
Była konferencja i były pytania. Wygląda jednak na to, że pytania publicznie zadawano zupełnie niepotrzebnie. Okazało się, że mieszkańcy Białegostoku nie płacą ani za pełnomocnika Rady Miasta, ani za pełnomocnika prezydenta Białegostoku. Obie strony sporu ponoszą koszty procesu ze środków prywatnych.
Odnosimy się w tym miejscu do niedawnej konferencji prasowej radnych Platformy Obywatelskiej. Przypominamy, że radny Maciej Biernacki prosił Przewodniczącego Rady Miasta o przerwanie sporu sądowego z prezydentem Białegostoku i pytał, ile kosztuje pełnomocnik reprezentujący w sądzie Radę Miasta. Bardzo szybko ustaliliśmy, że mieszkańców Białegostoku ten pełnomocnik nie kosztuje ani złotówki.
- Pełnomocnictwa udzielił mi pan Marek Chojnowski, więc wszelkie ewentualne koszty są prywatnym rozliczeniem pomiędzy mną, a panem Chojnowskim. Podatnicy, białostoczanie, nie ponoszą żadnych kosztów z tytułu mojego uczestnictwa w tym procesie – mówił naszej redakcji Marcin Sutkowski, pełnomocnik Rady Miasta Białegostoku.
Nieco dłużej zajęło nam ustalenie z jakich środków opłacany jest pełnomocnik prezydenta Białegostoku. Rzecznik prezydenta odpowiedziała nam dopiero po tym, gdy na stronie internetowej już pojawił się tekst. Jeszcze później informację otrzymaliśmy od pełnomocnik Tadeusza Truskolaskiego, która najpierw nie chciała udzielić żadnej informacji w tej sprawie, ale ostatecznie oddzwoniła i odpowiedziała na nasze pytania.
- W odpowiedzi na Pani pytanie telefoniczne informuję, że koszty pełnomocnika, który reprezentuje pana prezydenta przez Sądem Pracy nie są pokrywane ze środków publicznych – poinformowała Urszula Mirończuk, rzecznik prasowa prezydenta Białegostoku.
- Pełnomocnictwa udzielił mi pan Tadeusz Truskolaski, jako osoba, a nie jako prezydent Miasta Białegostoku – odpowiada również Justyna Targońska – Reduta.
Obydwie panie, od razu nie były w stanie odpowiedzieć naszej redakcji na pytanie, czy prezydent Białegostoku opłaca pełnomocnika w sądzie ze środków prywatnych, czy publicznych. Dopiero po dłuższym czasie otrzymaliśmy odpowiedzi. Pierwszą, drogą mailową, drugą telefonicznie. Przy okazji ustaliliśmy również, że adwokat Justyna Targońska – Reduta nie prowadzi żadnych spraw związanych z mieniem Miasta Białystok. Została wynajęta wyłącznie do sprawy Tadeusza Truskolaskiego przed sądem pracy, jako osoby prywatnej.
W związku z tym, zostaje nam już tylko poinformowanie wszystkich czytelników, że toczony przed sądem spór o wynagrodzenie Tadeusza Truskolaskiego, odbywa się bez żadnych kosztów po stronie podatników, czyli mieszkańców Białegostoku. Natomiast jakie będą dalsze losy tego sporu, rozstrzygnie sąd wyższej instancji.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: K.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie