Reklama

Pronar wygrał w niemieckim sądzie

18/12/2014 15:52


Ten proces łatwy nie był, ponieważ nasz Pronar musiał udowodnić w niemieckim sądzie, że jego mobilne przesiewacze bębnowe nie są podróbkami niemieckiego producenta. Ale postępowanie zakończyło się pełnym sukcesem podlaskiego przedsiębiorstwa. 

Jeszcze w kwietniu tego roku niemiecka firma Doppstadt wezwała Pronar do powstrzymania się od wystawiania, reklamowania i sprzedaży mobilnych przesiewaczy bębnowych MPB 18.47 i MPB 20.55. Zablokowała także możliwość wystawienia urządzeń na prestiżowych targach w Monachium. Tą blokadą okazał się wyrok niemieckiego sądu, który orzekł, że zabrania się Pronarowi wprowadzania do obrotu mobilnych przesiewaczy bębnowych. Wyrok wydano zaocznie, bez wysłuchania pełnomocnika podlaskiego przedsiębiorstwa.

Ale Pronar, choć liczył się z przegraną przed niemieckim organem sprawiedliwości, postanowienie zaskarżył. Zrobiła to w jego imieniu wynajęta niemiecka kancelaria prawnicza. W skardze zwrócono uwagę miedzy innymi na nieprawdziwość twierdzeń przedstawicieli Doppstadtu, który domagał się zakazu sprzedaży i reklamowania mobilnych przesiewaczy bębnowych Pronaru. Przed monachijskim sądem prawnicy dowiedli, że zastosowane w maszynach Pronaru rozwiązania techniczne cechują się innowacyjnością i lepszą funkcjonalnością, a tym samym nie naśladują rozwiązań zastosowanych w maszynach Doppstadtu. Dlatego też sąd orzekł, że Pronar może sprzedawać i reklamować swoje produkty nie tylko w Niemczech, ale wszędzie na świecie. Ponadto obciążył niemieckiego producenta kosztami postępowania.

Myślę, że decydująca była tu obawa przed nowym, lepszym i tańszym produktem. Skoro nie mogli nam dać rady na rynku, to postanowili działać na płaszczyźnie prawnej. Ale pokazaliśmy, że można skutecznie powalczyć także na boisku przeciwnika. I mam nadzieję, że wezmą z nas przykład inne polskie firmy, które znalazły się w podobnej sytuacji – powiedział Prezes Rady Właścicieli Pronaru Sergiusz Martyniuk.

Można już tylko pogratulować wytrwałości i odważnych decyzji. Przypominamy również, że pronarowski mobilny przesiewacz bębnowy omal nie został Podlaską Marką Roku 2013. Na krótko przed zakończeniem głosowania urządzenie znajdowało się w ścisłej czołówce. Jednak w ostatecznym starciu to zaszczytne miano trafiło do innych, startujących w konkursie podmiotów.

(M. Siewak/ Foto: pronar.pl)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do