Reklama

Stan wód powierzchniowych w Polsce jest zły. Identycznie jest na Zachodzie

07/04/2024 08:03

Mimo ogromnych postępów, jakie się dokonały w ciągu kilku dekad, sytuacja polskich wód powierzchniowych jest raczej zła, choć nie odbiegamy w tym względzie od zachodu Europy. Wiele można zmienić prostymi metodami – uważa ekohydrolog dr Paweł Jarosiewicz z Uniwersytetu Łódzkiego.

Badacz pracuje nad biologicznymi oczyszczalniami ścieków. Jak powiedział w rozmowie z PAP, stan wód powierzchniowych Polski jest "mocno niezadowalający".

Na przykład ponad 90 proc. polskich rzek, według ramowej dyrektywy wodnej jest w stanie określanym jako zły. Podstawa zanieczyszczeń to azot i fosfor. Są to substancje biogenne, które powodują eutrofizację czyli przeżyźnienie środowiska wodnego. Właściwie każdego lata obserwujemy tego skutki w postaci rozwoju glonów i zakwitów sinic. Wtedy zaczyna się zwykle rozmawiać o zanieczyszczeniach, ale one spływają do wód przez cały rok. Substancje te pochodzą ze źródeł rozproszonych, takich jak pola uprawne i odpływy wody burzowej w miastach, a także źródeł punktowych, czyli np. oczyszczalni ścieków” – opisał dr Jarosiewicz.

Zwrócił przy tym uwagę, że i tak pod uwagę bierzemy tylko niewielką część zanieczyszczeń, które mogą się pojawić w wodzie. Wielu substancji się jeszcze w ogóle nie bada. Do wody przedostają się bowiem różnego rodzaju ksenobiotyki, czyli substancje obce środowisku, które produkuje nowoczesny przemysł chemiczny.

- Można tutaj wymienić np. pestycydy czy farmaceutyki. Związków tych jest coraz więcej, ponieważ cały czas powstają nowe. Obecnie monitorujemy wodę pod kątem obecności ok. 40 związków, a może być ich nawet 20 razy więcej. Niestety, nawet dobrze pracujące oczyszczalnie wszystkiego nie usuwają – podkreślił ekspert.

Jego zdaniem pod względem stanu wód wypadamy podobnie do zachodnich krajów.

- Jakość wody zależy przy tym dosyć mocno od części kontynentu. Na przykład w Danii, gdzie wody są zanieczyszczone przez intensywne rolnictwo i hodowlę zwierząt, wody są silnie zanieczyszczone związkami azotu, w innych regionach dominuje fosfor, w innych pestycydy. W krajach o dużej lesistości, udział zanieczyszczeń w rzekach jest mniejszy, jednak na przeważającym obszarze Europy, 60-70 proc. terenu stanowi rolnictwo, obszary zurbanizowane i zabudowa rozproszona, gdzie jest generowana największa presja na zasoby wodne – zauważył ekohydrolog.

Dodał, że w ostatnich 2-3 dekadach zaszła ogromna poprawa. Regulacje prawne pozwoliły znacząco zredukować zanieczyszczenia pochodzące ze ścieków m.in. poprzez programy budowy oczyszczalni ścieków.

(Źródło informacji: PAP/ Nauka w Polsce/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do