
Gdyby dziś zapytać dowolnego polityka, dowolnej formacji w Polsce, czym się zakończy trwająca już od dłuższego czasu awantura o fotel rzecznika praw obywatelskich, udzielenie poprawnej odpowiedzi chyba graniczyłoby z prawdopodobieństwem trafienia szóstki w totka. Ale dzięki temu, że jest jak jest, można nieustannie toczyć spory polityczne i zajmować tym opinię publiczną.
I tą opinię publiczną na tym polu zajmowali ostatnio dziennikarze programu „Gorące Pytania” na antenie Telewizja w Polsce. Wspólnie zastanawiali się, czym się skończy i czy w ogóle się skończy zamieszanie wokół wyboru rzecznika praw obywatelskich. Bo w tej sprawie potrzebne jest porozumienie co do jednej osoby w Sejmie i w Senacie. Ale, jak wiadomo, tu porozumienia wciąż nie ma.
- Jest pewnego rodzaju klincz. Sejm dwukrotnie odrzucił kandydaturę pani Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, kandydatki opozycji. Z kolei wybrany przez Sejm pan Piotr Wawrzyk, kandydat Zjednoczonej Prawicy, nie został zaakceptowany przez Senat. A jak wiadomo, zgodnie z Konstytucją, muszą te dwie izby wykazać jednomyślność przy powoływaniu kandydata na rzecznika praw obywatelskich – mówiła prowadząca program „Gorące Pytania” Aleksandra Jakubowska.
W tej chwili kandydatem wskazywanym na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jest Bartłomiej Wróblewski, a wskazał go obóz partii rządzących. On sam podkreśla, że jest merytorycznie przygotowany do tej funkcji, począwszy od właściwego wykształcenia, poprzez doświadczenie zawodowe, po znajomość tematyki, którą miałby się zajmować. Bo jest też konstytucjonalistą. Obiecał publicznie również, że nie będzie stronniczy w swojej pracy.
- Przygotowanie merytoryczne pana Wróblewskiego jest drugorzędne wobec sporu politycznego. W ogóle, jak spojrzymy na pewien ciąg związany z wyborem rzecznika praw obywatelskich, to jest takie przeświadczenie, czy też podejrzenie, że jest to funkcja sformatowana dla osoby reprezentującej określony, zamknięty typ poglądów politycznych, określoną wrażliwość. I jeżeli się pojawia zgłoszenie spoza tej architektury personalnej i na to nałożymy głęboki spór polityczny, który się toczy w Polsce, to taki kandydat, nawet jeśli jest bardzo dobrym kandydatem, jeżeli ma wszelkie możliwe rekomendacje merytoryczne, jest wyłącznie kandydatem sporu politycznego – uważa dziennikarz Gazety Gdańskiej Marek Formela.
- Myślę, że opozycji, a tak naprawdę większości senackiej, najbardziej odpowiada obecny rzecznik Adam Bodnar. Myślę, że nie znajdą lepszego rzecznika – mówiła Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska z naszej redakcji. – Czym się skończy awantura? Nie wiem. Będzie tutaj ciężko wybrać. Chyba, że ktoś z tej większościowej części Senatu wyłamie się i zagłosuje na pana Wróblewskiego. Bo nie sądzę, aby udało się przeforsować kogoś innego – dodała.
Kluczem do decyzji w tej sprawie być może będzie stanowisko jednego z senatorów, który zdobył mandat z list Polskiego Stronnictwa Ludowego – Jana Filipa Libickiego. On bowiem zapowiedział, że być może wyłamie się w tej sprawie z obozu większościowego w Senacie. Dodał jednak, że nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie i na razie rozważa poparcie Bartłomieja Wróblewskiego, któremu jest wdzięczny za postawę i działanie w sprawie ochrony życia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z Youtube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie