Reklama
Służby mundurowe zostały zmuszone przez ministra Kierwińskiego do grania z WOŚP
23/01/2024 10:37
Minister Marcin Kierwiński poinformował, że funkcjonariusze i pracownicy Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej oraz Służby Ochrony Państwa zaangażują się w tegoroczny finał WOŚP. Służby podległe MSWiA będą również dbały o bezpieczeństwo kwestujących wolontariuszy. W rzeczywistości jest to polecenie służbowe i mundurowi nie mają możliwości wyłamania się spod tego polecenia.
Minister Marcin Kierwiński skierował do funkcjonariuszy i pracowników poszczególnych służb podległych MSWiA list zachęcający do udziału w 32. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chce, aby funkcjonariuszki, funkcjonariusze oraz pracownicy Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej oraz Służby Ochrony Państwa zaangażowali się w tę inicjatywę.
„Polki i Polacy od lat angażują się w zbiórkę prowadzoną przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Dzięki naszej hojności udało się do tej pory zebrać kwotę blisko 2 miliardów złotych. To pokazuje, jak wielkie i otwarte są nasze serca, gdy niesiemy pomoc innym. Jestem pewien, że podobnie będzie w tym roku i po raz kolejny darem naszych serc wesprzemy Orkiestrę” – napisał minister spraw wewnętrznych i administracji.
Szef MSWiA zwrócił uwagę, że pomoc innym to jedno z najważniejszych zadań Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej i Służby Ochrony Państwa. Tylko zapomniał, że pomoc nie w tym przypadku opiera się na dobrowolności, a nie konieczności wykonywania poleceń. Mundurowi z naszego regionu są oburzeni takim postępowaniem, ale wiedzą dobrze, że zachęta do włączenia się w finał WOŚP, oznacza nie tyle zachętę, co obowiązek.
- To jest to samo środowisko, które pluło na nasz mundur, które nas wyzywało od morderców i przyrównywało do ludzików Putina, jak robił to sam Owsiak. Tego rodzaju akcje nie powinny być formą przymuszania nas rzekomą zachętą, bo nie trudno się domyślić, że taka zachęta jest jak wydanie polecenia służbowego. Wielu z nas nie chce wspierać tej inicjatywy, tym bardziej, że jest ona tez polityczna. My poszliśmy do służby nie po to, żeby działać na takie czy inne zlecenia polityczne, ale żeby faktycznie zapewniać bezpieczeństwo i nieść pomoc prawdziwie potrzebującym – mówił naszej redakcji jeden z funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Mężczyzna chce pozostać anonimowy, podobnie jak policjant, który także nie chciał wypowiadać się pod własnym nazwiskiem. Dopiero co zmienił się komendant wojewódzki i za chwilę zmienią się także inni komendacji i szefowie różnych jednostek.
- Zawsze ochranialiśmy wszystkie zgromadzenia i wydarzenia publiczne, tak byłoby i będzie przy WOŚP, ale angażowanie nas w tak szczególny sposób jest dla nas uwłaczające. To nie powinno być przymusem, bo pomoc charytatywna czy działalność charytatywna nie może być obowiązkowa, a dobrowolna. To brak szacunku dla polskiego munduru – przekazał policjant.
„Jestem przekonany, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, wspierana przez Funkcjonariuszy, Funkcjonariuszki oraz Pracowników Cywilnych Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej oraz Służby Ochrony Państwa, będzie grać do końca świata i o jeden dzień dłużej” – uważa jednak nowy minister spraw wewnętrznych i administracji.
Tegorocznym tematem finału WOŚP będą „Płuca po pandemii”. Zebrane środki finansowe zostaną przeznaczone na zakup sprzętu medycznego dla oddziałów pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych. Trzeba jednak przypomnieć, że w końcówce kampanii wyborczej WOŚP i Owsiak zarzucił Polskę bilbordami politycznymi, które udawały charytatywne po to, aby władzę w Polsce zdobyła Platforma Obywatelska i jej przystawki. Teraz ta władza odwdzięcza się zmuszeniem polskich mundurowych do udziału w tegorocznym finale WOŚP.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Jacek Jaworski)
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo fakty.bialystok.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Chciałabym zauważyć, że od wyborów zmieniła się definicja wolności. Przyszła nowa demokracja, która z wolnym wyborem nie ma nic wspólnego. Wróciła najgorsza postać komuny, podana ludziom w białych rękawiczkach, na które wielu dało się nabrać.