Reklama

Rap gra ma się dobrze - przyjdź i przekonaj się sam

15/01/2014 11:56


Hip Hop Raport Projekt Białystok to więcej niż kolejna impreza określana jako „festiwal”. To wyjątkowa uczta dla wszystkich miłośników ulicznego brzmienia. Już w najbliższy weekend (17. stycznia) na Węglowej usłyszymy czołowych reprezentantów rodzimej rapowej sceny. Dobrych scratchów, beatboxów czy kultowych tekstów rozgrzewających publikę do czerwoności na pewno nie zabraknie... Ciężko opisać każdego artystę, który zagra w legendarnej „dziesiątce”. Postanowiliśmy więc przybliżyć pokrótce sylwetki siedmiu ekip, które na imprezie wystąpią.


1. Cira/Hukos – chociaż pierwszy oficjalny album duetu pt. „Głodni z natury” ujrzał światło dzienne dopiero w ubiegłym roku, artyści już wcześniej zapisali się grubą czcionką na białostockiej scenie. Zaczynali wspólnie ponad dziesięć lat temu w składzie Panorama Paru Faktów. Od tamtego momentu wypuścili w eter kilka naprawdę świetnych produkcji. Gdzieś po drodze Hukos chciał zastrzelić prezydenta, a Cira wciąż uchodzi za zapracowanego obiboka.

2. Kaen – warszawskiego MC związanego z wytwórnią PROSTO jedni kochają, inni nienawidzą.
W swoich kontrowersyjnych tekstach nigdy nie przebiera w słowach. Zazwyczaj kryje twarz pod maską Jasona z dobrze znanego horroru „Piątek trzynastego”.

3. Waldemar Kasta – (dawniej Wall-E) to postać owiana legendą. Współzałożyciel wrocławskiego składu K.A.S.T.A w ostatnim czasie znany jest nie tylko z dojrzałych wersów, ale też roli konferansjera podczas gal MMA czy walk bokserskich. Życie rapera nie było jednak usłane różami. W 2004 roku wyemigrował na Wyspy, gdzie po licznych perypetiach z nieuczciwymi pracodawcami został zatrudniony w największym angielskim związku zawodowym. Miał nawet okazję przemawiać w brytyjskim parlamencie. Dziś to dojrzały ojciec i artysta, otwarty również na niehiphopowe projekty.

4. PIH – trudno obecnie o bardziej rozpoznawalnego reprezentanta białostockiej sceny. Chociaż na co dzień mieszka w stolicy, nigdy nie ukrywał przywiązania do rodzinnego osiedla Słoneczny Stok.
W swoich tekstach nie stroni zarówno od ostrych wersów przeszywających do szpiku kości swoją szczerością, jak i zdecydowanie bardziej refleksyjnych utworów poświęconych swojej kobiecie, smutnej przeszłości, a także... mamie.

5. O.S.T.R – niewielu jest raperów, którzy potrafią także zagrać na instrumentach smyczkowych. Niezwykle sympatyczny MC z łódzkich Bałut to prawdziwy człowiek orkiestra. Rapuje, produkuje, robi bity i dodatkowo nieźle radzi sobie ze skrzypcami. W młodości ukończył akademię muzyczną. Pomysły nigdy mu się nie kończą. Ciężko zliczyć chociażby jego solowe albumy, nie mówiąc już o różnorakich kolaboracjach.

6. JWP, Bez Cenzury – Jaśnie Wielmożni Panowie z warszawską sceną są związani już od drugiej połowy lat 90. Zaczynali od graffiti, aby w 2001 roku zadebiutować utworem „Beztrosko” na albumie producenckim Waca „Świeży materiał”. Później stało się o nich głośno za sprawą projektu „Północ Centrum Południe”, który zrealizowali wspólnie z gdańską ekipą Deluks oraz krakowskim Intoksynatorem. W grudniu światło dzienne ujrzał ich mixtape „No. 1 w Polsce”. Ponadto panowie słyną z zamiłowania do muzyczno-grafficiarskich podróży przez Europę, Azję po USA i delektowania się tetrahydrokannabinolem.

7. Miuosh/Onar – katowicko-stołeczny duet w październiku wypuścił w eter wspólną produkcję „Nowe światło”. Wiadomość o dość niecodziennej współpracy wprawiła w szok wielu słuchaczy.
Artyści z na pozór zupełnie różnych miast, których odróżnia również „staż,” na scenie udowodnili, że hip hop jednak jednoczy, a nie dzieli.

 (Karol Rutkowski, foto: Bi-Foto Reporter)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do