Straż Miejska służy najczęściej do zarabiania pieniędzy, a nie do poprawy bezpieczeństwa – tak brzmi wniosek z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Inspektorzy zapisali to w dokumencie końcowym po analizie bezpieczeństwa na drogach.
Potwierdziło się to, co niemal wszyscy mówią od dawna. Straż Miejska nie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa. Działalność funkcjonariuszy obliczona jest najczęściej na zyski z wystawianych mandatów i reperowanie budżetów gmin. Najwięcej oberwało się tej służbie mundurowej za ustawianie przenośnych fotoradarów, które przemieszczały się „samoistnie” po uzyskaniu zgody policji na ustawienie fotoradaru w określonym miejscu. Później fotoradar wędrował gdzie indziej.
„Zaangażowanie strażników gminnych i miejskich w obsługę fotoradarów, zwłaszcza przenośnych, jest podyktowane w wielu wypadkach nie tyle służbą na rzecz bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co przede wszystkim chęcią pozyskiwania pieniędzy do gminnej kasy” – czytamy w raporcie NIK.
W Białymstoku od ponad czterech nie ma już fotoradarów, które obsługuje Straż Miejska. Komendant uznał, że nie ma takiego zapotrzebowania wśród mieszkańców naszego miasta, za to innych problemów jest bez liku. Dlatego nasza Straż Miejska interweniuje w przypadku pojawienia się niebezpiecznych zwierząt lub w przypadku zakłócania porządku publicznego. Choć w tej ostatniej kwestii zdania też są podzielone.
- Jakiś czas temu widziałem jak bije się dwóch ludzi koło przystanku na Malmeda. Tam na pewno jest monitoring, ale jak chciałem wezwać strażników, to mi powiedziano, że to sprawa dla policji – mówi nam Paweł Leszczyński.
- Drażnią mnie te malunki na ścianach. Najwyższa pora złapać takich wandali, ale jak się rozmawia ze Strażą, to oni sami mówią, że to trudne i żebym zadzwoniła, jak będzie się dało kogoś złapać na gorącym uczynku. I nawet jak widziałam, jak dwóch młodych ludzi coś próbowało malować, to strażnicy przyjechali dopiero prawie po pół godzinie. Gdzie tu sens? Bo tamci zwiali po 10 minutach – opowiada nam Anna Górska.
Ostatnio przez fora internetowe, ale także wśród polityków trwają zażarte dyskusje o potrzebę utrzymywania straży gminnych. To, czego dowiodła NIK w swoim raporcie, w zasadzie tylko potwierdza wiedzę społeczeństwa. Straż Miejska nie wzbudza zaufania społecznego, kojarzy się źle i jest droga w utrzymaniu. Być może właśnie dlatego musi zarabiać na siebie wystawiając więcej mandatów, zamiast zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców.
Komentarze opinie