
Nie ma jeszcze daty, ale jedynie zapowiedź protestu samorządowców z Ruchu Tak dla Polski w Warszawie przeciwko polityce energetycznej Prawa i Sprawiedliwości. I choć ta polityka jest de facto polityką energetyczną Unii Europejskiej, to o protestach samorządowców w Brukseli czy w Berlinie nie ma ani słowa.
Cała Europa boryka się od dłuższego czasu z rosnącymi cenami energii. Ceny energii rosną także poza Europą, między innymi w Stanach Zjednoczonych w Kanadzie i w Australii. Powody tego stanu rzeczy są dwa – polityka klimatyczna oraz wojna na Ukrainie. Takie „drobne” elementy najwyraźniej umknęły uwadze politykom samorządowym, z Tadeuszem Truskolaskim na czele, którzy w Łapach zapowiedzieli, że niebawem pojadą do Warszawy protestować – ale tylko przeciwko polityce energetycznej Prawa i Sprawiedliwości.
Polityka energetyczna Prawa i Sprawiedliwości tymczasem sprowadza się w Polsce do dopłat dla odbiorców energii wobec rosnących cen. Politycy tej formacji apelują też od tygodni głównie do Niemiec, ale przede wszystkim do władz Unii Europejskiej, aby na czas kryzysu odejść od polityki ETS, czyli handlu emisjami, które stały się bezpośrednią przyczyną wzrostu cen energii, zanim sytuację jeszcze bardziej pogorszyła rosyjska napaść na Ukrainę. Można więc zakładać, że Tadeusz Truskolaski i pozostali samorządowcy uważają, że ceny energii powinny być jeszcze wyższe – bo bez dopłat – a europejska polityka handlu emisjami utrzymana. Bo temu właśnie stara się od dawna przeciwdziałać rząd z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
„Na dzisiejszym spotkaniu Ruchu Tak dla Polski @takdlapolski w Łapach na Podlasiu zapowiedzieliśmy, że konieczne jest zwiększenie presji na rządzących, dlatego organizujemy protest w Warszawie przeciw polityce energetycznej Prawa i Sprawiedliwości” – poinformował na Twitterze Tadeusz Truskolaski.
Co ciekawe, u boku Tadeusza Truskolaskiego w Łapach stał Piotr Łapszo, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łapach, który do niedawna stał u boku Szymona Hołowni nawołującego z kolei do zamknięcia kopalni węglowych, w tym kopalni Turów. I gdyby zrealizować politykę energetyczną w wydaniu Szymona Hołowni energia byłaby jeszcze droższa niż jest w tej chwili.
- Wydatki Białegostoku na energię elektryczną wzrosły z 16 mln zł w roku 2021, na 49 mln w roku 2022, a szacunek kosztów na rok 2023 wynosi ponad 85 mln. To niespotykana dotąd skala. Starając się sprostać temu wyzwaniu podjęliśmy szereg działań nie tylko w sferze oszczędzania energii ale też strategii jej pozyskiwania – mówił w Łapach Tadeusz Truskolaski.
Z tym, że już w ubiegłym roku pojawiły się w Polsce głosy, że polityka energetyczna Unii Europejskiej prowadzi właśnie do zwyżek cen energii. Płacimy nie za samo zużycie energii, a za możliwość jej produkcji, która może być groźna dla środowiska, choć nie musi. Tego ani Tadeusz Truskolaski, ani pozostali stojący u jego boku samorządowcy nie zauważyli, albo zauważyć nie chcieli. Nie zmienia to faktu, że obecny stan w polityce energetycznej wynika wprost z polityki Unii Europejskiej, do realizacji której nawoływało dokładnie to samo środowisko, w którym funkcjonuje prezydent Białegostoku.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Tadeusz Tru
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie