Reklama

Trudna sztuka składania życzeń

25/12/2014 13:12


Przed świętami Bożego Narodzenia oraz w same święta miliony osób na całym świecie składają sobie życzenia. Ale okazuje się, że nie jest to wcale takie łatwe. A już na pewno nie dla tych, którzy chcą być oryginalni.

Najczęściej życzymy sobie zdrowia i pieniędzy. Tak jest w całym kraju i takie życzenia także składają sobie białostoczanie. Pytaliśmy ich niedawno na ulicach miasta czego życzą komuś i czego sobie. Okazuje się, że w jednym i drugim przypadku lista jest właściwie taka sama. Ludzie na pierwszym miejscu stawiają zdrowie, później pieniądze i pracę. W dalszej kolejności jest jeszcze awans lub życzenia spokoju i braku stresu. Tak przynajmniej mówią białostoczanie.

Chciałbym swojej córce jeszcze życzyć, żeby udało im z dzieckiem. Starają się z mężem już prawie dwa lata. Mam nadzieję, że w końcu uda się jej zajść w ciążę – mówi Alicja.

Niby to takie łatwe, ale przy składaniu życzeń zazwyczaj mówi się wszystkim to samo. Ja przeważnie życzę zdrowia, bo to najważniejsze. Reszta jakoś się znajdzie – podzieliła się z nami Elżbieta.

Najbardziej to chciałbym życzyć swojemu synowi, żeby mógł wrócić do rodziny i nie tułać się więcej po świecie. Co to za życie, jak on w Belgii, a żona tutaj z dwójką dzieci. Rodzina powinna być razem – powiedział Edward.

Okazuje się, że składanie życzeń nie jest prostą sprawą, kiedy trzeba je złożyć patrząc w oczy. Spotkania rodzinne to dla wielu ludzi dodatkowy stres i niewygodne pytania – zwłaszcza starszych członków rodziny. Dlatego też warto zastanowić się co i do kogo mówimy. Bo zamiast dobrego przesłania można spowodować smutek lub nawet złość. A przecież w święta nie o to chodzi.

Najgorzej jest właśnie jak jesteśmy wszyscy razem. Te ciągłe pytania, kiedy wyjdę za mąż, a czy mam kogoś, kiedy dzieci, że pora pomyśleć o rodzinie. To bardzo krępujące i dołujące. Nie chcę więcej, aby ktoś mi tego życzył. Bo może ja sobie tego sama nie życzę – powiedziała nam Patrycja.

Od kilku lat słyszę od ojca, że życzy mi syna. Mamy dwie córki i jest mi z tym dobrze. Nie planujemy więcej dzieci, a ten w kółko swoje i swoje. Jak mam tego znów wysłuchiwać, to aż nie chce mi się tam do niego iść. Wolę już w spokoju posiedzieć w domu przed telewizorem – mówi Marek.

Być może w takich sytuacjach nie warto być oryginalnym. Nie każdy sam sobie życzy tego, czego my byśmy mu życzyli. Wydaje się, że uniwersalne zdrowie i pieniądze przydadzą się każdemu bez wyjątku. Można jeszcze dorzucić przecież „spełnienia marzeń”, a każdy już sam zdecyduje na co i do czego wykorzysta takie dobre życzenie. Najważniejsze, aby miłe słowa były wypowiadane z serca, a nie odklepane jak leci.

(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ JD Hancock)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do