Być może nie każdy o tym wie, że w autobusie naszej komunikacji miejskiej nie można rozmawiać przez telefon komórkowy. Z natury nie lubimy przecież czytać regulaminów, ani umów. A szkoda, bo można się z nich dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Warto wiedzieć na przykład za co grozi mandat, albo konieczność opuszczenia pojazdu.
Jakość naszego języka ubożeje z roku na rok. Używamy coraz więcej słów, które nie są zrozumiałe zwłaszcza dla starszej części społeczeństwa. To akurat pół biedy. Bo nasza mowa się mocno wulgaryzuje. Dziś już nawet uczniowie gimnazjum stosują takie formy wypowiedzi, że uszy więdną. Nie ma co się dziwić, że co wrażliwsza część mieszkańców miasta może sobie nie życzyć wysłuchiwania tego rodzaju dyskusji siedząc obok na fotelu pasażera.
Jednak nie każdy przecież musi posługiwać się wyłącznie niestosownym językiem. Wśród pasażerów drażnią także rozmowy o zakupach, składnikach niezbędnych do przygotowania obiadu, kłótni pomiędzy małżonkami lub partnerami. Nie musi pół autobusu słyszeć kto gdzie i z kim był na randce i jak przebiegła aż do finału. A zwłaszcza jak wyglądał ów finał. Stąd w regulaminie obowiązującym w autobusach Białostockiej Komunikacji Miejskiej czytamy w paragrafie 30, w punkcie 9, że:
„Pasażera w szczególności obowiązuje zakaz grania na instrumentach muzycznych, korzystania ze sprzętu audiowizualnego, rozmowy przez telefon i innych zachowań zakłócających spokój pasażerów”.
Być może mało kto pamięta, ale około 12 lat temu problem z rozmowami przez telefon w autobusach także był. Wówczas w pojazdach pojawiły się naklejki informujące o tym, że w czasie jazdy nie wolno rozmawiać przez telefon komórkowy. I bynajmniej nie z powodów, z jakich nie można tego robić obecnie. Tak się składało, że wtedy pretekstem dla wprowadzenia zakazu było zakłócanie urządzeń znajdujących się wewnątrz autobusu. Trwało to krótko i dość szybko wyeliminowano problemy techniczne, które uniemożliwiały prowadzenie rozmów telefonicznych i prowadzenie pojazdu jednocześnie.
Obecnie o zakazie rozmów telefonicznych mówi regulamin, choć w rzeczywistości mało kto go czyta. Jest napisany drobnym druczkiem, umieszczony wewnątrz pojazdów. A warto wiedzieć takie rzeczy, choćby z takich przyczyn, że jeśli ktoś się nie zastosuje do zakazu, może zostać wyproszony z autobusu.
- W regulaminie przewozu osób, bagażu i zwierząt w środkach publicznego transportu zbiorowego Białostockiej Komunikacji Miejskiej jest zapis o zakazach jakie obowiązują pasażerów m.in. o zakazie rozmowy przez telefon i innych zachowań zakłócających spokój pasażerów. Nieprzestrzeganie regulaminu oznacza dla pasażera: upomnienie, a jeśli pasażer po wcześniejszym upomnieniu nie stosuje się do wskazówek i poleceń kierowcy lub kontrolera biletów, może zostać usunięty z pojazdu – wyjaśnia nam Urszula Boublej z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta.
Warto niekiedy sięgnąć po takie regulaminy, żeby dowiedzieć się jeszcze więcej o tym co jest obowiązkiem lub prawem pasażera. Znajomość tego rodzaju przepisów niekiedy się przydaje. Można uniknąć niepotrzebnego stresu albo choćby nawet dochodzić odszkodowania, jeśli operator przewozowy zaniedba swoje obowiązki lub narazi nas na uszczerbek na zdrowiu lub życiu. Czasami są też sprawy bardziej przyziemne, ale niemniej ważne dla pasażera.
- Mieszkam na Nowym Mieście i mój przystanek jest na końcowym. Autobusy stoją sobie na pętli. Jak jest lato, problemu większego nie ma. Zimą, albo kiedy pada deszcz, już niekoniecznie. Jakiś czas temu poprosiłem kierowcę, żeby podjechał na przystanek i wpuścił nas czekających do środka. Strasznie lało. Odmówił mi. Wtedy mu pokazałem punkt w regulaminie, który mówi, że ma on obowiązek w takiej sytuacji wpuścić ludzi do środka – powiedział nam Marcin Wysocki.
Pasażerowie często sami sobie robią problemy. Są to choćby przywołane na wstępie rozmowy przez telefon, głośne zachowanie, używanie nieprzyzwoitych wyrazów czy zanieczyszczanie autobusów. Przecież wszystkim byłoby przyjemniej, gdyby tylko ludzie chcieli się nawzajem zrozumieć i szanować. Za miejskie autobusy płacimy wszyscy, warto więc dołożyć także od siebie drobną cegiełkę, aby podróż była przyjemna. Stąd też zachęcamy do zachowania większej kultury i nie przeszkadzania pozostałym pasażerom swoimi rozmowami.
Komentarze opinie