Reklama

To Tadeusz Truskolaski nie chce już nielegalnych migrantów, którym chciał zapewniać mieszkania?

29/10/2023 15:41

Nagle Tadeuszowi Truskolaskiemu zaczęli chyba przeszkadzać nielegalni migranci, którzy z Białorusi próbują przedostawać się do Polski. To dość zaskakujące, ponieważ dokładnie dwa lata temu chciał przyjmować ich w Białymstoku i oferować i mieszkania – jeśli rząd pomógłby w tej sprawie.

To było prawie dokładnie dwa lata temu, bo raptem 29 października 2021 roku. Niewiele później miał miejsce szturm na polską granicę. Jednak na niespełna trzy tygodnie przed tym szturmem, w Michałowie, odbyło się spotkanie samorządowców, na którym wspólnie podpisali oni dokument wzywający polski rząd do „wspólnego wypracowania systemowych rozwiązań, mogących sprostać wyzwaniom związanym z kryzysem migracyjnym”.

Ten dokument podpisał obecny tam również Tadeusz Truskolaski, a sprawa dotyczyła kryzysu na granicy polsko – białoruskiej. Wtedy nie było jeszcze zbudowanej zapory, a Wojsko Polskie naprędce ustawiło zasieki, wspierało wraz z Policją Straż Graniczną w ochronie polskiej granicy państwowej. Przypominamy te zdarzenie, ponieważ tak samo jak teraz, tak i wtedy, mieliśmy do czynienia z tą samą wojną hybrydową prowadzoną przez Łukaszenkę i Putina przeciwko Polsce z wykorzystaniem nielegalnych migrantów ściąganych na Białoruś celowo do destabilizacji sytuacji w Polsce oraz w pozostałych państwach graniczących od zachodu z Białorusią.

Wówczas Tadeusz Truskolaski zabrał głos, bo całe spotkanie odbywało się z udziałem mediów. Twierdził, że cudzoziemcom znajdującym się na Białorusi, którzy nielegalnie starali się dostać do Polski, należy zapewnić pomoc. Zaoferował nawet, że Miasto Białystok jest skłonne udzielić takiej pomocy, o ile wcześniej w tym pomoże polski rząd. Chciał nawet oferować im mieszkania w Białymstoku i oferować inne możliwości schronienia. Mimo, że już wtedy było wiadomo, że ani nie chcą oni do Polski, ani nie szukają w naszym kraju żadnej pomocy.

- Najświeższe stanowisko Unii Metropolii Polskich jest z 21 sierpnia 2021 r. My jako samorządy od kilku lat wołamy do rządu, by opracowano politykę migracyjną, by ustalić zakres i chcieć z nami współpracować. To my mamy możliwości zapewnienie mieszkania, schronienia. Skoro tego nie opracowano, to mamy to, co mamy. Ludzie umierają w lasach, dzisiaj się po prostu ściga, samochody w pościgu wywracają się na drogach, jest jakaś gra w ściganie, łapanie, zamiast prowadzić aktywną politykę imigracyjną we współpracy z samorządami – mówił w październiku 2021 roku Tadeusz Truskolaski.

W tej sprawie rząd zadziałał, ale nie w taki sposób, którego oczekiwał Tadeusz Truskolaski. Przede wszystkim zabezpieczył granicę z Białorusią, budując zaporę fizyczną oraz elektroniczną. Ale nie tylko, bo pod granicą są liczniejsze patrole składające się ze strażników granicznych i żołnierzy, a nieco dalej od granicy policjanci pilnują, aby przemytnicy ludzi nie mieli okazji do zarobku na przewożeniu nielegalnych migrantów w stronę polskiej zachodniej granicy.

Ciężko jednak nadążyć za oczekiwaniami i oceną sytuacji Tadeusza Truskolaskiego. Bo krótko przed spotkaniem samorządowców w Michałowie, a dokładniej we wrześniu 2021 roku, prezydent Białegostoku udzielił wywiadu Rzeczpospolitej, której powiedział, że granicę trzeba zabezpieczyć. Nie mówił wtedy o żadnych mieszkaniach w Białymstoku dla nielegalnych migrantów, ani o udzielaniu schronienia, tylko właśnie o zabezpieczeniu granicy. Wręcz stwierdził, że Miasto Białystok pomaga uchodźcom – co zresztą wynika z przepisów prawnych – ale w polskim prawie nie ma regulacji dotyczących nielegalnych migrantów. A tego oczekiwał Tadeusz Truskolaski, choć nie odróżniał nielegalnych migrantów od uchodźców.

- Na granicy są ludzie przetrzymywani w nieludzkich warunkach. To straszne, ale sytuacja jest skomplikowana. Jeśli przyjmiemy tych 30 uchodźców, za chwilę pojawi się 100 czy 150. Trzeba brać pod uwagę taki scenariusz, bo po drugiej stronie jest międzynarodowy terrorysta. Granicę trzeba zabezpieczyć, jednak nie może dojść do takiej sytuacji, że ci ludzie zaczną tam umierać. Nie ulega wątpliwości, że w tej sprawie rządzący są w pułapce, bo nie ma dobrego rozwiązania – mówił Tadeusz Truskolaski Rzeczpospolitej.

Z tym, że teraz, kiedy granica została wzmocniona zaporą fizyczną i elektroniczną, dodatkowymi patrolami polskich mundurowych, to też jest źle. Okazuje się, że Tadeuszowi Truskolaskieu nie podoba się, bo podobno zapora jest dziurawa. Pisał o tym sam kilka dni temu na Twitterze. W zasadzie odpisywał europosłance Beacie Kempie, która zwróciła uwagę na to, że Niemcy wprowadzili kontrolę na polskiej granicy. Choć warto dodać, że Niemcy wprowadziły kontrole graniczne także z Czechami i Szwajcarią, bo kontrole na granicy z Austrią są od dawna. Czyżby tam też płoty były dziurawe? Austria źle pilnuje swoich granic, że cudzoziemcy przedostają się do Niemiec? Czy tylko Polska?

To efekt waszej nieudolności, nic nie słyszałem o zmianie premiera. Płot na granicy dziurawy jak ser szwajcarski” – odpisał na Twitterze Beacie Kempie prezydent Białegostoku.

Jakoś już nic Tadeusz Truskolaski nie pisze o mieszkaniach dla nielegalnych migrantów. Ale chyba mógłby, skoro taką pomoc chciał im zapewnić w Białymstoku. Miałby okazję się wykazać wobec tych dziur w „płocie na granicy”. Zmienił zdanie? Już nie chce im pomagać? Może za chwilę znów zmieni zdanie, ponieważ lada moment zmieni się rząd, który być może to właśnie umożliwi – zgodnie z oczekiwaniami tak Tadeusza Truskolaskiego, jak i innych polskich samorządowców, którzy podpisali dokument, o jakim przypomnieliśmy na początku tego artykułu.

Zdjęcie do artykułu obrazuje podpisanie dokumentu przez samorządowców w dniu 29 października 2021 r., którzy domagali się od obecnego rządu ułatwień w pomaganiu nielegalnym migrantom, którzy z Białorusi przedostawali się do Polski.

(Cezarion/ Foto: Urząd Miejski w Michałowie)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do