
Zdecydowanie Dworzec PKS Nova w Białymstoku to inwestycja godna wyróżnienia. Jednak nie tylko jako inwestycja roku, ale nawet stulecia. Tak, jak „inwestowały” władze tej spółki w swoją przyszłość, to trzeba przyznać, że jest to ewenement na skalę międzynarodową. Jeśli takie marki mają służyć promocji Podlasia, to reszta konkursu jest zwyczajnie zbędna. Dworzec bije wszystkich na głowę!
Słowa zapisane wyżej odnoszą się do ostatnich rewelacji, jakie obwieścił we wtorek, 13 marca, marszałek województwa podlaskiego. Otóż obwieścił całemu światu, że w kategorii „Inwestycja” nominowany do nagrody Podlaskiej Marki Roku został Dworzec PKS Nova w Białymstoku. Wcześniej mówiono, że już sama nominacja to ogromne wyróżnienie. I w zasadzie można na tej podstawie uznać, że tym samym i droga do sławy. Z tym, że dworzec stał się już sławny w ubiegłym roku. Mówiła o nim cała Polska. Powodem był brak napisu, który był aż tak ogromnym wyzwaniem, że trzeba było angażować radnych, posłów, mieszkańców, marszałka oraz licznych aktywistów.
- Województwo podlaskie ma szeroką ofertę zarówno jeśli chodzi o duże firmy, jak i małe, regionalne. Kapituła, która składa się z głównie członków Rady Przedsiębiorczości, ale i przedstawicieli mediów, kultury, nie miała łatwego wyboru. Potrzebne było kilka dogrywek ale ostatecznie udało się wybrać 21 kandydatów. I mam nadzieję, że uda się wybrać z tego grona 7 najlepszych – mówił w operze marszałek województwa podlaskiego, Jerzy Leszczyński.
Nie znamy składu osobowego owej kapituły, jednak akurat co do nominacji Dworca PKS Nova w Białymstoku, jako Inwestycji minionego roku, to owa kapituła wykazała się ogromnym poczuciem humoru. Towarzyszący przed otwarciem dworca skandal z brakiem nazwy miasta na budynku, powinien z urzędu dyskwalifikować inwestycję, która przyniosła więcej wstydu niż splendoru. Inna sprawa, że marszałkowi nie przyszło do głowy najprostsze działanie – jakim powinno być pożegnanie z fotelem prezesa PKS. W odczuciu wielu osób, swoim postępowaniem, działał wręcz na szkodę wizerunku firmy, którą kieruje. Skoro kilka tygodni zajęło podjęcie decyzji o zawieszeniu nazwy miasta na budynku, kiedy w tym czasie media regionalne i ogólnopolskie krytykowały postępowanie władz spółki.
To jednak nie wszystkie sukcesy inwestycyjne spółki PKS Nova. Jeszcze wcześniej spółka sprzedała atrakcyjnie położone grunty w centrum Białegostoku, przy ulicy Jurowieckiej, wiedząc o tym, że planowana jest zmiana warunków planistycznych dla tego obszaru, co wartość gruntów podniesie na starcie nawet podwójnie. Jeszcze w 2015 roku wspominał o tym poseł Krzysztof Jurgiel, który apelował do spółki – wówczas PKS Białystok – o wstrzemięźliwość w wyzbywaniu się nieruchomości.
- Jeśli chodzi o Jurowiecką, to w ubiegłym roku prezydent wszczął procedurę zmiany planów w stosunku do istniejącego, gdzie ma być polepszenie warunków budowy. Chodzi o zmianę liczby kondygnacji, likwidację ciągu pieszego. Czym to skutkuje? W analizie gruntów i nieruchomości, cena wywoławcza, która została zaproponowana – około 700 zł za metr kwadratowy – jest prawie dwukrotnie niższa niż powinna być cena wywoławcza po zmianie planów. Rok mija od wszczęcia procedury zmiany planów i nic się nie dzieje, a te plany powinny być już dawno zrealizowane – wyjaśniał w sierpniu 2015 roku poseł Krzysztof Jurgiel.
Z tych względów tak zwana inwestycja PKS Nova zasługuje nie tylko na miano Podlaskiej Marki Roku, ale wręcz Stulecia. Tyle, że powinna być raczej nominowana nie w kategorii „Inwestycja”, ale „Antyinwestycja” i chyba powinna być podawana za przykład, jak inwestować nie należy.
Kapituła konkursowa działająca przy marszałku wydaje się, że pominęła jeszcze inny, dość ważny wątek owej inwestycji. Otóż wiadomo od początku, że może i sam budynek dworca z zewnątrz wygląda dobrze, jednak kierowcy i podróżni wskazywali, że perony i przejazdy między peronami są zbyt wąskie, przez co są mało funkcjonalne. Bo dworzec to przecież także cała infrastruktura służąca obsłudze pasażerskiej. Włącznie z peronami.
Biorąc te wszystkie aspekty pod uwagę, trudno zgadnąć powody, dla których Dworzec PKS Nova w Białymstoku został nominowany w kategorii „Inwestycja” do nagrody Podlaskiej Marki Roku. W każdym razie kapituła w tym konkretnym przypadku – naszym zdaniem – albo pracowała w dużym stężeniu smogu, albo skleiły się jej pozostałe kartki z kandydatami i został tylko białostocki dworzec autobusowy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie