
Działacze partii Wolność z województwa podlaskiego podkreślają, że od roku trwa nieprzerwany kabaret, którego jedynym celem jest walka o stołki. Ich zdaniem mamy do czynienia z symboliczną targowicą, która rozsadza nasz kraj. W tych słowach odnoszą się m.in. do sejmowych przepychanek, które miały miejsce tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Zdaniem polityków ugrupowania, które do niedawna nosiło nazwę KORWiN, Kolejne kroki podejmowane przez sejmową opozycję i rząd doprowadzają do ograniczania swobód obywateli i wolności gospodarczej. Zwracają się więc do przywódców obu stron, by skupili się zamiast na licytowaniu na frazesy bez pokrycia, na poszerzaniu wolności Polaków oraz ich bezpieczeństwie, także poza granicami naszego kraju.
Według lidera Wolności w Podlaskiem Szczepana Barszczewskiego, podsumowującego ostatnie wydarzenia w polityce, opozycja powinna zająć się sprawami ważnymi dla Polaków. Zwraca on uwagę, że drożeje gaz czy energia elektryczna. Kwota wolna od podatku zamiast do obiecanych przez PiS 8 000 zł wzrosła ledwie do 6 600 zł, a z zapowiedzi wynika, że w 2018 r. przejazd wszystkimi autostradami w Polsce będzie płatny.
- Zwróćmy uwagę - podkreśla Barszczewski. - Płacimy ogromne kwoty chociażby w podatku akcyzowym od paliwa. Można powiedzieć, że stacje benzynowe są jak aparat skarbowy. Dlatego, że w cenie paliwa zawiera się około 60 proc. podatków. Tymczasem państwo jeszcze chce pobierać od nas opłaty za autostrady.
Polityk wytyka nie tylko działania rządzących, ale też tak zwanej zjednoczonej opozycji, która jest po prostu nieodpowiedzialna. Zależy jej na efekciarstwie, zrobieniu szumu i dymu zamiast zajmowaniu się realnymi zagadnieniami. Przypomina kampanię wyborczą z 2015 r., kiedy i liderzy Nowoczesnej w osobie Ryszarda Petru, i liderzy Platformy Obywatelskiej w osobie premier Kopacz czy posła Szczerby zapraszali imigrantów.
- Przestrzegaliśmy wielokrotnie przed nimi. I co się dzieje? W przededniu jednego z najważniejszych świąt chrześcijańskich islamiści uderzają w Niemczech w chrześcijańską część społeczeństwa europejskiego, która bierze udział w jarmarku przedświątecznym. Politycy opozycji zamiast koncentrować się na donoszeniu na Polskę do instytucji Unii Europejskiej, powinni skupić się na tym, żeby te instytucje zaczęły myśleć, powinni naciskać na nie w celu zmiany polityki, również w przedmiocie przyjmowania imigrantów - grzmi Szczepan Barszczewski.
I dodaje, że już zupełną, piramidalną wręcz bezczelnością jest to, co powiedział Donald Tusk, że dla nich zawsze podstawową zasadą było zabezpieczenie granic zewnętrznych.
- Nie! Donald Tusk za wskazaniami Merkel i innych polityków Unii Europejskiej stawał na stanowisku, że miarą naszego człowieczeństwa jest przyjmowanie imigrantów. Tak, przyjęliśmy ich, a oni powodują, że Święta Bożego Narodzenia w Niemczech to jedne z najtrudniejszych świąt - tłumaczy.
Prezes regionu podlaskiego Wolności punktuje założenia przyszłorocznego budżetu, zwłaszcza w kwestii prognozowanego wzrostu zadłużenia, co spowoduje jeszcze większe obciążenia dla obywateli, bo zadłużenia trzeba będzie w końcu spłacać.
- Zamiast skoncentrować się na tym, by obniżać podatki po to, by pobudzić przedsiębiorczość, rozwój kraju, bogacenie się Polaków, którzy będą nakręcali gospodarkę, zamiast skoncentrować się na likwidacji niepotrzebnie funkcjonujących instytucji, rząd zajmuje się przy udziale opozycji tematami absolutnie zastępczymi - komentuje białostocki polityk, mecenas Barszczewski. W ten sposób, między innymi, odnosi się do tego, co działo się w Sejmie i wokół niego przed Bożym Narodzeniem. - No i wreszcie - kontynuuje Szczepan Barszczewski. - Co już premier Morawiecki absurdalnego robi, to łączy ze sobą ministerstwa, instytucje, agencje i fundusze państwowe.
Podlaski lider Wolności tłumaczy, że wiele z tych agencji po prostu trzeba polikwidować, zreformować, uprościć maksymalnie poszczególne dziedziny życia, podatki.
- Trzeba było dopuścić do debaty nad budżetem, punktować rząd, ale prawdopodobnie opozycja nie ma nic do zaoferowania w tym temacie. Woli pójść na efekciarstwo, na zadymę, na wyciąganie Polaków na ulice i tworzenie jakiegoś nadzwyczajnego stanu w Polsce. Jesteśmy bardzo krytyczni wobec postępowń obecnego rządu, ale również względem opozycji, która nie pełni swojej merytorycznej roli - podsumowuje nasz rozmówca.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie