Reklama

W Nocnej Piątce pobiegło 1195 biegaczy. Najlepszy był Kenijczyk

08/09/2024 13:08

Tonui Albert Kipkorir z Kenii trasę pięciu kilometrów pokonał w 14 minut i 34 sekundy. Tym samym pobił dotychczasowy rekord biegowy Nocnej Piątki. Ulicami Białegostoku po raz czternasty przebiegli ci, którzy mają mocne nogi i chęć do rywalizacji. Inni kibicowali sportowcom na imprezie sportowej pod nazwą „Białystok Biega”.

Jedni przygotowywali się do zmagań biegowych od kilku miesięcy, inni kilka tygodni, ale byli i tacy, którzy się w ogóle nie przygotowywali, bo chcieli po prostu sprawdzić własne możliwości. Wśród startujących na dystansie 5 kilometrów w Nocnej Piątce byli również i tacy, którzy chcieli poprawić swoje życiowe rekordy. Niezależnie od przygotowań, wszyscy startujący to zwyczajnie pasjonaci biegania.

Z punktu startowego na ulicy Branickiego w Białymstoku, późnym wieczorem, w sobotę, 7 września, wystartowało w sumie 1195 biegaczy. Ale skoro zwycięzca może być tylko jeden, to ci, którym się w tym roku nie udało, będą musieli spróbować kolejnym razem. Tegorocznym zwycięzcą Nocnej Piątki został Tonui Albert Kipkorir z Kenii, który całą trasę biegową pokonał w 14 minut i 34 sekundy. Tym wynikiem poprawił dotychczasowy rekord Nocnej Piątki z ubiegłego roku o 3 sekundy.

Wśród kobiet najlepiej spisała się Maryna Nemchcenko z Ukrainy. Trzeba przyznać, że niewiele odstawała wynikiem od Kenijczyka. Jej dystans 5 kilometrów nocą udało się pokonać w 16 minut i 17 sekund. Na trasie biegu dopingowali ukraińską biegaczkę oraz innych zawodników Nocnej Piątki licznie zgromadzeni fani biegania, ale też bliscy i przyjaciele biegaczy. Duże brawa otrzymał najstarszy uczestnik Nocnej Piątki, który w wieku 83 lat wciąż biega na tej i na innych imprezach biegowych.

Tylko jedna grupa z tych, którzy w sobotni wieczór przemieszczali się ulicami Białegostoku, była niezadowolona. To kierowcy, którzy z powodu zamknięcia kilku ulic, musieli znaleźć jakeś własne rozwiązania, by objazdami dotrzeć do celu. Oni też zmagali się ze sobą, choć najbardziej z własnymi nerwami. Ci akurat musieli uzbroić się w więcej cierpliwości, ponieważ w niedzielę ulicami Białegostoku biegali jeszcze sportowcy na dystansie 10 kilometrów. Tym razem była to Szybka Dycha.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Fakty Białystok)

Aktualizacja: 08/09/2024 13:08
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do