Reklama

Ratownicy z Nadziei bezinteresownie niosą ludziom pomoc na granicy [ZDJĘCIA]

13/03/2022 15:37

Grupa Ratownicza Nadzieja działa na rzecz ukraińskich uchodźców od początku rosyjskiej inwazji, kiedy to do Polski zaczęły napływać tłumy ludzi uciekających przed wojną. Podlascy ratownicy bezpośrednio angażują się we wsparcie na kolejowym przejściu granicznym w Przemyślu czy Korczowej, jak też dostarczają sprzęt medyczny, lekarstwa, wózki dziecięce czy środki czystości.

Obecnie trwa kolejna misja ratowników Nadziei. W trakcie poprzedniej przez 48 godzin nieprzerwanie pomagali ludziom na dworcu w Przemyślu, który jest kolejowym przejściem granicznym. Jak relacjonują, na miejscu zastali dziesiątki wolontariuszy, którzy przenosili rzeczy uchodźców, podawali jedzenie, uzupełniali zapasy. W pamięci utkwił też chłopiec, Ukrainiec, który każde dziecko schodzące z peronu witał w ich języku, zabawkami i słodyczami, wywołując autentyczne uśmiechy na twarzach. Był też młody strażak ze szkoły aspirantów, wynoszący dziecko z zatłoczonego wagonu.

W miniony weekend na południowy wschód naszego kraju wyruszyła już druga misja wolontariuszy, w kolumnie czterech pojazdów. Jedna karetka udała się do szpitala w Przemyślu po chorą, starszą osobę, która ma trafić do szpitala w Łomży. Drugi ambulans, zespół ratownictwa medycznego, zameldował się na dyżurze na przejściu w Korczowej. Dwa busy natomiast dostarczyły wózki dziecięce, środki czystości i lekarstwa na dworzec w Przemyślu.

Nadzieja włączyła się także w wyposażenie karetki przekazanej przez podlaskie firmy na Ukrainę. Ratownicy przekazali defibrylator oraz zestaw do tlenoterapii.

Ratownicy Nadziei nigdy nie pozostają obojętni. Włączają się w strumień działań wielu ludzi i służb niosących pomoc Ukraińcom. Pierwsza misja "Nadzieja dla Ukrainy" wróciła 3 marca.

Żołnierze WOT, policjanci, pogranicznicy, celnicy, kolejarze, strażacy - gwarantowali porządek i organizację, bez przerwy na własnych rękach przenosili zaopatrzenie, dźwigali starsze osoby i pomagali przy wózkach z dziećmi. Nie było tu stopni i funkcji, każdy mundur służył bliźniemu - można przeczytać na fanpage'u Grupy Ratowniczej Nadzieja.

(Piotr Walczak / Foto: https://www.facebook.com/nadzieja.lomza)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do