Reklama

W Białymstoku ciągle płatna strefa parkowania. Za to dezynfekowana

21/04/2020 10:35

Od minionego piątku, 3 kwietnia, w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców, parkomaty w Białymstoku są w końcu dezynfekowane każdego dnia. Władze Białegostoku zachęcają jednak przede wszystkim do korzystania z aplikacji mobiParking. Tymczasem w innych miastach za parkowanie w płatnej strefie płacić nie trzeba.

Sam pomysł z dezynfekowaniem parkomatów należy uznać za jakiś postęp władz Białegostoku w okresie walki z koronawirusem. Przez ponad trzy tygodnie nikt tych urządzeń nie czyścił, choć mogło się tam nazbierać sporo zarazków. Zatem ostatecznie jakiś jednak progres jest po licznych apelach różnych osób, aby znieść całkowicie opłaty za parkowanie w płatnej strefie – przynajmniej na okres do 11 kwietnia. Bo do tego czasu obowiązują obostrzenia w poruszaniu się w przestrzeni publicznej. Na dodatek, od około tygodnia cały kraj jest w fazie wzrostu epidemii.

O zniesienie opłat w strefie płatnego parkowania na czas obowiązywania stanu epidemii apelowali niektórzy radni, między innymi radny Henryk Dębowski, który podawał przykład Krakowa. Tam ze względu na stan zagrożenia epidemicznego władze miasta zawiesiły opłaty i kontrole w obszarze płatnego parkowania (SPP) do końca marca. Później to zawieszenie do pobierania opłat zostało przedłużone. W innych miastach jest podobnie i opłaty nie są pobierane właśnie z tego samego powodu, żeby osoby dotykające urządzenia nie naraziły się na przypadkowe zakażenie koronawirusem. Trudno jest bowiem zgadnąć, kto z urządzenia korzystał kilkanaście minut wcześniej czy kilka godzin wcześniej i czy przypadkiem nie była to osoba zakażona koronawirusem.

Firma „City Parking” obsługująca białostockie parkomaty w strefie płatnego parkowania będzie prowadzić codzienne dezynfekcje parkometrów. Do tej pory robiła to w ramach czynności serwisowych. W obecnej sytuacji najbezpieczniej jest korzystać z płatności mobiParking za pomocą telefonów komórkowych. Jeśli ktoś nie ma takiej możliwości, to prosimy o przestrzeganie zasad higieny: używanie rękawiczek lub innych przedmiotów osłaniających dłonie przed bezpośrednim kontaktem z urządzeniem” – czytamy na oficjalnej stronie internetowej Miasta Białystok.

Stąd też pisaliśmy, że jednak jakiś progres jest po kilku tygodniach walki z epidemią. Ale wciąż nie jest to do końca pożądane działanie w sytuacji, gdy najbezpieczniejszym środkiem transportu jest własne auto. Od minionego piątku Policja kontroluje kierowców, pod względem liczby osób jadących autem, jak też i pod kątem w ogóle konieczności jazdy. Obowiązuje bowiem całkowity zakaz poruszania się i gromadzenia bez wyraźnej konieczności.

Do centrum miasta raczej nikt nie jedzie, aby pospacerować po Rynku Kościuszki, tylko w ważnej sprawie. I choć w innych miastach władze wychodzą naprzeciw takim osobom, zwalniając ich z obowiązku płacenia za parking, w Białymstoku tradycyjnie już – nie da się i nie można.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do