
W minioną środę, 11 października br., podczas przejazdu po drodze ekspresowej S61 uwagę inspektorów z suwalskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Białymstoku przyciągnął zestaw ciężarowy, w którym naczepa była nienaturalnie mocno pochylona na prawą stronę.
Początkowo kontrolerom wydawało się, iż problemem może być złe zabezpieczenie ładunku, na który składało się 23 tony paneli podłogowych przewożonych z Polski na Litwę. Okazało się jednak, że w naczepie należącej do litewskiego przewoźnika brakuje jednego koła.
- Kierowca oświadczył, że po awarii układu hamulcowego i zablokowaniu koła, zdemontował je i na polecenie swojego szefa chciał przejechać około 100 km do siedziby przedsiębiorstwa – przekazali inspektorzy z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Białymstoku.
W związku ze stwierdzoną usterką niebezpieczną, zatrzymano dowód rejestracyjny naczepy oraz zakazano dalszej jazdy do czasu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Kierowca został ukarany mandatem karnym, a wobec właściciela samochodu i osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie transportowym wszczęte zostały postępowania administracyjne zagrożone karami finansowymi.
(Źródło i foto: WITD/ oprac. Kalina)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie