” – czytamy na przykład o wydatkach na podróże służbowe z 2021 roku.

Jeśli ktokolwiek widział jak wygląda budżet miasta, albo jak wygląda sprawozdanie z jego wykonania, to wie, że odnalezienie informacji, o które prosił radny, do łatwych nie należy. A na pewno nie do szybkich. Pomijając już, że urzędnicy mogli zwyczajnie napisać, że w 2021 roku wydano 18.121 zł na koszty podróży służbowych krajowych oraz 36.367 zł przeznaczono na koszty podróży służbowych zagranicznych, zamiast odsyłać do działów, rozdziałów i paragrafów. Być może chodziło o to, aby mieszkańców czy media zniechęcić do szukania takich danych nie podając ich wprost. My jednak sprawdziliśmy i wiemy, że tylko w 2021 roku na podróże krajowe i zagraniczne władz Białegostoku, z kieszeni podatników poszło prawie 55 tysięcy złotych. A nie był to rok, w którym poniesiono największe wydatki na ten cel.

- Skala podróży prezydenta rodzi poważne zastrzeżenia. W obecnej kadencji władze miasta odbyły 2097 delegacji krajowych i 137 zagranicznych (zastanawiające jest, że nawet w czasie pandemii odbywały się podróże służbowe). Pomimo tylu wyjazdów (między innymi do USA, Izraela, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji, Hiszpanii, Finlandii, Grecji, Szwecji, Holandii, Belgii, Bułgarii czy Rosji) ciężko jest dostrzec wymierne efekty dla mieszkańców Białegostoku. W kontekście podróżowania włodarzy miasta, pewien niesmak budzi również udział prezydenta w Campusie Polska Przyszłość u boku Prezydenta Trzaskowskiego czy Przewodniczącego PO Donalda Tuska. Podczas ww. wydarzenia Sławomir Nitras głosił m.in. następujące hasła dot. osób wierzących: „musimy was opiłować z pewnych przywilejów, to uczciwa kara". Wydaje się być oczywiste, że taka aktywność nie powinna należeć do obowiązków służbowych Prezydenta Truskolaskiego. Analizując powyższe, ma się nieodparte wrażenie, że włodarze miasta już dawno spoczęli na laurach. Niestety, obecną (czwartą) kadencję Prezydenta Truskolaskiego zdają się wypełniać m.in. bezproduktywne delegacje krajowe i zagraniczne, publikowanie zgryźliwych i upolitycznionych Tweetów oraz udzielanie wywiadów, w których krytykuje on organy aparatu państwowego. Niepokojący jest też trend bronienia za wszelką cenę nietrafionych inwestycji, które kompromitują nasze miasto w skali całego kraju (sprawa miejskiego szaletu). Na marginesie warto zauważyć, że takie działania skutecznie niweczą jedną ze sztandarowych zalet podróżowania służbowego wskazaną przez włodarzy Białegostoku (tj. kształtowanie pozytywnego wizerunku miasta). Należałoby przypomnieć Prezydentowi, że aby kreować pozytywny wizerunek stolicy Podlasia wystarczyłoby przede wszystkim podejmować rozważne i odpowiedzialne decyzje. W kontekście kształtowania dobrego obrazu Białegostoku wyjazdy służbowe zdają się być zatem figowym listkiem mającym przykryć indolencję w zarządzaniu Miastem. Powyższe jasno wskazuje, że coraz bardziej widoczny jest marazm decyzyjny prezydenta oraz upolitycznienie jego działalności – komentuje naszej redakcji wyjazdy i delegacje najwyższych urzędników białostockiego magistratu radny Henryk Dębowski.

Bo tak się składa, że faktycznie mieszkańcy Białegostoku płacili za uczestnictwo Tadeusza Truskolaskiego między innymi na Campus Polska Przyszłości, wydarzenia politycznego organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego, a opłacanego głównie przez niemieckie fundacje. Co mają z tego mieszkańcy Białegostoku? Takiej informacji brakuje w odpowiedzi na interpelację radnego Biernackiego. Jest tylko ogólnikowe stwierdzenie, że podróże i wyjazdy mają cel promocyjny. Tylko ten cel promocyjny nie da się niczym policzyć, ani wskazać jego wymiernej realizacji.

Służbowe delegacje są jednym z instrumentów wykorzystywanych w procesie realizacji współpracy krajowej i międzynarodowej naszego miasta. W sposób oczywisty, jednym z warunków dobrej współpracy jest utrzymanie regularnego kontaktu pomiędzy przedstawicielami różnych środowisk współpracujących ze sobą miast, organizacji, stowarzyszeń. Taka współpraca przynosi szerokie spektrum korzyści. Są to m.in. kształtowanie pozytywnego wizerunku miasta, jako jednego z polskich metropolii, podnoszenie wiarygodności miasta wśród partnerów krajowych i zagranicznych, zarówno instytucji unijnych, stowarzyszeń, miast partnerskich, ale także partnerów biznesowych oraz oczywiście wymiana dobrych praktyk i doświadczeń. Efektem takiej współpracy są m.in. projekty realizowane przez miejskie placówki oświatowe, instytucje kultury, czy też organizacje biznesowe” – czytamy w odpowiedzi podpisanej przez sekretarza miasta.

Jak widać konkretów brak. Mimo, że mieszkańcy Białegostoku zapłacili tylko w tej kadencji za podróże służbowe prezydenta Truskolaskiego i jego zastępców ponad ćwierć miliona złotych, a dokładniej 259 tys. zł. Z pewnością część z tych wyjazdów musiała się odbyć, bo tego wymagają obowiązki służbowe. Co nie zmienia faktu, że kwota, jaką wydaliśmy na podróże służbowe przedstawicieli białostockiego magistratu robi ogromne wrażenie.

(Cezarion Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do