Reklama

Skarżą wojewodę podlaskiego do sądu. Grożą mu też prokuraturą i CBA

20/07/2015 10:51


Mieszkańcy osiedla Słoneczny Stok nie chcą żadnego krematorium pod swoimi oknami. Dlatego zaskarżyli postanowienie wojewody podlaskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uważają, że jest stronniczy i grożą powiadomieniem prokuratury oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Kiedy decyzja o budowie krematorium na Słonecznym Stoku wydaje się być bliższa niż kiedykolwiek do tej pory, mieszkańcy postanowili walczyć do końca. Na razie skarżą postanowienie wojewody podlaskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uważają, że zachował się stronniczo. Wszystko dlatego, że w czasie kiedy był jeszcze zastępcą prezydenta Białegostoku (w latach 2011-2014) odpowiadał za miejską urbanistykę i w związki z tym nadzorował departament urbanistyki, który wydał inwestorowi korzystaną dla niego decyzję o warunkach zabudowy spopielarni zwłok na Słonecznym Stoku. Zdaniem mieszkańców, teraz Andrzej Meyer broni tylko i wyłącznie tego, na co sam pozwolił.

Skarga do sądu wpłynęła jeszcze w poniedziałek i jak na razie nic nie przekonuje mieszkańców, do zmiany stanowiska w sprawie spalarni zwłok. Mimo, że inwestor zapewniał, że tego rodzaju usługi nie są groźne, ani dla zdrowia, ani dla życia, mieszkańcy powołują się na opinię jednego z lekarzy, który twierdzi zupełnie co innego. Zresztą poparło go wielu innych białostockich medyków.

Nie pozwolimy na to, aby w tym miejscu powstało krematorium. Inwestor nie będzie miał życia. Będziemy nasyłać kontrole aż biznes padnie – mówią okoliczni mieszkańcy zgodnym głosem.

Postanowienie wojewody podlaskiego trafiło do sądu, ponieważ zdaniem osób skarżących wojewoda podlaski – Andrzej Meyer – powinien był wyłączyć się ze sprawy. Jako osoba, która nadzorowała wcześniej – w innym urzędzie – proces powstawania spalarni zwłok, powinien był sprawę przekazać do rozpatrzenia innemu wojewodzie. Przypominamy, że w maju tego roku, Prezydent Białegostoku zawiesił postępowanie w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę spopielarni zwłok przy Marczukowskiej. To postanowienie z kolei zaskarżył właśnie do wojewody inwestor. Zaś wojewoda stwierdził w swoim dokumencie, że Prezydent Białegostoku nie miał prawa zawieszać postępowania, ponieważ nie było ku temu podstawy prawnej. I nakazał w związku z tym wydać decyzję o pozwoleniu na budowę.

Mieszkańcy zastanawiają się czy nie dochodzi tu działań o charakterze korupcyjnym w związku z działaniem wojewody podlaskiego. Ich zdaniem, dziwnie działa na korzyść inwestora, który chce zbudować krematorium. Informują, że rozważają właśnie możliwość złożenia zawiadomienia do CBA i Prokuratury celem zbadania tego wątku.

Wszystko to dziwnie wygląda. Szybko powydawali dokumenty, które pozwoliły na to, żeby krematorium mogło tu powstać. Zastanawia nas jeszcze, dlaczego nikt nie poinformował nikogo z nas o tym, że będziemy mieli takie „cudowne” sąsiedztwo. Uważamy i ja i inni, że ten wątek powinny zbadać odpowiednie służby – mówi nam jeden z mieszkańców, który prosił by na razie nie podawać do wiadomości publicznej jego danych.

Spalarnia zwłok jest bliższa realizacji, niż kiedykolwiek dotąd. Inwestor ma prawomocne decyzje pozytywne dla siebie, o warunkach zabudowy. I w zasadzie teraz Prezydent Białegostoku ma niemały orzech do zgryzienia, jak odmówić pozwolenia na budowę, na którą już raz się zgodził. Ratunkiem może być ustanowienie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Ale mimo, że rozpoczęły się prace planistyczne dla tego obszaru miasta, wydaje się, że radni nie zdążą uchwalić planu, który uniemożliwiłby budowę tego rodzaju usług.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do