
Imigrantów usiłujących przedostać się ze strony Białorusi do Polski jest bardzo dużo. Każdego dnia Straż Graniczna i wojsko udaremniają zdecydowaną większość prób nielegalnego przekraczania granicy. Komisja Europejska wyraźnie twierdzi, że nie jest to kwestia migracji, ale atak na Polskę. Gotowość pomocy w tej sprawie wyraziła także kwatera NATO.
Na razie jeszcze nikt szczególnie głośno o tym nie mówi, ale po stronie białoruskiej może znajdować się nawet kilkanaście tysięcy sprowadzonych przez reżim Łukaszenki migrantów. Nieoficjalnie, takie dane mają już stacjonujący mundurowi na granicy polsko – białoruskiej. Naszej redakcji z kolei informację przekazali mieszkańcy Białorusi z terenów przygranicznych, którzy widzą co się dzieje wokół ich miejscowości. I to oni potwierdzają też, że jak zostanie wpuszczonych kilka lub kilkadziesiąt osób w wyniku nacisku społecznego lub politycznego, przyjdą kolejni migranci. O wiele więcej.
- Tu u nas nic nie można powiedzieć, z nikim rozmawiać, ale my widzimy wszystko. Jak człowiek żyje i pracuje w jednym miejscu, to widzi auta wojskowe, prowadzanych ludzi. Ale lepiej się nie odzywać. Tych zagranicznych tu jest dużo, tysiące, jak my tak policzyli po swojemu. Nocą jeżdżą, wożą ich, albo sami chodzą – powiedziała w rozmowie z nami jedna z osób mieszkających na Białorusi, niedaleko granicy.
I bała się podać imienia, a nawet nazwy swojej miejscowości. Pozostają one do wiadomości tylko naszej redakcji. Polscy mundurowi też mają mieć takie informacje. I prawdopodobnie ma też je Komisja Europejska. Bo musiała na jakiejś podstawie wydać mocny komunikat odnośnie problemów na granicy z Białorusią. I jednocześnie ten komunikat jest też komunikatem całej Unii Europejskiej.
„To nie jest kwestia migracji, ale część agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE” – powiedziała w wywiadzie dla New York Times Komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson.
Powagę sytuacji i zagrożenie wynikające z wojny hybrydowej, którą prowadzi Białoruś z Polską, Litwą i Łotwą, widzi także NATO. Nie lekceważy na pewno tego co się dzieje i w razie większych problemów zapowiada pomoc. Dziennikarce radia RMF FM w Brukseli służby prasowe w Kwaterze Głównej NATO przekazały też wyraźnie, że cały czas monitorowana jest sytuacja na granicach państw bałtyckich z Białorusią.
„NATO uważnie monitoruje sytuację na granicy z Białorusią, która wywiera presję migracyjną na naszych sojuszników – Litwę, Łotwę i Polskę” – przekazały wspominane wyżej służby prasowe NATO.
Jedynymi osobami, które wydają się cały czas nie zdawać sobie sprawy z tego co się dzieje, z powagi tej sytuacji, są politycy polskiej opozycji, a także różnej maści aktywiści, którzy od lat wspierają przy różnych okazjach partie opozycyjne. Ich aktywność i zachowanie już zostały wykorzystane przeciwko Polsce. Dzięki temu było możliwe uskutecznianie propagandy w białoruskiej telewizji państwowej oraz rosyjskich mediach.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Mariusz Błaszczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie