Reklama

W Białymstoku syreny nie zawyją. Tadeusz Truskolaski zdecydował, że nie będzie testował systemów alarmowych

01/09/2022 10:38

Tadeusz Truskolaski dopiero około dwóch godzin temu poinformował, że zdecydował o nie włączaniu syren alarmowych w dniu 1 września. Dlatego w Białymstoku słychać ich nie będzie. Jako powód wskazał na traumę dzieci z Ukrainy, które rozpoczynają rok szkolny w Białymstoku, a systemy alarmowe są także zamontowane w placówkach edukacyjnych na terenie miasta.

Białostoczanie ocenią postępowanie Tadeusza Truskolaskiego, który dziś i to zaledwie około dwóch godzin temu, poinformował, że zdecydował o nie włączaniu syren alarmowych, które powinny zostać włączone punktualnie o godz. 12.00 zarządzeniem wojewody podlaskiego. Od wielu lat właśnie w tym terminie zawsze syreny były włączane, z dwóch powodów. Po pierwsze, w dniu 1 września odbywał się test sprawności urządzeń systemu wykrywania i alarmowania, a po drugie, sygnał upamiętniał też wszystkie ofiary II wojny światowej.

Zdecydowałem, by dziś (1.09.) nie włączać syren alarmowych. Ich uruchamianie powoduje u uchodźców powrót do traumatycznych doświadczeń. Ok. 1000 dzieci z Ukrainy rozpoczyna naukę. Urządzenia emitujące sygnał są m. in. na 19 placówkach edukacyjnych. Nie chcemy dzieci narażać na traumę” – poinformował na swoim profilu na Twitterze Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Zdecydowałem, by dziś (1.09.) nie włączać syren alarmowych. Ich uruchamianie powoduje u uchodźców powrót do traumatycznych doświadczeń. Ok. 1000 dzieci z ???????? rozpoczyna naukę. Urządzenia emitujące sygnał są m. in. na 19 placówkach edukacyjnych. Nie chcemy dzieci narażać na traumę.

— Tadeusz Truskolaski (@TTruskolaski) September 1, 2022

Choć powód nie włączania syren alarmowych w dniu 1 września dla jednych wydaje się logiczny, a wręcz uzasadniony, to w rzeczywistości sensu większego on nie ma. Tłumaczenie prezydenta Truskolaskiego jest co najmniej kpiną z logiki. Niedawno, bo zaledwie 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, syreny w Białymstoku były włączone. Ktoś mógłby powiedzieć, że w tym dniu nie było otwartych szkół, więc i nie byłoby słychać syren w szkołach. Ale…dziś o godz. 12.00 w szkołach też już nie będzie uczniów, ponieważ inauguracje roku szkolnego w placówkach na terenie miasta, do tej godziny zwyczajnie zostaną zakończone. Jeśli nie we wszystkich szkołach, to w zdecydowanej ich większości.

Pomijając już, że nawet na tych inauguracjach pedagodzy mogli po prostu poinformować wszystkich uczniów o włączeniu syren alarmowych, aby uprzedzić tych, którzy o tym nie wiedzieli, to informacja o uruchomieniu systemów alarmowych była podawana praktycznie we wszystkich mediach. Odrębną kwestią jest sprawdzenie tych systemów, które jak się wielokrotnie okazywało, nie działały jak trzeba. Białostoczanie skarżyli się, że nie wszędzie było słychać syreny i system był poprawiany. Tadeusz Truskolaski wydaje się bagatelizować poważny problem związany z bezpieczeństwem mieszkańców, za które odpowiada.

Można odnieść wrażenie, że to kolejna wojenka Tadeusza Truskolaskiego z organami obecnej władzy centralnej, albo – jak zauważają niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych – prawdziwą intencją nie włączania syren alarmowych jest troska o samopoczucie Niemców, którym każdego roku 1 września syreny przypominają, że w Polsce są odpowiedzialni za śmierć ponad 6 milionów ludzi.

(Cezarion/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do