Reklama

To może być ostatnia kadencja Tadeusza Truskolaskiego. Jeśli nadal PiS będzie rządził w Polsce, może już nie wystartować na fotel prezydenta

14/12/2021 10:39

To nie jest tak, że politycy Prawa i Sprawiedliwości mają w planach ograniczenie możliwości startu w wyborach dla polityków, którzy już wiele lat zasiadają na stanowiskach w lokalnych samorządach. O zakończeniu kariery na stanowisku prezydenta Białegostoku Tadeusz Truskolaski zdecyduje sam, a taką decyzję podejmie tylko w proteście przeciwko temu, co robi rząd PiS.

Ostatnie spotkanie z mediami z okazji 15-lecia urzędowania w biurowcu na Słonimskiej, Tadeusz Truskolaski poświęcił częściowo na przekazanie swojego niezadowolenia z tego, jak dziś wygląda samorząd. Jego zdaniem od czasów, kiedy władze w Polsce przejęła Zjednoczona Prawica pod kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości, mamy do czynienia z niszczeniem samorządności. To raczej nikogo nie zaskakuje, ponieważ tego typu wypowiedzi padają z ust prezydenta Białegostoku regularnie od czasu, kiedy zmieniły się siły polityczne odpowiedzialne za losy kraju.

Tym razem, oprócz krytyki rządzących, Tadeusz Truskolaski zapowiedział, że może nie brać już więcej udziału w życiu politycznym, jeśli – jak to określił – będziemy mieli atrapę samorządności w stylu białoruskim. Tylko że prezydent Białegostoku albo nie wie, jak wygląda samorządność w stylu białoruskim, albo celowo być może wystawia się na śmieszność i już szuka powodu na wytłumaczenie mieszkańcom, dlaczego są to jego ostatnie lata w roli gospodarza miasta. Bo gdyby faktycznie była tu atrapa w stylu białoruskim, Tadeusz Truskolaski nie tylko nie miałby szans wypowiedzenia takich słów publicznie, to na dodatek od kilku lat oglądałby świat zza krat. Tak jak ogląda ten świat na Białorusi każdy polityk, który krytycznie wypowiada się na temat działań realizowanych przez Aleksandra Łukaszenkę.

- Na każdym kroku samorządy są niszczone, finansowo. Gdy tlenu nam brakuje, to cyk, wrzucają jakieś pieniądze – mówił Tadeusz Truskolaski. – Jeżeli kolejną kadencję będą niszczone samorządy, to będziemy tu mieli atrapę samorządu w stylu białoruskim – dodał.

Stwierdził jednak, że obecny rok wcale nie jest najgorszy, jeśli chodzi o finansowanie samorządów. Jednocześnie dodał, że taka sytuacja wcale nie jest pewna i nie wiadomo jak będzie to wyglądało w kolejnych miesiącach i po nowym roku. I choć powiedział, że jeśli nadal będą niszczone samorządy, choć do końca nie wiadomo w jaki sposób, to on w tym udziału brać nie będzie. Tylko trochę się to nie zgadzało z tym, co padło nieco później z jego ust. Bo zapowiedział, że nie planuje startu ani w wyborach do polskiego Parlamentu, ani europejskiego. Ale nie wyklucza, że może wystartować w wyborach do Sejmiku Województwa Podlaskiego, czyli znów do samorządu. Tego, który ponoć jest niszczony.

- Co prawda będę już równo w wieku emerytalnym, ale ponieważ bliżej niż do PiS jest mi do PO, a oni chcieli go wydłużyć, tak więc sam to zrobię – przekazał Tadeusz Truskolaski odnośnie możliwości startu w kolejnych wyborach samorządowych, ale już do wspomnianego sejmiku wojewódzkiego.

Kadencja Tadeusza Truskolaskiego i wszystkich samorządowców w Polsce będzie trwała do jesieni 2023 roku. Choć nie jest wykluczone, że być może wybory zostaną przeniesione na późniejszy termin, ponieważ jesienią 2023 roku będą się także odbywały wybory do Sejmu i Senatu. Część polityków, także opozycyjnych uważa, że wybory samorządowe i parlamentarne nie powinny się odbywać w jednym terminie.

(Cezarion/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do