
Wojna na Ukrainie wpłynęła na mniejsze zainteresowanie studentów z zagranicy studiami w Polsce, bo kojarzyli ją z rejonem zagrożenia, udaje się jednak przyciągać studentów z innych rejonów świata niż Europa – oceniają uczestnicy rozpoczętej w miniony czwartek w Białymstoku ogólnopolskiej konferencji „Study in Poland".
Bierze w niej udział ok. dwustu osób, przedstawicieli uczelni i instytucji. To 16. edycja tej konferencji organizowanej przez Fundację Edukacyjną Perspektywy, w tym roku we współpracy z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku (UMB).
Uczestnicy spotkania dyskutują m.in. o wpływie wojny w Ukrainie na sytuację uczelni, będą się zastanawiać, jak na to reagować. Mówią też o umiędzynarodowieniu uczelni.
- Umiędzynarodowienie stanowi jedną z najważniejszych misji uczelni, instytucji, które zajmują się szeroko rozumianą poprawą edukacji czy odpowiedzialnością za przyszłe pokolenia. Dzisiaj stoimy przed jeszcze ważniejszym wyzwaniem – wojny na Ukrainie. Wiemy, jak ważna jest współpraca, jak ważny jest uniwersytet – mówił w imieniu prezydium KRASP prof. Teofil Jesinowski, rektor Politechniki Poznańskiej, przewodniczący Konferencji Rektorów Polskich Uczelni Technicznych (KRPUT).
Dodał, że ogółem przybywa studentów z zagranicy, którzy starają się o studia w Polsce.
- Ale myślę, że to nie jest najważniejsze. Najważniejsza jest jakość studenta, atencja, współpraca nie tylko w ramach edukacji, ale również w badaniach i rozwoju w sferze gospodarki – mówił Jesionowski.
Rektor UMB prof. Adam Krętowski zaznaczył, że współpraca zagraniczna jest jednym z fundamentów rozwoju uczelni. Podał, że ostatnich sześciu latach UMB potroił liczbę studentów zagranicznych. To np. studenci kierunku lekarskiego, kształcący się w języku angielskim, są też studia doktoranckie dla studentów zagranicznych.
- Ostatni rok pokazał nam, jak bardzo sytuacja międzynarodowa, to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, wpływa na to, co dzieje się w uczelniach wyższych – powiedział dziennikarzom prorektor UMB ds. nauki i rozwoju prof. Marcin Moniuszko.
Podał, że gdy wybuchła wojna na Ukrainie, zainteresowanie studiami w Polsce, przed rokiem, zwłaszcza blisko wschodniej granicy, spadło. Zwyczajnie studenci zza granicy tracą zainteresowanie studiowaniem w Polsce.
Moniuszko podał przykład, że gdy zazwyczaj uczelnia dostaje z różnych krajów w Europie kilkaset zapytań o takie studia, przed rokiem było ich zaledwie kilka. Sytuacja się potem zmieniła, kandydaci się pojawili, zmienił się kierunek, z którego pochodzą studenci, ale – ocenił – sytuacja geopolityczna znacząco determinuje to zainteresowanie.
Prof. Moniuszko ocenił, że studenci z krajów europejskich po prostu bali się studiować w Polsce.
- Dla nich byliśmy tą częścią toczącej się wojny – powiedział Moniuszko.
Na UMB studiują w obecnym roku akademickim np. studenci z Trynidadu i Tobago, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Indii, Myanmaru, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Niemiec, Hiszpanii, znacznie więcej kandydatów jest z innych krajów niż europejskie.
Moniuszko dodał, że niezależnie od wszystkiego, uczelnie nie mogą się zamykać na współpracę międzynarodową, bo muszą wiedzieć na bieżąco czy badania naukowe, które prowadzą wpisują się w to, co się dzieje na świecie.
- To samo tyczy się studentów. My nie możemy tworzyć zamkniętych wysp, musimy tworzyć społeczności akademickie, które są otwarte na otaczający nas świat, które są gotowe podejmować wyzwania otaczającego świata, a jest to coraz trudniejszy świat – dodał Moniuszko.
Założyciel Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy" Waldemar Siwiński powiedział, że w Polsce studiuje ok. 94 tys. studentów zagranicznych, zakłada się, że w 2024 r. będzie ich 100 tys., jeżeli nic złego, niespodziewanego się nie wydarzy.
- Zmienia się geografia tego rynku, oddziaływania Polski i to jest istotne (...) Nasza obecność międzynarodowa nie zmalała. To nie było takie oczywiste – mówił Siwiński i dodał, że to efekt pracy uczelni, rekrutacji, którą prowadzą, promocji międzynarodowej.
Konferencja zakończyła się w miniony piątek.
(Źródło: PAP/ Autorka: Izabela Próchnicka/ Foto: Wojciech Więcko)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie