Razem apeluje do Truskolaskiego. Wytyka złą organizację transportu miejskiego

Minęło pięć miesięcy od naszego wystąpienia w tej sprawie zimą. Sytuacja epidemiczna w kraju i w Białymstoku drastycznie zmieniła się od tego momentu. Zastanawiamy się, z jakich powodów prezydent Truskolaski, prezydent Nikitorowicz (Zbigniew; zastępca Truskolaskiego - przyp. red.) oraz pan dyrektor (Białostockiej Komunikacji Miejskiej - przyp. red.) Prokop (Bogusław - przyp. red.) nie chcą zwrócić białostoczanom i białostoczankom rozkładu jazdy sprzed pandemii - pyta Justyna Rembiszewska z Lewicy Razem. - Życie w mieście wróciło w ostatnich tygodniach do przed pandemicznej normy. Otwarte są restauracje, kluby oraz siłownie. Urząd miejski zorganizował od tego czasu koncerty i wydarzenia sportowe. Mamy wrażenie, że miasto umyślnie do tych zmian nie chce dostosować komunikacji miejskiej. Jak inaczej można określić sytuację, w której organizowany jest weekendowy koncert z okazji Dni Miasta, z którego przed pandemią można było wrócić nocnym autobusem, a obecnie wyłącznie drogą taksówką w taryfie nocnej.

Jednocześnie dowiadujemy się od władz, że rozkład rozkład jazdy jest układany pod osoby dojeżdżające do pracy. Tym samym mamy wrażenie, że prezydent zapomina o innych grupach, takich jak młodzież czy seniorzy i tych, którzy z różnych powodów wybierają komunikację miejską - mówi Damian Koleśnik.

Na ten moment widzimy, że magistrat traktuje autobusy jako zbyteczny koszt, który można zrzucić na mieszkańców. Białostoczanie mają obecnie dwie możliwości: kupić samochód lub jeździć coraz gorszą komunikacją miejską, kupując coraz droższe bilety. Władze miasta specjalnie tworzą sytuację, w której mieszkańcy rezygnują z komunikacji, aby uzasadniać zrzucenie odpowiedzialności za jej organizowanie ze swoich barków. Miasto oszczędza, białostoczanie wydają więcej - tłumaczy z kolei Jakub Popławski.

Prezydent bez wcześniejszej zapowiedzi wykupuje budynki WSAP z prywatnych rąk za 18 mln zł. Organizuje rozrzutną instalację parasolek za 150 tys. zł - wytyka Rembiszewska. - Jednocześnie na prośby mieszkańców o przywrócenie przed pandemicznych połączeń i autobusów nocnych odpowiada, że nie ma na to pieniędzy. Prezydent organizuje lotnisko z trzema połączeniami do Niemiec i Polski, które będzie kosztować w najbliższych latach kilkaset milionów złotych i 15 tys. drzew, a nie jest w stanie zorganizować komunikacji miejskiej w trzystutysięcznym mieście. Chcemy uzyskać konkretną informację o tym, jaki plan na rozwój komunikacji miejskiej ma prezydent Truskolaski. Apelujemy do władz miasta o podjęcie konkretnych działań w celu zwiększenia liczby połączeń i dostosowanie jakości transportu miejskiego do standardów innych polskich miast.