
Chodzi o policjanta, którego zatrzymali inni policjanci w związku z nielegalnym nadawaniem sygnału radio-stop w minioną niedzielę w Białymstoku. Z innym mężczyzną – na razie z nieznanych powodów nadał taki sygnał, w wyniku czego przez kilka godzin był utrudniony ruch kolejowy.
Choć jeszcze w miniony poniedziałek przed południem pojawiły się pierwsze informacje o tym, że jednym z zatrzymanych w niedzielę mężczyzn w związku z nieuprawnionym nadawaniem sygnału radio-stop, mógł być policjant, to pewność pojawiła się dopiero późnym wieczorem. W mediach społecznościowych Komenda Wojewódzka Policji przekazała komunikat w związku ze zdarzeniami z minionej niedzieli, ale także o konsekwencjach tych zdarzeń.
Policjanci z naszego regionu spisali się bardzo dobrze, ponieważ bardzo szybko zostało zatrzymanych dwóch mężczyzn podejrzanych o użycie sygnału radio-stop bez uzasadnienia. Dzień wcześniej taki sygnał nadawany był również w województwie zachodniopomorskim. Tam jednak na razie nie ma jeszcze żadnych zatrzymanych do tej sprawy. Za to w Białymstoku zatrzymanych zostało dwóch młodych mężczyzn. Jeden to 24-latek pochodzący ze Skierniewic, drugi zaś to 29-letni białostocczanin. Obydwaj zostali zatrzymani w domu w Białymstoku. I dziś jest już wiadomo na pewno, że ten starszy to policjant.
„Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku wszczął postępowanie dyscyplinarne i wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności o zawieszeniu funkcjonariusza, któremu prokuratura przedstawiła zarzuty. Wszczęto także procedurę zwolnienia ze służby” – czytamy na profilu Podlaskiej Policji.
Na tę chwilę nie są podawane żadne informacje o tym, co kierowało tym policjantem, ale z pewnością postępowanie prokuratorskie wyjaśni powody jego zachowania, jak i jego młodszego kompana ze Skierniewic. Nie ma też na razie żadnych informacji, czy ci mężczyźni byli odpowiedzialni także za nadawanie sygnału radio-stop w województwie zachodniopomorskim.
W związku ze wstrzymaniem ruchu pociągów na kilka godzin, Prokurator postawił zarzuty zatrzymanym, a jeszcze swoje postępowanie podjęła także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wyjaśniamy, że podróżnym nie zagrażało w związku z tym żadne niebezpieczeństwo, jednak doszło do kilkugodzinnych opóźnień w kursowaniu pociągów.
(Cezarion/ Foto: PKP PLK)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie