Pisaliśmy już o jeziorze w parku Antoniuk. Tym razem będzie o ścieżce rowerowej, którą rowerzyści nazwali już Titanic. Nazwa obejmuje co najmniej dwie lokalizacje: jedna pod mostem przy ul. Sienkiewicza (koło skrzyżowania z aleją Piłsudskiego) oraz druga pod mostem przy ulicy Pałacowej. Mniej spektakularnie było na przejeździe przy moście pod aleją Piłsudskiego (w okolicy Kościelnej).
- Nie rozumiem o co tu chodzi. Przecież to nie było oberwanie chmury tylko zwyczajny deszcz. Nawet nie specjalnie intensywny. Po prostu przez kilka godzin padał deszcz. Żadna ulewa. Co oni zrobili z tą Białką? – mówił zirytowany pan Roman Waszkiewicz, który często jeździ rowerem ścieżką wzdłuż Białki.
W środę popołudniu – bezpośrednio po deszczu – przejazdy pod mostami były zalane. Wszędzie paliło się też czerwone światło. Najwięcej deszczówki było przy ul. Sienkiewicza. Tutaj nie było szans przejść suchą stopą nawet w wysokich kaloszach. Nieco mniej wody było przy Piłsudskiego i Pałacowej. Wieczorem woda opadła, a naniesione błoto i szlam ze ścieżek zostało szybko usunięte.
- Przyznam, że tego nie rozumiem. Biała to nie jest górski potok, który nagle wzbiera. Na ile się na tym znam, to spaprane jest koryto rzeki. Nikt go nie pogłębił a przy okazji prac przy mostach zostało zwężone. Dlatego nie jest w stanie odprowadzać wody. No i woda wybija. Jeśli nikt niczego z tym nie zrobi to każdy – nawet słaby deszcz – spowoduje zalanie tej ścieżki. A wtedy, za parę lat, będzie ona wymagała generalnego remontu. To będzie już bardziej kosztowne, niż znalezienie specjalisty hydrologa, który poradzi jak uregulować Białkę – wyjaśniał jeden ze spotkanych wieczorem rowerzystów.
Wygląda na to, że kolejny raz przy laniu betonu i triumfalnym ogłoszeniu otwarcia kolejnej ścieżki komuś w magistracie zabrakło wyobraźni. Był już zalewany tunel przy Fieldorfa-Nila, ale tam faktycznie było to oberwanie chmury. Przy większych ulewach regularnie zalewana jest Jurowiecka. Biała to nie jest dzika rzeka i chyba da się ją uregulować. Skoro udało się zrobić to z Wisłą i Odrą...
Komentarze opinie