
Posunięcia obrońców Ukrainy sprawiły, że Rosja zaczęła się realnie obawiać działań odwetowych na okupowanych terenach, przede wszystkim w Donbasie. Konkretnie to obawia się ich odbicia. Ostatnie spotkanie rosyjskiego szefa ministerstwa obrony Siergieja Szojgu z dowódcami działającymi na Ukrainie, zakończyło się wyraźnym żądaniem od dowódców zintensyfikowania działań na wszystkich obszarach.
Odkąd na Ukrainę trafiły przekazane przez Amerykanów wyrzutnie HIMARS, siły zbrojne Ukrainy zaczęły przejmować kontrolę na wielu mniejszych i większych odcinkach frontu. Niszczone są składy amunicji, magazyny z bronią i trasy, którymi broń jest dostarczana wojskom rosyjskim, a także wylatuje w powietrze jeden za drugim zgromadzony sprzęt wojskowy Rosji. Wyrzutnie są bowiem bardzo precyzyjne i Ukraińcy wiedzą doskonale jak tym sprzętem należy się posługiwać.
Analitycy wojskowi od kilku dni mówią, że takie działanie wojsk ukraińskich może oznaczać, że po zniszczeniu sprzętu i zapasów oraz składów amunicji, podjęta zostanie próba odbicia zajętych przez Rosjan obszarów. Bronić się na miejscu żołnierze rosyjscy bowiem nie będą mieli czym, a nowe dostawy szybko do nich nie dotrą. To moment, kiedy siły zbrojne Ukrainy mogą podjąć próbę odbicia okupowanych ziem i wyparcia z nich Rosjan całkowicie. I chyba do podobnych wniosków doszli teraz sami najważniejsi rosyjscy dowodzący, w tym minister obrony Siergiej Szojgu,
Podczas ostatniego spotkania Siergieja Szojgu z rosyjskimi dowódcami działającymi na Ukrainie, wysłuchał on ich relacji oraz przekazywanych przez nich informacji odnośnie postępów na froncie. Chodzi przede wszystkim o dowódców grup „Centrum” i „Południe”, które brały niedawno udział w podbiciu Lisiczańska, a wcześniej prowadziły działania bojowe w obwodzie Ługańskim.
„Na zakończenie wysłuchania szef rosyjskiego departamentu wojskowego wydał niezbędne instrukcje dalszego zintensyfikowania działań we wszystkich obszarach operacyjnych, by wykluczyć możliwość przeprowadzenia przez reżim kijowski zmasowanych ataków rakietowych i artyleryjskich na infrastrukturę cywilną oraz mieszkańców miast w Donbasie i innych regionach” – taka treść oświadczenia pojawiła się po spotkaniu dowódców z ministrem obrony Rosji.
Szojgu najwyraźniej nie został poinformowany, że jedynymi wojskami, które atakują infrastrukturę cywilną i mieszkańców ukraińskich miast, są wojska rosyjskie. Niemniej, taka treść oświadczenia wskazuje, że Rosja obawia się mocno działań odwetowych wojsk ukraińskich, które mogłyby zakończyć się odbiciem okupowanych terenów. Bo trzeba przypomnieć, że choć Rosja uznała niepodległość Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej w granicach, w których się proklamowały, to nawet do tej pory całych obwodów nie kontroluje.
Strona ukraińska tymczasem wielokrotnie wcześniej zapewniała, że jej celem jest wyzwolenie wszystkich okupowanych ziem i przegnanie wrogich wojsk rosyjskich. Aczkolwiek Ukraina nie informuje obecnie, czy ostatnie działania z użyciem wyrzutni HIMARS to przygotowanie do akcji odwetowych.
(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ Совет Федерации)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie