Reklama

W małych miejscowościach Podlasia nie chcą już Trzeciej Drogi

18/01/2024 15:38

Miała być Trzecia Droga, a wyszła Trzecia Noga Platformy Obywatelskiej. Wyborcy z województwa podlaskiego, którzy głosowali ostatnio na Trzecią Drogę, nie chcą na nią głosować w wyborach samorządowych. Na tym najwięcej może stracić Polskie Stronnictwo Ludowe.

To co wyprawia obecny rząd i politycy obozu rządzącego coraz bardziej nie podoba się także tym, którzy głosowali na różne ugrupowania tworzące obecną koalicję rządzącą w ostatnich wyborach parlamentarnych. W województwie podlaskim, uchodzącym za konserwatywne w poglądach, tę niechęć widać szczególnie do Trzeciej Drogi, o której najczęściej można już usłyszeć, że to Trzecia Noga Platformy Obywatelskiej, którą przecież miała nie być.

Najbardziej widać to w małych miejscowościach naszego regionu. Bo to tam widać ogromne rozczarowanie tym, co koalicja 13 grudnia zaczęła robić zaraz po zaprzysiężeniu ministrów i sformowaniu rządu. Ludzie – jak nam przekazali – nie spodziewali się takiej arogancji, chamstwa i braku poszanowania dla przeciętnego człowieka, który z godziny na godzinę został odcięty od informacji, od tego co znał i gdzie czuł się bezpiecznie. Najwięcej negatywnych głosów pada pod adresem Platformy Obywatelskiej i Polski 2050 Szymona Hołowni, ale to Polskie Stronnictwo Ludowe może stracić najwięcej w nadchodzących wyborach samorządowych.

Lokalne struktury Polskiego Stronnictwa Ludowego już dostały polecenie tworzenia list wyborczych do zbliżających się wyborów samorządowych, ale jako Trzeciej Drogi. Co oznacza, że znajdą się na tych listach zarówno działacze PSL, jak i Polski 2050 Szymona Hołowni. Ale działaczy tej drugiej partii w terenie nie ma. Nie jest wykluczone, że pojawią się w postaci tych, którzy już mieli okazję kandydowania z innych ugrupowań czy komitetów, a teraz mogą chcieć wykorzystać szansę na start w wyniku fali wznoszącej. Tylko, że ta fala dotyczy raczej większych ośrodków miejskich.

Dla mieszkańców małych miejscowości i wsi, to się nie podoba. Nie chcą głosować na polityków, którzy popierają związki partnerskie, którzy są za liberalizacją prawa aborcyjnego – mimo, że PSL jest temu przeciwny – bo utarło się w świadomości społecznej, że za tą liberalizacją są także ludowcy. Krótko mówiąc ich głos ginie na rzecz polityków z partii Szymona Hołowni. Nie podoba się także pomysł odbierania 13 i 14 emerytur oraz odbierania lub zmniejszania świadczenia 800 plus. Do tego niepewnie rysuje się ochrona polskiej granicy państwowej.

- Pani, co oni chcą zrobić, wojsko nam chcą stąd zabrać z granicy. Poszaleli. Wojsko musi tu zostać – mówi naszej redakcji mieszkaniec wsi spod Szudziałowa.

- O rolnikach już zapomnieli. Zabrali się za likwidację telewizji. A tam nie ma już co patrzeć. W święta dwóch chłopów pokazują. Strasznego bałaganu narobili i w telewizji i sądach. Co to w ogóle ma być? Nie za tym ja głosował, nie za tym. To nie żadna Trzecia Droga, tylko Trzecia Noga Tuska i Platformy – mówi inny mieszkaniec.

W Białymstoku, ale też w Suwałkach Polskie Stronnictwo Ludowe być może pierwszy raz od bardzo dawna wprowadzi kogoś do rady miasta, ale w terenie, gdzie głosują wyborcy z małych miejscowości, będzie raczej dokładnie odwrotnie. Szyld Trzeciej Drogi będzie obciążeniem i głosy wyborców będą przepływały z powrotem na Prawo i Sprawiedliwość, które – jak mówią wyborcy – popełniało błędy, ale dawało poczucie bezpieczeństwa i stabilności.

Wkrótce postaramy się zebrać więcej opinii w tej sprawie, ale już to, co udało się nam ustalić wskazuje wyraźnie, że mieszkańcy małych miejscowości i wsi nie są zadowoleni z tego co się dzieje obecnie w Polsce i zamierzają dać temu wyraz w głosowaniu w najbliższych wyborach samorządowych.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do