
Jeśli nie lubicie kas samoobsługowych i ustawiacie się do tych kilku kas obsługiwanych przez żywego człowieka, mamy niekoniecznie dobre informacje. Wkrótce kas obsługiwanych przez panie kasjerski lub panów kasjerów będzie jeszcze mniej, bo coraz mniej osób decyduje się na taką pracę. W sklepach wielkopowierzchniowych będzie za to przybywało kas, które obsłużymy sami.
Wystarczy przejść się do którejkolwiek Biedronki, Lidla czy nawet Auchan, żeby podnieść sobie ciśnienie. Z pewnością wielu z was zna ten widok, kiedy w rzędzie kas widać zaledwie 2-3 światełka, które oznaczają, że właśnie tam można dokonać płatności za zrobione zakupy. Kolejki są długie i spędzamy w nich coraz więcej czasu. To może się zmienić i wszystko wskazuje na to, że takich kas będzie jeszcze mniej. Ale to nie znaczy, że w kolejkach spędzimy więcej czasu. Jest rozwiązanie, które rozwiązuje przy okazji inny problem.
Tak się składa, że sklepy coraz częściej mają trudności ze znalezieniem pracowników na stanowisko kasjera. Właśnie dlatego rozwiązaniem tego problemu może być wprowadzenie kas samoobsługowych. Są one w polskich sklepach, także tych mniejszych, używane coraz powszechniej. Czy to znaczy, że już niedługo kasjerzy w ogóle przestaną być w sklepach potrzebni?
- Wprowadzenie kas samoobsługowych na pewno nie jest końcem zawodu kasjera. 50% społeczeństwa wciąż chce robić zakupy w sposób tradycyjny, chce mieć interakcję z drugim człowiekiem. Nastąpi zmiana kompetencji kasjerów, którzy będą obsługiwali również kasy samoobsługowe – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Paweł Kot, menedżer ds. rozwoju w firmie MAGO.
Obecnie kasy samoobsługowe są wykorzystywane głównie w super- i hipermarketach. Jednak z powodu optymalizacji technologii i kosztów produkcji urządzenia te stają się dostępne także dla mniejszych punktów sprzedaży, takich jak np. sklepy convenience.
Stosowanie kas samoobsługowych wiąże się z korzyściami zarówno dla właścicieli sklepów, jak i konsumentów. W przypadku tych pierwszych oprócz zmniejszenia problemów kadrowych istotne jest zwiększenie przychodów.
- Wszystkie kasy są czynne non stop, mamy stały przepływ towaru, co powoduje automatycznie wzrost obrotów i zysków dla firmy – zauważa rozmówca.
Korzyścią dla konsumentów jest natomiast szybsze robienie zakupów dzięki ograniczeniu kolejek do kas (ma to szczególne znaczenie w okresach zwiększonego ruchu, np. przed niedzielami niehandlowymi czy świętami). Jak wynika z badania firmy Mastercard „Czy Polacy są gotowi na sklepy bez kas?”, stanie w kolejkach jest dla nas najbardziej frustrującym elementem robienia zakupów. Zdaniem ponad połowy respondentów problem mogłoby ograniczyć właśnie wprowadzenie kas samoobsługowych. Wystarczy się tylko przekonać do tych samoobsługowych.
(Źródło: infowire.pl/ oprac. Cezarion/ Foto: ASM)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie