Reklama

Tak się sprawdza człowieczeństwo

28/04/2015 10:34


Ile warte jest ludzkie życie przekonujemy się zazwyczaj dopiero wtedy, gdy odchodzi bliska nam osoba. Człowiek nigdy nie jest przygotowany na śmierć bliskiej osoby, nawet gdy wie, że jest ona śmiertelnie chora. Ale są sytuacje, w których można sobie przedłużyć pobyt na ziemi. Głównie dzięki ludziom, którzy propagują różne akcje społeczne. Niedawno odbyła się jedna z piękniejszych akcji – Motoserce.

Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym od wielu lat propaguje się oddawanie krwi i tym samym dzielenie się z nią z drugim człowiekiem. Od samego początku akcja nie jest w żaden sposób gratyfikowana finansowo. Za to za oddanie krwi można otrzymać co najwyżej zestaw czekolad. I to właściwie jest wszystko, co otrzymują honorowi krwiodawcy. Choć warto w tym miejscu dodać, że z uwagi na ogromne zasługi dla zdrowia i życia ludzkiego, mają inne udogodnienia dla funkcjonowania w ogromnym organizmie cywilizacyjnym naszych miast i wsi.

Jednak gdyby zapytać kogokolwiek z honorowych krwiodawców czy dzielą się krwią dla legitymacji, zniżek w autobusach, odliczeń podatkowych lub dostania się do lekarza bez kolejki, większość, a może nawet wszyscy, popukają się czoło. Ci ludzie to społecznicy, którzy zdają sobie sprawę z potrzeby takich działań, są odpowiedzialni i nade wszystko wrażliwi na innego człowieka.

W Białymstoku mamy świetnie działające Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, wolontariuszy i całe mnóstwo akcji propagujących oddawanie krwi. Tylko wczoraj odbyła się akcja „Motoserce”, która kolejny raz zwraca uwagę na potrzeby dzielenia się z innymi ludźmi najcenniejszym darem jaki tylko jest. Chodzi o krew, bez której nikt nie przeżyje. Jest to o tyle istotne, że z roku na rok motocykliści sprowadzają na Rynek Kościuszki coraz więcej osób, które zazwyczaj już zostają zarażeni chęcią wspierania banków krwi.

Najmniej mamy krwi z grup ujemnych, jej zawsze brakuje. Ale generalnie każda krew jest potrzebna. Przypomnę, że żadnej krwi nie da się wyprodukować sztucznie, ani w warunkach laboratoryjnych. Możemy ją pobrać tylko od żywego organizmu, żeby uratować komuś życie – powiedziała nam Małgorzata Chabowska z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku.

Takie akcje, jak ta wczoraj na Rynku Kościuszki, są bardzo potrzebne. Na co dzień nie zwracamy uwagi na to, że być może w szpitalu czy innym miejscu umiera człowiek, bo czekał na krew, której nie było. Inna sprawa, że dość często nie myślimy, że być może kiedyś sami będziemy potrzebować krwi, by przeżyć. Motoserce, ale także Wampiriada czy inne cykliczne działania przypominają o tym i zachęcają coraz większą rzeszę do dzielenia się darem życia. Nie każda krew jednak nadaje się do tego, by służyła innym. Nie każdy może tez ją oddać.

Strasznie żałuję, że nie mogę oddać krwi. Mam po pierwsze zbyt niskie ciśnienie i po drugie chorobę genetyczną, która wyklucza mnie z takich działań. Jestem tu z córką, żeby wiedziała od najmłodszych lat, co jest ważne. Sama jestem na tym świecie tylko dlatego, że ktoś oddał krew. Powikłania przy porodzie sprawiły, że trzeba było przetaczać krew. Gdyby nie inni ludzie, prawdopodobnie, nie byłoby mnie i córki dzisiaj, tutaj w tym miejscu. Może jak ona dorośnie, będzie mogła oddawać krew innym ludziom – powiedziała nam Emilia.

Jeśli trzeba przetoczyć krew po urazach lub z innych przyczyn, nie da się jej niczym innym zastąpić. Ludzie mają świadomość takich czynności, ale wydaje im się, że to ich nie dotyczy, że to dotyka zawsze kogoś innego, a nie mnie. Takie akcje jak dziś propagują oddawanie krwi i nawet jedna osoba więcej, która odda tę krew, jest cenna. A tak naprawdę nigdy nie wiadomo kto, komu i kiedy to się przyda – mówiła nam wczoraj Dorota Zalewska z Lekarskiego Klubu Motocyklowego.

Krew to jedno, ale są jeszcze cenne składniki krwi, których także nie da się niczym zastąpić. Od dłuższego czasu różne organizacje i wolontariusze zachęcają do tego by dołączyć do banków potencjalnych dawców szpiku kostnego. Jest to zabieg zupełnie bezinwazyjny. W naszym mieście zachęcają do tego zarówno motocykliści jak i studenci oraz różne organizacje. Łatwo nie jest, ale coraz więcej osób przełamuje strach i decyduje się dołączyć do wielkiej rodziny dawców.

My mamy akurat taką akcję, że trwa ona jeden dzień. Bo akcja Motoserce jest akcją jednodniową. Ale pracujemy przez pół roku nad organizacją. To są wszelkie pozwolenia, szukanie sponsorów, załatwianie formalności na wynajem Rynku. Motocykliści pomagają, bo mogą. Zwyczajnie pamiętamy o innych ludziach. Oprócz tego jeździmy na motocyklach – wyjaśniał Piątek z klubu motocyklowego „No Name MC”, jeden z organizatorów Motoserca.

I choć takie akcje cieszą się coraz większa popularnością, krwi nigdy nie jest dość. Związane jest to niestety z coraz gorszą jakością oddawanego płynu. Najczęstszymi przyczynami niezakwalifikowania potencjalnych dawców do oddania krwi w kontrolowanych centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa są m.in.: zbyt niskie stężenie hemoglobiny lub złe wyniki innych badań, przyjmowanie leków, ostre choroby układu oddechowego, zbyt niskie lub zbyt wysokie ciśnienie krwi. Choroby cywilizacyjne także skutecznie blokują chęć pomagania innym ludziom.

Nie zmienia to faktu, że jeśli ktokolwiek może podzielić się krwią, powinien to zrobić i nie zastanawiać się. To nie boli i nie powoduje żadnych kłopotów dla funkcjonowania przez dalszą część dnia. Jak mówiła doktor z Lekarskiego Klubu Motocyklowego nikt z nas nie zna dnia, ani godziny. Dlatego zachęcamy do oddawania krwi także poza akcjami. Przypominamy, że nasze Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku jest czynne od poniedziałku do piątku. Ponadto na ulicach Białegostoku niemal każdego dnia stacjonują krwiobusy, gdzie także można oddać krew.

Nie ma w życiu nic piękniejszego – jak paradoksalnie – możliwość cieszenia się tym życiem. Warto o tym pomyśleć w kontekście bliskich osób, których utrata byłaby tak bardzo bolesna. Jeśli nie będzie ludzi o dobrych sercach życie może gasnąć szybciej, a tego raczej nikt nie chce i jak pisaliśmy na początku – nikt nigdy nie jest na to gotowy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do