
Środowiska klimatyczne w Niemczech zachodziły w głowę kilka miesięcy temu, jakim cudem opłaty ETS, czyli opłaty za emisję dwutlenku węgla, nie poprawiły jakości powietrza. Odpowiedzi chyba jeszcze nie znalazły. Być może wspólnie z tymi aktywistami odpowiedzi powinien poszukać Tadeusz Truskolaski, który uważa, że uchwały sejmików mogą pokonać smog w Polsce.
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU-ETS) został wprowadzony jeszcze w roku 2005 roku. Od kilku lat jednak został mocno wciśnięty pedał gazu w tym zakresie i stawki za emisję dwutlenku węgla rosły z prędkością fal tsunami. Co ciekawe, system emisji gazów cieplarnianych pozwala nimi handlować. W teorii więc cały ten system opłat za emisję CO2 miał poprawić klimat i oczywiście jakość powietrza. W praktyce nic takiego się nie stało.
Niemieckie środowiska aktywistów ekologicznych zachodziły w głowę dlaczego mimo horrendalnych opłat klimatycznych i jeszcze bardziej horrendalnych opłat za emisję dwutlenku węgla nie poprawiła się ani jakość powietrza, ani nie widać pożądanych zmian klimatycznych. Pewnie jeszcze sporo czasu im zajmie, aby ci ludzie doszli do wniosku, że od wyższych opłat nie bierze się czystsze powietrze. I tak samo klimat się nie poprawi. Jedyne co się zmieniło i to mocno, to ceny energii. Tu faktycznie – zmiany nastąpiły błyskawiczne, a kolejne zmiany przed nami, bo już od nowego roku. Z końcem tego roku kończy się bowiem tarcza osłonowa i jeśli nie zostanie przedłużona, to prawdopodobnie wielu ludzi dostanie ataku szału, kiedy zobaczy rachunki za prąd.
Piszemy o tym dlatego, że kilka dni temu nad innym problemem poprawy jakości powietrza zastanawiał się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. I już w zasadzie może on dołączyć do grona niemieckich aktywistów klimatycznych, aby wspólnie znaleźć odpowiedź – z tym, że już na nurtujące go pytanie dotyczące smogu. Tadeusz Truskolaski bowiem uważa, że uchwały sejmikowe pomogą zwalczyć smog.
„Zaczyna się okres grzewczy więc Polska tradycyjnie staje się pomarańczowo-czerwoną plamą na mapie Europy #smog” – napisała na Twitterze Alicja Defratyka, autorka projektu Ciekawe Liczby.
„Niestety kosztem naszego zdrowia, czas z tym skończyć. Sejmiki województw powinny niezwłocznie podejmować stosowne uchwały” – odpowiedział na ten wpis Tadeusz Truskolaski.
Ale mapka, którą załączyła Alicja Defaratyka ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Z dwóch powodów. Po pierwsze, w Polsce jest zamontowanych o wiele więcej czujników badających stan powietrza niż w innych państwach europejskich, a dodatkowo są one umieszczone przede wszystkim w miastach. Po drugie, w Polsce są bardziej wyśrubowane wskaźniki przekroczenia substancji szkodliwych w powietrzu niż w innych państwach UE.
Nie zmienia to faktu, że uchwała sejmikowa, a nawet wszystkie uchwały sejmikowe, nie zmienią jakości powietrza. Smog nie zniknie. Nawet wymiana wszystkich pieców na ekologiczne nie sprawi, że smog nie będzie nikomu dokuczał. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, że duży wkład w złą jakość powietrza mają samochody, ale nade wszystko zabudowane korytarze wietrzenia, bo istniejący stan rzeczy nie pozwala na zwykłą cyrkulację powietrza – zwłaszcza w dużych miastach.
- Troska o czyste powietrze to nie tylko czystsze środowisko i mniej smogu, to przede wszystkim zdrowie nasze, naszych bliskich, sąsiadów, lokalnej społeczności. Dlatego sojuszników i ambasadorów programu „Czyste Powietrze” szukamy przede wszystkim w małych ojczyznach – powiatach, gminach, większych i mniejszych miejscowościach. Wierzymy, że nikt lepiej nie przekona potencjalnych beneficjantów programu do sięgnięcia po wsparcie finansowe z NFOŚiGW niż inny człowiek – sąsiad, kuzyn, znajomy – wyjaśniał ideę kampanii Paweł Mirowski, wiceprezes NFOŚiGW w lipcu ubiegłego roku. – Przykład, potwierdzenie prostoty procesu wnioskowania o bezzwrotną dotację, podpowiedź, że można skorzystać z prefinansowania, przekazana przez kogoś wiarygodnego,– na takich elementach budujemy w tej chwili komunikację programu. Pomagają nam w tym partnerzy reprezentujący organizacje pozarządowe, takie jak Fundacja Czyste Powietrze – uzupełnia Mirowski
Miasto Białystok bardzo długo zwlekało z przystąpieniem do programu „Czyste Powietrze”, który pozwalał między innymi na uzyskanie dotacji na wymianę źródła ogrzewania. Nawet apele radnych nie pomagały. Wcześniej, nawet mając zabezpieczone środki na wymianę pieców, nie potrafiło wydać pieniędzy na ten cel. Dlatego teraz już chyba nam wszystkim pozostaje czekać, aż uchwała sejmiku poprawi jakość powietrza w Białymstoku.
Tylko, żeby później prezydent Truskolaski, jak aktywiści ekologiczni z Niemiec, nie dziwił się, że mimo przyjętej uchwały będzie nadal widział zmanipulowane mapki z niewiadomego źródła i wysokie wskaźniki zanieczyszczenia powietrza na prawdziwych mapkach.
(Cezarion/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie