Reklama

Prezydent tłumaczy się z wniosków na 8,5 mln złotych. Marszałek odpowiada: Niech przestanie użalać się nad sobą i weźmie się do pracy

21/05/2021 15:35

Tylko urzędnicy z Białegostoku, zresztą z prezydentem włącznie, mieli problem ze zrozumieniem pisma, jakie trafiło z urzędu marszałkowskiego do jednostek samorządu terytorialnego jeszcze w sierpniu ubiegłego roku. Skutkiem tego Miasto Białystok złożyło zaledwie dwa wnioski do Krajowego Planu Odbudowy na około 8,5 mln złotych. Tadeusz Truskolaski tłumaczy się teraz z tego i spotkał się z mocną ripostą zarówno marszałka województwa podlaskiego, jak i szefa klubu radnych PiS w Radzie Miasta.

Prawie tydzień temu białostoccy radni PiS apelowali do Tadeusza Truskolaskiego, aby złożył wnioski do Krajowego Planu Odbudowy. Przekazali, że do tej pory największe miasto w województwie podlaskim złożyło tylko dwa wnioski na łączną sumę zaledwie 8,5 mln złotych. Na dodatek chodzi o remont dwóch budynków w Białymstoku, w tym jednego w całości mieszkalnego, co miałoby w jakiś sposób pomóc w odbudowie gospodarki po epidemii koronawirusa. Radni podkreślali, że nawet o wiele mniejsza od Białegostoku Łomża, Suwałki, a także Sokółka, potrafiły złożyć wnioski na znacznie wyższe kwoty i apelowali, aby prezydent Białegostoku skorzystał z możliwości i jeszcze złożył dokumenty na inne inwestycje.

Tadeusz Truskolaski odniósł się do tego na specjalnie zwołanej konferencji prasowej jeszcze przed weekendem. Twierdził, że to radni PiS wprowadzają mieszkańców Białegostoku w błąd, a nawet sugerował im złą wolę i prowokację, choć nie dodał czyją. Przedstawił swoją wersję zdarzeń, która miała doprowadzić do złożenia tylko dwóch projektów na tak małą kwotę.

- 12 sierpnia ubiegłego roku, nawet nie do prezydenta, a bezpośrednio do jednego z departamentów, wpływa mail, że urząd marszałkowski ma możliwość zgłaszania projektów do KPO (Krajowy Plan Odbudowy – dop. red.) – zaczął wyjaśniać Tadeusz Truskolaski. – Do 17 sierpnia należy zgłosić projekty i tylko z jednego obszaru tematycznego. Myśmy generalnie zgłosili siedem obszarów tematycznych, jeśli chodzi o strategię województwa podlaskiego. Tutaj chodziło o zrównoważoną przestrzeń miejską. Dlatego też ten czas był bardzo krótki i generalnie w tym obszarze, w takim czasie, można było przygotować jedynie te dwie fiszki projektowe – dodał.

Dokładnie tego samego dnia, kiedy padły te słowa, marszałek województwa podlaskiego brał udział w konferencji prasowej w Muzeum Podlaskim odnośnie nowego logo placówki, jak i planów jej działalności. Jednak postanowiliśmy zapytać o szczegóły tej sytuacji i jak odniesie się do słów prezydenta Truskolaskiego. Bo jak się okazało, inne miasta czy gminy złożyły swoje wnioski na różne inwestycje, a Białystok cały czas twierdzi ustami prezydenta i zastępców, że wnioski można było składać tylko w jednym obszarze tematycznym.

- Jeśli chodzi o mail, do którego odniósł się pan prezydent, jeżeli państwo chcą, możemy państwu go udostępnić. Nie mam problemu ze zrozumieniem intencji, jaka z tego maila wynikała. Tym bardziej, że z jego intencją i zrozumieniem poradziły sobie wszystkie podmioty, do których został on skierowany. Nie poradziło sobie jedynie Miasto Białystok. Dlatego podkreślę, że w mojej ocenie jeśli ktoś został wprowadzony w błąd, to albo pan prezydent wprowadza w błąd opinię publiczną, albo został wprowadzony w błąd przez swoich urzędników. Po drugie, bo to też jest istotne, a nikt o tym nie mówi – była możliwość zgłaszania pomysłów – jeśli chodzi o Krajowy Plan Odbudowy – bezpośrednio do ministerstwa rozwoju, do dnia 30 września. Z tego co mi wiadomo, Miasto Białystok swoich propozycji nawet tam nie zgłosiło. Zrobiły to m.in. Suwałki, Augustów, Supraśl, wiele innych samorządów, ale też organizacji pozarządowych, które dysponują o wiele mniejszym potencjałem jeśli chodzi o pracowników niż nasze miasto – wyjaśnił w odpowiedzi na nasze pytanie Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego.

- Pan Prezydent Tadeusz Truskolaski chyba doszedł do perfekcji w odwracaniu kota ogonem. Jak rząd może pomóc dla Białegostoku skoro nie zna jego potrzeb? Był czas kiedy w ubiegłym roku dwukrotnie można było zgłaszać swoje pomysły w postaci fisz projektowych, do Urzędu Marszałkowskiego i Ministerstwa Rozwoju (do 30 września 2020 r. za pomocą strony internetowej: planodbudowy.gov.pl). Nie wiem dlaczego tak się nie stało i nawet kilka razy pytałem o to w swoich interpelacjach, gdzie do 4 maja br. Prezydent milczał jak zaklęty i nie było mowy o żadnych dodatkowych projektach – to z kolei słowa radnego Henryka Dębowskiego, do którego także zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie.

Tadeusz Truskolaski tymczasem na swojej konferencji prasowej przekonywał, że wszystko zostało postawione na głowie, a na dodatek w tym czasie to w ogóle nie było Krajowego Planu Odbudowy. Mówił, że był on dopiero w powijakach. I zaczął oskarżać radnych PiS o to, że nie pomogli w załatwieniu pieniędzy na inwestycje z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Pominął kompletnie fakt, że kiedy akurat radni wraz z wicewojewodą podlaskim zaangażowali się w uzyskaniu pomocy z tego funduszu, to kpił, że załatwili od premiera tylko wirtualne pieniądze, z napisaną kwotą na kartonie. Z tym, że te pieniądze realnie wpłynęły na konta urzędu miejskiego jesienią ubiegłego roku. Było to blisko 40 milionów złotych.

Tadeusz Truskolaski nie powiedział też ani słowa o tym, czy brał udział jako gospodarz miasta w konsultacjach społecznych odnośnie Krajowego Planu Odbudowy. Ale najwyraźniej mógł nie mieć w tej sprawie nic do powiedzenia. Przynajmniej tak można sądzić z wypowiedzi marszałka województwa podlaskiego. Bo przekazał on wyraźnie, że w konsultacjach wzięły udział różne podmioty, ale nie prezydent Białegostoku.

- Konsultacje w sprawie Krajowego Planu Odbudowy miały na celu poznanie potrzeb miast, regionów, po to żeby można było zaprojektować strategię i wdrażanie KPO w sposób, który pozwoli najlepiej wykorzystać te pieniądze. Jeśli pan prezydent nadal będzie się użalał nad tym, że nic nie dostaje, że nic nie jest przyznawane miastu, to powinien mieć do siebie pretensje. Bo w sytuacji, gdy rząd pyta jakie są pomysły m.in. na Białystok, a Miasto Białystok tych pomysłów nie przedstawia, to jak mamy później liczyć na wsparcie? Na szczęście te pomysły przedstawili przedsiębiorcy z Białegostoku, organizacje pozarządowe i instytucje otoczenia biznesu. Również my, jako urząd marszałkowski takie propozycje zgłosiliśmy – wyjaśnił marszałek Kosicki. – Pan prezydent Tadeusz Truskolaski powinien przestać użalać się nad sobą i wziąć się do pracy na rzecz mieszkańców, ponieważ jesteśmy teraz w kluczowym momencie nowej perspektywy finansowej UE. Waży się przyszłość tego, jak będzie się rozwijało województwo w tym Białystok – skwitował marszałek.

Jest tylko jedna rzecz, co do której zgadzają się wersje marszałka i prezydenta Białegostoku. Niedawno do urzędu marszałkowskiego zostały dosłane wnioski od Miasta Białystok na inne inwestycje. Jak przekazał marszałek, wpłynęły tak samo drogą mailową, na adres właściwego departamentu, a nie do niego bezpośrednio. Czyli dokładnie tak samo jak kilka miesięcy temu wpływały dokumenty z urzędu marszałkowskiego do urzędu miejskiego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Miasto Białystok)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do