
We wtorek, 19 stycznia, po ulicach Białegostoku jeździło się już zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej i w minioną niedzielę. Nawierzchnie zaczęły przypominać kolor czarny, a w niektórych miejscach były wręcz czarne. Środa, to już z kolei zupełnie nowy dzień z kolejnymi opadami śniegu. Jednak prezydent będzie musiał wytłumaczyć co się stało i dlaczego służby oczyszczania miasta przed weekendem nie poradziły sobie z atakiem zimy.
W miniony poniedziałek po całym Białymstoku praktycznie jeździło się źle, a nawet i bardzo źle. Kierowcy zamiast jechać ślizgali się, tworzyły się korki, zatory, a co gorsza doszło do bardzo wielu kolizji. Na szczęście nie ma żadnych informacji o poważniejszych zdarzeniach drogowych. Ale nawet i to, o czym informowali sami kierujący na facebookowej grupie Kolizyjne Podlasie, było wystarczającym powodem do wyrażania się niezbyt przyjemnymi określeniami wobec winnych tego stanu rzeczy.
Na przykład na około dwie godziny był niemal całkowicie zablokowany ruch na Trasie Generalskiej w stronę Warszawy. Tam zderzyły się pojazdy w dwóch miejscach, ale niedaleko wyjazdu na ulicę Świętokrzyską. W związku z tym, że w zdarzeniu brały udział TIR-y, a jeden z nich stał całkowicie bokiem zajmując praktycznie całe dwa pasy, wszyscy pozostali zmuszeni byli jechać dołem estakady. I można powiedzieć, na szczęście. Bo w tym miejscu przejazd jednak był i właśnie na szczęście można było go ominąć, ale za to korek utworzył się niemal na całej długości Trasy Generalskiej w stronę Warszawy, bo zaczynał się nawet za giełdą Rolno-Towarową, niewiele dalej, za skrzyżowaniem z ulicą Wasilkowską.
„W związku z bardzo dużymi opadami śniegu w ostatni weekend, które uniemożliwiały bezpieczne poruszanie się kierowców po drogach publicznych i pieszych po istniejących ciągach komunikacyjnych, bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania: Czy w dniach 16 i 17 stycznia 2021 r. pługopiaskarki odśnieżały ulice Białegostoku? Jeżeli tak, to od której godziny i w jakiej ilości? Kto sprawuje nadzór nad wykonawcą odpowiedzialnym za odśnieżanie ulic w mieście” – to tylko dwa z siedmiu pytań, jakie skierował do prezydenta Białegostoku radny Henryk Dębowski.
Bo radny chce jeszcze wiedzieć iloma w ogóle pojazdami do odśnieżania dysponuje Miasto Białystok, czy prezydent zamierza nałożyć kary finansowe na firmy, które nie wywiązały się ze swojego zadania i czy ktoś z białostockiego magistratu dokonał kontroli z akcji odśnieżania. Pyta również prezydenta Białegostoku o to, czy przed zapowiadanymi opadami śniegu odbyła się odprawa ze służbami i urzędnikami, którzy powinni czuwać nad naszym bezpieczeństwem oraz w miarę możliwości ułatwiać poruszanie się w trudnych warunkach drogowych.
A to poruszanie się było zdecydowanie największym problemem. Bo nie dość, że drogi były nieodśnieżone, to na dodatek na ich nawierzchni tworzył się lód. Sprawiało to dodatkowe kłopoty i uniemożliwiało praktycznie hamowanie, nawet przy niewielkiej prędkości jazdy. Sytuacja powoli już stabilizowała się, ale jak widać już od rana, synoptycy zapowiedzieli ponownie opady śniegu w naszym regionie dziś i jutro i mieli rację. Bo pada.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Kolizyjne Podlasie)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie