Reklama

Przedsiębiorca z Suwałk na razie nie zapłaci ponad milionowej kary

18/10/2022 10:36

Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, na mocy której przedsiębiorca z Suwałk miał zapłacić gigantyczną karę, bo aż milion dwieście tysięcy złotych. Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorca może już spać spokojnie, bo na razie sprawa wraca do ponownego rozpoznania.

Orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku ucieszyło przedsiębiorcę, który w przypadku utrzymania w mocy decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego zostałby zrujnowany. Jak wyjaśniał musiałby sprzedać swój niewielki warsztat, a nawet dom i cały majątek. Dzięki temu, że WSA wycofał z obrotu prawnego niekorzystną dla niego decyzję, wróciła mu wiara w sprawiedliwość.

Sprawa miała swój początek kilka lat temu, bo jeszcze w 2018 roku. Wówczas do właściciela warsztatu wulkanizacyjnego zgłosiła się fundacja, która poprosiła o bezpłatne przekazanie kilkudziesięciu opon. Miały one posłużyć do organizacji ogrodu. Przedsiębiorca zgodził się wspomóc fundację i finalnie przekazał 82 opony. Ale w ślad za tym otrzymał niewielki mandat za przekazywanie i gospodarowanie odpadami bez zezwolenia. Podobnie zresztą została ukarana fundacja.

W związku z tym opony musiały zostać usunięte i przekazane do profesjonalnej utylizacji. Z tym, że urzędnicy wówczas zorientowali się, że zostało złamane kolejne prawo – tym razem nielegalnego składowania opon. Dlatego nałożona została już wysoka kara. Tym razem ponad milion złotych. Przedsiębiorca prowadzący niewielki zakład nie miał takich pieniędzy, dlatego zaskarżył decyzję najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a później wobec braku pozytywnego rozstrzygnięcia, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

- W tej sytuacji sąd musiał wyeliminować z obiegu wadliwe i sprzeczne decyzje, bo raz organy ukarały fundację i przedsiębiorcę za niezgodne z prawem przekazywanie i przetwarzanie odpadów, a innym razem naliczyły przedsiębiorcy wysoką opłatę za nielegalne składowanie – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Dariusz Zalewski.

- Po ogłoszeniu wyroku wyszliśmy ze łzami w oczach, szczęśliwi. Sprawiedliwości stało się zadość – powiedział po wydaniu orzeczenia Sławomir Jakubowski, przedsiębiorca, właściciel warsztatu.

Z tym, że jeszcze nie wiadomo czy sprawiedliwości stanie się zadość, czy nie. To orzeczenie nie kończy wcale sprawy. Wyrok nie jest prawomocny, ponieważ w przypadku jego zaskarżenia zajmie się nim Naczelny Sąd Administracyjny. Z kolei w sytuacji, kiedy wyrok nie będzie zaskarżony, to Samorządowe Kolegium Odwoławcze będzie musiało rozpoznać sprawę jeszcze raz od początku. I nie jest wykluczone, że odeśle w tym celu sprawę do urzędu, który pierwotnie stwierdził nieprawidłowości.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do